Dziennikarze chcieli w Sejmie zapytać szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego o postępowanie w sprawie ukarania TVN. Świrski zignorował reporterów, nie zatrzymał się, ani nie odpowiedział na żadne pytanie.
W grudniu otrzymaliśmy z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji pismo informujące, że w związku z emisją reportażu Piotra Świerczka "Siła Kłamstwa" przewodniczący Rady wszczął z urzędu postępowanie w sprawie ukarania nas. Zarzuca nam się "propagowanie działań sprzecznych z prawem, polską racją stanu i działań zagrażających bezpieczeństwu" oraz "nierzetelność i nieobiektywność". KRRiT nie przedstawiła jednak ani jednego konkretnego dowodu na poparcie swoich zarzutów.
Kilkadziesiąt największych mediów ogólnopolskich i lokalnych na znak solidarności z naszą redakcją zdecydowało się na opublikowanie na swoich stronach internetowych materiału Piotra Świerczka.
Szef KRRiT milczy
Reporter TVN24 Radomir Wit chciał w czwartek w Sejmie porozmawiać z szefem KRRiT Maciejem Świrskim. Razem z dziennikarką "Gazety Wyborczej" Justyną Dobrosz-Oracz szli ze Świrskim przez sejmowe korytarze i zadawali mu pytania. Pytali o postępowanie KRRiT, jego powody, czy o kompetencje Rady dotyczące badania katastrof lotniczych.
Świrski ignorował dziennikarzy. Nie odpowiedział na żadne z pytań. Zapytał jedynie idącego obok mężczyznę o to, jak trafić do sali numer 182.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24