Jest połowa sierpnia 1939 roku. Polska świętuje razem z żołnierzami ich dzień, ulicami Warszawy idzie defilada ułanów. Dziś na spacer ulicami przedwojennej Warszawy możemy wybrać się dzięki kolorowemu filmowi amerykańskiego lekarza.
Amerykański pediatra dr Benjamin Gasul wraz z żoną wybrał się latem 1939 roku w podróż do Rosji na cykl wykładów, poświęconych wadom serca u dzieci. Przy okazji służbowego wyjazdu postanowił zwiedzić również inne europejskie kraje. Zabrał ze sobą kamerę i kilka rolek 16mm kolorowego filmu. W sierpniu przyjechał do Warszawy i postanowił zarejestrować tamtejszą rzeczywistość.
Zawsze jak się widzi coś takiego sprzed wojny to człowiek patrzy się na to, jakby nie wierząc, że to jest właśnie ta epoka Romulad Murawki, Muzeum Historyczne Miasta Stołecznego Warszawy
Jak stwierdził Romual Murawski z Muzeum Historycznego Miasta Stołecznego Warszawy, "zawsze, jak się widzi coś takiego sprzed wojny, to człowiek patrzy się na to, jakby nie wierząc, że to jest właśnie ta epoka". Zdaniem Agnieszki Tomasińskiej z warszawskiego Domu Spotkań z Historią, "to przede wszystkim świadczy o tym, jak unikatowy jest to materiał". - I myślę, że zupełnie nieznany - dodała.
Stolica tuż przed zniszczeniem
Na filmie widać m.in. plac Piłsudskiego czy Hotel Europejski. Lekarz zarejestrował przygotowania do parady w związku ze Świętem Wojska Polskiego, która odbyła się 15 sierpnia 1939, a więc dwa tygodnie przed wybuchem wojny. Widzimy także, jak pracownicy miejscy przygotowują flagi do zawieszenia na Pałacu Saskim, pod którego kolumnadą od 1925 roku znajduje się grób nieznanego żołnierza.
Te zdjęcia getta są zupełnie wyjątkowe, bo tak jak Warszawę możemy zobaczyć na przedwojennym materiale filmowym, ulicę Marszałkowską, centrum, tak z dzielnicy żydowskiej praktycznie ich nie ma Agnieszka Tomasińska, warszawski Dom Spotkań z Historią
Przedwojenna dzielnica żydowska
Jednak dr Grasula interesowała nie tylko parada, ale także miasto tętniące życiem. Film pokazuje bowiem warszawiaków, którzy podobnie jak dziś, gdzieś się spieszą, załatwiając swoje codzienne sprawy.
Po paradzie dr Grasul udał się do ówczesnej dzielnicy żydowskiej. - Te zdjęcia getta są zupełnie wyjątkowe, bo tak jak Warszawę możemy zobaczyć na przedwojennym materiale filmowym - ulicę Marszałkowską, centrum - tak z dzielnicy żydowskiej praktycznie ich nie ma - podkreśla Tomasińska. Podobnie jak najprawdopodobniej większości tych ludzi, których lekarz uwiecznił na swojej barwnej taśmie.
Film należy do waszyngtońskiego Muzeum Holocaustu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24