Obserwujemy pewne przebudzenie pana prezydenta - zauważyła Katarzyna Lubnauer z .Nowoczesnej, odnosząc się do rocznicy prezydentury Andrzeja Dudy, oceniając dwa lata prezydentury Andrzeja Dudy. - "Kamyczki", które wrzuca prezydent, dotyczą głównie zachowań środowiska Zbigniewa Ziobry - ocenił z kolei Michał Szczerba z Platformy Obywatelskiej, pytany o komentarz do działań głowy państwa.
Wojciech Skurkiewicz z PiS pytany był przez dziennikarzy między innymi o to, czy w kontekście ostatnich decyzji prezydenta dotyczących ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz ustawy o Sądzie Najwyższym pojawił się rozłam poglądów pomiędzy prezydentem a rządem.
"Podejmujemy działania"
- To jest pytanie do prezydenta Andrzeja Dudy, albo do ministra Krzysztofa Łapińskiego - odparł poseł.
- Prawo i Sprawiedliwość wprowadzają dobrą zmianę od blisko dwóch lat. Jest wiele obszarów oraz kwestii, które wymagały zmian i interwencji rządowych. My te działania podejmujemy - zapewnił Skurkiewicz.
"W sposób bezpardonowy zaatakowali urząd prezydenta"
Zupełnie inaczej podsumował dwa lata prezydentury Michał Szczerba z Platformy Obywatelskiej.
- Te "kamyczki", które wrzuca prezydent Duda, dotyczą głównie zachowań środowiska Zbigniewa Ziobry i Solidarnej Polski, ludzi, którzy w sposób bezpardonowy zaatakowali urząd prezydenta i samego prezydenta Rzeczypospolitej wtedy, kiedy po raz pierwszy stanął po stronie konstytucji i jej zapisów.
Pytany o przyszłe kierunku działań prezydenta, Szczerba wskazywał głównie dwie możliwości, przed którymi w chwili obecnej stoi Andrzej Duda.
- Dzisiaj Andrzej Duda pójdzie albo tym torem, który naznaczyło prezydenckie weto, albo wróci do swojej poprzedniej roli. To jest pytanie o to, jak będzie chciał funkcjonować w przyszłości - zaznaczył poseł PO.
"Pierwszy okres całkowicie poddańczy"
- Oceniając te dwa lata, widzimy, że pierwszy okres jest całkowicie poddańczy - oceniła z kolei Katarzyna Lubnauer, przewodnicząca klubu .Nowoczesnej. - Mamy do czynienia z człowiekiem, który zdezerterował z funkcji zwierzchnika sił zbrojnych, który podpisuje bez namysłu wszystkie ustawy, nawet te niekonstytucyjne. Mamy do czynienia z człowiekiem, który nie przyjął ślubowania od trzech sędziów, co spowodowało ogromny kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego - podkreśliła posłanka.
"To jest sprawdzian dla prezydenta"
Urzędowanie głowy państwa podsumował także Grzegorz Schetyna. - Po dwóch latach rujnowania systemu porządku konstytucyjnego i prawnego, ten sygnał pokazywał, że prezydentura Andrzeja Dudy jest normalna i może walczyć (on - red.) o swoją podmiotowość - stwierdził szef Platformy Obywatelskiej, odnosząc się do kwestii zawetowania dwóch z trzech ustaw dotyczących reformy sądownictwa.
Schetyna dodał też, że "drugi i trzeci krok prezydenta jest ważny, ponieważ bilans tych ostatnich dwóch lat jest niestety smutny".
- Żadne ostatnie tygodnie tego nie zmienią, mówię to z pełną odpowiedzialnością - powiedział, zaznaczając, że "każdy ma swoją szansę".
- Jeżeli prezydent zorientowałby się, że warto walczyć o pozycję głowy państwa, żeby prezydent był rzeczywiście głównym dowódcą sił zbrojnych i wiedział, jak z tego mandatu skorzystać, to byłoby tyko dobrze. Na razie, ten bilans jest niekorzystny dla prezydenta Dudy - mówił.
Grzegorz Schetyna odniósł się także do zapowiadanych przez prezydenta wniosków, dotyczących zmiany ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i o Sądzie Najwyższym.
- To będzie sprawdzian dla prezydenta Dudy. Cała Polska oczekuje jego propozycji w tej kwestii - skwitował.
Autor: JZ//now, adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24