Ostatni skok Marcina ma innym zadziałać na wyobraźnię. Kiedy chłopak miał 15 lat, skoczył do płytkiej wody jeziora, uderzył o dno i złamał kręgosłup. Obecnie Marcin w filmowym spocie opowiada swoją historię. Materiał "Faktów" TVN.
Marcin chciał odpocząć, pływając w wodzie nad zalewem. Tamten dzień okazał się dla niego tragiczny. Skoczył do płytkiej wody i złamał kręgosłup. W mgnieniu oka jego życie dramatycznie się zmieniło.
- Nie skakałem na główkę, więc co się mogło stać? Z brzegu wskakiwałem, jak tysiące ludzi codziennie - wspomina Marcin Anchimiuk.
Diagnoza była fatalna
Od tamtej pory chłopak jest sparaliżowany i jeździ na wózku. W pierwszej chwili usłyszał od lekarza, że będzie rośliną. Dziś dobrze sobie radzi. Ale chce, by jego historia była przestrogą. - Załamywać się nie warto - mówi Marcin. - Ja zawsze sobie powtarzam, że pozytywne nastawienie, to pierwszy krok do sukcesu. A jeżeli chodzi o sam wypadek i przestrzeganie, to jeżeli ktoś chce sobie skoczyć - to proszę bardzo. Ryzykuje, że będzie mieć pięć lat z głowy na rehabilitację i dochodzenie do siebie - mówi o konsekwencjach nierozważnych zachowań 20-latek.
Pełna zależność
Często feralny skok do wody kończy się całkowitym paraliżem. - Najczęściej są to bardzo ciężkie, pełne uszkodzenia rdzenia, czyli niemożność ruszania kończynami górnymi, niemożność chodzenia, brak kontroli nad zwieraczami. Czyli pełna zależność od innych - wyjaśnia dr Paweł Baranowski, neurochirurg i dyrektor Mazowieckiego Centrum Rehabilitacji w Konstancinie-Jeziornej. Lekarze w takich sytuacjach są bezradni. Nadzieje na przyszłość też nie są duże. Spot "Ostatni skok", przygotowany przez Urząd Miejski w Białymstoku, ma poruszyć i uzmysłowić, jak bardzo trzeba uważać.
Dno może się zmienić
- Musimy pamiętać o tym, że woda to jest żywioł, czy to jest akwen zamknięty czy otwarty. Trzeba sprawdzić grunt. Nigdy nie wiemy, co nas na dnie może spotkać - przypomina ratownik wodny Jacek Borowski. Dno może zmienić się z dnia na dzień. I dlatego przed skokiem trzeba być pewnym, że jest ono bezpieczne. - Dużo osób zadaje sobie pytanie "Dlaczego ja"? A dlaczego nie ty? - uzmysławia w spocie Marcin Anchimiuk.
Autor: dasz/ja / Źródło: tvn24.pl, Fakty TVN