Ponad 100 osób związanych z rządem Zjednoczonej Prawicy miało zarobić w państwowych spółkach prawie 267 milionów złotych. Jeszcze w 2015 roku prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podkreślał, że "kto chce swoją pozycję polityczną spieniężać - w jakikolwiek sposób, bo sposobów jest wiele - ten musi odejść", a Beata Szydło w swoim expose mówiła o "pokorze, pracy, umiarze". - Hasło "praca, pokora, umiar" to jedno wielkie oszustwo. Prawdziwe hasło to "więcej tłustych kotów w spółkach Skarbu Państwa, więcej spółek Skarbu Państwa dla tłustych kotów" - ocenił w czwartek szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Wirtualna Polska pisała w tym tygodniu, że po siedmiu latach rządów Zjednoczonej Prawicy wokół obozu władzy powstała grupa milionerów, którzy dorobili się na posadach w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Z analizy przeprowadzonej przez portal wynika, że 122 osoby związane z tak zwaną dobrą zmianą zarobiły w państwowych spółkach prawie 267 milionów złotych.
Kłóci się to z zapowiedziami czołowych polityków PiS, które przypomniał Radomir Wit, reporter TVN24.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił w październiku 2015 roku, że "kto chce swoją pozycję polityczną spieniężać - w jakikolwiek sposób, bo sposobów jest wiele - ten musi odejść". Później - w 2018 roku - podkreślał, że PiS "nie działa dla siebie, działa dla Polaków". - Do polityki nie idzie się dla pieniędzy - przekonywał prezes PiS.
Beata Szydło w swoim expose w 2015 roku powiedziała, że "pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność, a przede wszystkim słuchanie obywateli - to są zasady, którymi będziemy się kierować". - Koniec z arogancją władzy, koniec z pychą - dodała.
Z kolei Małgorzata Sadurska, ówczesna posłanka PiS, w listopadzie 2013 roku z sejmowej mównicy krytykowała PO i jej szefa Donalda Tuska. - Słowa, które padły na konwencji krajowej Platformy, wypowiedziane przez Donalda Tuska: "Skrót PO oznacza także pełną odpowiedzialność. Jeżeli ktokolwiek na tej sali w sukcesie PO i zaufaniu ludzi szuka sposobu na realizację własnej ambicji albo interesu, pomylił sale". Jak pan minister zderzy słowa swojego premiera z listą wstydu? 428 członków PO, ich krewnych i znajomych pracuje w spółkach i instytucjach państwowych - mówiła.
Czytaj też: "Ośmiornica PiS-owska coraz bardziej oplata Polskę". Opozycja o milionerach "dobrej zmiany"
Dzisiaj Sadurska jest członkinią zarządu państwowego PZU SA. Według analizy Wirtualnej Polski zarobiła blisko 7 milionów złotych.
Kosiniak-Kamysz: prawdziwe hasło to "więcej tłustych kotów w spółkach Skarbu Państwa
- Jesteśmy ruchem politycznym, który przez swoją młodzieżówkę (...) jako pierwszy wskazał na tłuste koty, na samych swoich w spółkach Skarbu Państwa, pokazując, jak wielu uwłaszczyło się i stworzyło sobie z państwowych gospodarstw, państwowych firm, prywatne folwarki - komentował w czwartek w Sejmie szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Wymieniają się stołkami, spółkami. To jest esencja ich funkcjonowania w polityce - dodał.
Kosiniak ocenił, że hasło "praca, pokora, umiar" to "jedno wielkie oszustwo". - Prawdziwe hasło to "więcej tłustych kotów w spółkach Skarbu Państwa, więcej spółek Skarbu Państwa dla tłustych kotów - skwitował.
Kierwiński: Polacy odczuwają kryzys, ale obóz władzy czuje się bardzo dobrze
Sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński stwierdził, że "obóz władzy ma się dobrze". - Polacy odczuwają kryzys, polska gospodarka dramatycznie hamuje, najmocniej w Europie, to też trzeba powiedzieć, ale obóz władzy czuje się bardzo dobrze. Są zadowoleni, dalej drenują państwowe spółki, dalej drenują urzędy centralne - mówił.
- Można powiedzieć, że jest taki podział na lepszy sort, jak kiedyś nakreślił Kaczyński, czyli tych, którym jest dobrze w kryzysie i na tych wszystkich innych, którzy cierpią ze względu na błędne decyzje Kaczyńskiego - ocenił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24