Po siedmiu latach rządów Zjednoczonej Prawicy wokół obozu władzy powstała grupa milionerów, którzy dorobili się na posadach w spółkach z udziałem Skarbu Państwa - pisze Wirtualna Polska. Z analizy przeprowadzonej przez portal wynika, że 122 osoby związane z tak zwaną dobrą zmianą zarobiły w państwowych spółkach prawie 267 milionów złotych. Liderem jest były prezes PZU i Banku Pekao Michał Krupiński, wieloletni przyjaciel ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Wirtualna Polska przeanalizowała, kogo zatrudniały na najważniejszych stanowiskach notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych spółki kontrolowane przez państwo. Pod lupę wzięto 19 firm, których akcje ma bezpośrednio lub pośrednio Skarb Państwa. Na liście znalazły się m.in. PKN Orlen, Powszechny Zakład Ubezpieczeń (PZU), PKO Bank Polski, Bank Pekao, Alior Bank, KGHM Polska Miedź, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG), Polska Grupa Energetyczna (PGE), Grupa Azoty, Tauron Polska Energia, Enea oraz Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW).
"Tylko we władzach badanych przez nas 19 koncernów znaleźliśmy aż 122 ludzi powiązanych z obozem rządzącym – partyjnych działaczy, kolegów i współpracowników najważniejszych polityków obozu rządzącego: Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Jacka Sasina, Joachima Brudzińskiego czy Zbigniewa Ziobry oraz osoby od lat trzymające się blisko PiS" - czytamy.
Z wyliczeń portalu wynika, że ludzie Zjednoczonej Prawicy w latach 2016-2021 zarobili w powyższych spółkach prawie 267 mln zł.
Michał Krupiński liderem
Listę otwiera Michał Krupiński, były prezes PZU i Banku Pekao, były szef rady nadzorczej Alior Banku, który - jak wynika z analizy - jako jedyny zarobił w tym czasie więcej niż 10 mln zł. Chodzi o łączne wynagrodzenie przekraczające 13,3 mln zł. Krupiński to wieloletni przyjaciel ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Na drugim miejscu jest prawnik Maciej Rapkiewicz, który zarobił blisko 9,4 mln zł. To członek zarządu PZU oraz były członek rady nadzorczej Alior Banku. Jak czytamy, w przeszłości Rapkiewicz był w zarządzie Stowarzyszenia Stop Korupcji, w którym działali politycy Solidarnej Polski, a także w zarządzie Fundacji Instytut Sobieskiego, think tanku blisko współpracującego z PiS.
Nieco mniej, bo prawie 9,3 mln zł, zarobił Bartłomiej Litwińczuk, dyrektor w Grupie PZU oraz członek rady nadzorczej Grupy Azoty. Litwińczuk jest adwokatem, który praktykę zaczął w 2010 roku. "Reprezentował Zbigniewa Ziobrę w procesach wytaczanych m.in. tygodnikom 'Polityka', 'Newsweek' i 'Przegląd' oraz ówczesnemu europosłowi SLD Markowi Siwcowi. Był pełnomocnikiem byłego asystenta Ziobry w sprawie przeciwko Zbigniewowi Ćwiąkalskiemu, ministrowi sprawiedliwości w rządzie PO" - przypomniała Wirtualna Polska.
Pierwszą piątkę uzupełniają były prezes PGNiG Piotr Woźniak - ponad 8,9 mln zł oraz dyrektor w Grupie PZU, była członkini rady nadzorczej Alior Banku Aleksandra Agatowska - 8,6 mln zł.
W pierwszej dziesiątce została też sklasyfikowana m.in. Małgorzata Sadurska, która zarobiła blisko 7 mln zł. Sadurska w latach 2015-2017 była szefową kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy. Od czerwca 2017 roku jest w zarządzie PZU.
Zarobki do 10 milionów złotych
Z analizy wynika, że w badanym okresie 16 osób zarobiło od 5 do 10 mln zł.
W tej grupie jest Wojciech Jasiński, były prezes Orlenu, szef rady nadzorczej Orlenu oraz członek rady nadzorczej PKO BP. Jego łączne wynagrodzenie w latach 2016-2021 wyniosło ponad 5,9 mln zł. Jasiński w 2001 roku współtworzył z Kaczyńskimi PiS i wszedł z jego list do Sejmu. Był posłem do 2015 roku. Następnie trafił do płockiego koncernu. "Za obecnych rządów PiS - od grudnia 2015 r. do lutego 2018 r, był prezesem Orlenu. W marcu 2020 r. powołano go do rady nadzorczej tej spółki. Na obu tych stanowiskach, w latach 2015-21, zarobił 5,238 mln zł" - czytamy. Od lutego 2016 roku zasiada też w radzie nadzorczej PKO BP.
Nieco niżej na liście jest Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen i p.o. prezesa Energii, który zarobił nieco ponad 5,8 mln zł. WP przypomniała, że po wygranej PiS w wyborach w 2015 roku Obajtek najpierw został prezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a od marca 2017 roku do lutego 2018 roku szefował spółce Energa. Ta firma wypłaciła mu łącznie 1,160 mln zł (366 tys. zł w 2019 roku, już po odejściu z pracy).
"W 2018 r. Obajtek został prezesem Orlenu. Do końca 2021 r. zarobił w nim 4,643 mln zł. Spółka naliczała mu też "potencjalnie należne nagrody" do wypłaty w kolejnych latach (w 2018 r. - 766 tys. zł, w 2019 r.– 913 tys. zł, w 2020 r. - 966 tys. zł i w 2021 r. - 1,018 mln zł). Nie wiadomo, jaka część premii została już wypłacona, a jaka jeszcze pozostała do wypłaty" - czytamy w artykule.
Portal zwrócił uwagę, że w 2019 roku Obajtek wpłacił na fundusz wyborczy PiS 20 tys. zł, wspierając kampanię Marka Kuchcińskiego i Krzysztofa Sobolewskiego.
Paweł Gruza, który niedawno został wybrany na prezesa PKO BP, zarobił około 4,8 mln zł. "We wrześniu 2018 r. powołano go do zarządu KGHM. Do końca 2021 r. spółka wypłaciła mu 4,763 mln zł. W 2019 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 30 tys. zł (wspierał kampanię Jacka Sasina)" - podała Wirtualna Polska.
Jeden z czołowych polityków Solidarnej Polski Janusz Kowalski zarobił blisko 2,5 mln zł. Większość z tej kwoty uzyskał w czasie zasiadania w zarządzie PGNiG. Nieco mniejszymi zarobkami - w wysokości około 2,3 mln zł - może się pochwalić Zofia Paryła, wiceprezeska Grupy Lotos. "W latach 1997-2017 związana ze spółką Elektroplast, którą kierował niegdyś Daniel Obajtek. Według 'Rzeczpospolitej' pracowała w księgowości. W 2017 r., po tym, jak Obajtek został prezesem Energi, ona objęła fotel wiceprezesa w spółce-córce tego koncernu – Energa Centrum Usług Wspólnych" - przypomniała WP.
Z analizy wynika, że 28 osób zarobiło w latach 2016-2021 od 2 do 5 mln zł, kolejnych 21 osób od 1 do 2 mln zł. Wynagrodzenia pozostałych osób nie przekroczyły 1 mln zł.
Źródło: Wirtualna Polska