W drugim dniu swojej wizyty w Polsce delegacja Komisji Weneckiej spotkała się z pierwszą prezes Sądu Najwyższego, Rzecznikiem Praw Obywatelskich i przedstawicielami nowej Krajowej Rady Sądownictwa. - KRS przekazała Komisji Weneckiej stanowisko, w którym zawarta została pozytywna ocena nowelizacji ustaw sądowych - przekazał jej przewodniczący Leszek Mazur. Sąd Najwyższy "uważa, że ta ustawa to złe rozwiązanie problemu".
Delegacja Komisji Weneckiej, w której składzie są eksperci z Bułgarii, Irlandii, Szwecji i Niemiec, przyjechała w czwartek do Warszawy na dwudniowe rozmowy w związku z przygotowywaniem opinii na temat nowelizacji m.in. Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym.
O wydanie takiej opinii zwrócił się marszałek Senatu Tomasz Grodzki, który w czwartek jako pierwszy spotkał się z przedstawicielami KW. W piątek z delegacją spotkali się z kolei przedstawiciele nowej Krajowej Rady Sądownictwa a także Rzecznik Praw Obywatelskich i pierwsza prezes Sądu Najwyższego.
Mazur: przekazaliśmy stanowisko z pozytywną oceną ustawy
Jak powiedział po spotkaniu z delegacją przewodniczący nowej KRS Leszek Mazur, zostało przekazane Komisji Weneckiej stanowisko, z którego wynika, że rozwiązania zawarte w nowelizacji ustaw sądowych nie naruszają porządku prawnego, a zmiana przepisów dotyczących statusu sędziów jest ukierunkowana na to, by status sędziów podkreślić i zagwarantować.
- KRS przekazała Komisji Weneckiej wypracowane stanowisko, w którym zawarta została pozytywna ocena nowelizacji ustaw sądowych - mówił Mazur.
Jak dodał, delegacja Komisji Weneckiej usłyszała od członków KRS, że "kwestionowanie statusu innych sędziów przy okazji orzekania to wyjście poza granice orzecznicze i grozi rozmontowaniem sądownictwa". - Stąd doprecyzowanie deliktów dyscyplinarnych zaproponowane w nowelizacji i związane z tym sankcje - zaznaczył przewodniczący nowej KRS.
Jego zdaniem, wizyta delegacji miała charakter kurtuazyjno-roboczy. - Spotkanie było stosunkowo krótkie, ale treściwe. Było możliwością przekazania wyjaśnień i swojego poglądu - dodał sędzia Mazur.
Mitera: myślę, że członkowie Komisji Weneckiej są zadowoleni
Także rzecznik prasowy KRS sędzia Maciej Mitera powiedział dziennikarzom, że spotkanie z delegacją Komisji Weneckiej było "typowo kurtuazyjno-robocze". - Członkowie Komisji byli zainteresowani sprawą dotyczącą ustawy sądowej, chcieli poznać nasze stanowisko i w bardzo przyjemnej atmosferze odpowiadaliśmy na wszystkie nurtujące członków Komisji pytania - dodał.
Mówił, że pytania dotyczyły rozwiązań zaproponowanych w ustawie i tego, czy KRS widzi w związku z tym jakieś zagrożenia. - Pytani byliśmy również, dlaczego polski ustawodawca wprowadza takie rozwiązania. Stwierdziliśmy, że nie jesteśmy politykami, jesteśmy sędziami i należy pytać o to organ, który stanowi prawo. My, jako sądy, jesteśmy od jego stosowania - powiedział Mitera.
- Jesteśmy zadowoleni z tego spotkania. Myślę, że członkowie Komisji Weneckiej również - ocenił.
"Uważamy, że ta ustawa to złe rozwiązanie problemu"
Wcześniej przedstawiciele Komisji Weneckiej byli w Sądzie Najwyższym.
- Zarówno wczoraj, jak i dzisiaj doszło do spotkania w Sądzie Najwyższym z przedstawicielami Komisji Weneckiej. Oczywiście wiodącym tematem rozmowy była ustawa, która obecnie znajduje się na etapie prac senackich - mówił po spotkaniu rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski.
- Rozmawialiśmy o konkretnych rozwiązaniach dotychczasowych i tych, które mają być wprowadzone w życie i ewentualnych konsekwencjach tych zmian - dodał rzecznik SN.
Pytany, co Komisja Wenecka usłyszała od Małgorzaty Gersdorf, Laskowski odparł, że było to "mniej więcej" to, co znalazło się w opiniach SN do projektu nowelizacji ustaw sądowych. - Uważamy, że ta ustawa to złe rozwiązanie problemu, który rzeczywiście istnieje. Dotyczy to szeregu pól. Można w skrócie powiedzieć, że jednym z tych pól jest skrępowanie swobody orzekania sędziów i wyłączenie pewnych sfer dotyczących zagadnień ustrojowych - skierowanie ich wyłącznie do Izby Kontroli Nadzwyczajnej - wymieniał Laskowski. Jak mówił, chodzi również m.in. o "wyłączenie sędziów z debaty publicznej, istotne ograniczenie roli samorządu sędziowskiego i nadanie specjalnych, zupełnie niezwykłych uprawnień dwóm izbom Sądu Najwyższego" - wcześniej Izbie Dyscyplinarnej, a teraz Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Jak zaznaczył, przedstawiciele Komisji Weneckiej nie wyrażali żadnego stanowiska w odpowiedzi na informacje przedstawione przez pierwszą prezes SN. Z informacji przekazanych przez rzecznika Izby Dyscyplinarnej SN Piotra Falkowskiego wynika, że delegacja Komisji nie zdecydowała się na spotkanie z przedstawicielami tej izby. Jak dodał, Izba Dyscyplinarna informowała delegację o gotowości do rozmowy.
RPO: poinformowałem, że ustawa zagraża niezależności sądownictwa
Rano przedstawiciele Komisji Weneckiej spotkali się z rzecznikiem praw obywatelskich Adamem Bodnarem. Rozmowy trwały ponad godzinę. Po spotkaniu w Biurze RPO, Adam Bodnar powiedział dziennikarzom, że rozmowy były merytoryczne i dotyczyły prawnych aspektów założeń nowelizacji ustaw sądowych.
- Przedstawiłem takie samo stanowisko, jak w Sejmie i Senacie czyli, że ustawa nie powinna być przyjęta, ponieważ zagraża niezależności sądownictwa, a w konsekwencji będzie miała wpływ na ochronę praw i wolności obywatelskich w Polsce - powiedział.
Wyraził przy tym podziw dla poziomu merytorycznego przygotowania, znajomości rzeczy i dogłębnej wiedzy prawniczej członków delegacji. - To są zawsze rozmowy na najwyższym poziomie prawniczym - dodał.
Zdaniem RPO marszałek Senatu Tomasz Grodzki miał prawo zaprosić Komisję Wenecką do Polski. Podkreślił przy tym, że podczas procedowania aktów w państwach europejskich Komisja Wenecka ma uprawnienie do wydania opinii w tej sprawie.
Z delegacją nie spotkał się przedstawiciel rządu
Delegacja Komisji Weneckiej w czwartek spotkała się z marszałkiem Senatu, a także wicemarszałek Sejmu i kandydatką PO na prezydenta Małgorzatą Kidawą-Błońską. Z delegacją rozmawiali też m.in. posłowie klubów opozycyjnych, w tym Koalicji Obywatelskiej, oraz senatorowie PiS.
Z delegacją nie spotkał się żaden przedstawiciel polskiego rządu. Wiceminister sprawiedliwości i jednocześnie członek Komisji Weneckiej Marcin Warchoł w liście skierowanym do przedstawicieli delegacji uznał, że marszałek Senatu nie posiada uprawnień do zapraszania Komisji. "Jesteśmy zmuszeni uznać wizytę przedstawicieli Komisji jako nieoficjalną i nieformalną, a wszelkie Państwa ustalenia czy opinie wydane na podstawie takiej nieoficjalnej wizyty za dokumenty nie mające charakteru oficjalnych opinii czy ustaleń Komisji Weneckiej" - napisał.
Zaprosił przedstawicieli Komisji do odwiedzenia Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, w którym "można zobaczyć ślady okrucieństwa komunistycznego wymiaru sprawiedliwości i skutki braku rozliczenia sędziów z tego okresu".
Tak zwana ustawa represyjna
Uchwalona przez Sejm nowelizacja, między innymi Prawa o ustroju sądów i Ustawy o Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze, wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".
Nowelizacja wprowadza też zmiany w procedurze wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić każdy sędzia SN. W razie problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru będzie wymagana obecność 32 sędziów Sądu Najwyższego.
Nowe przepisy są krytykowane przez opozycję, Rzecznika Praw Obywatelskich i część środowiska sędziowskiego. Negatywne opinie prawne w sprawie niektórych rozwiązań proponowanych w projekcie skierowali do Sejmu: Rzecznik Praw Obywatelskich, Sąd Najwyższy oraz Biuro Analiz Sejmowych.
Autor: js/gp / Źródło: PAP, tvn24.pl