W Polsce ruszają ćwiczenia DRAGON-24, które są elementem manewrów NATO pod wspólnym kryptonimem STEADFAST DEFENDER-24. Zaangażowano w nie łącznie około 20 tysięcy żołnierzy z dziewięciu państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Policja przypomina, że "to ćwiczenia o charakterze defensywnym, nie są skierowane przeciwko żadnemu państwu". Ostrzega też, że "w najbliższych dniach można się spodziewać obecności kolumn wojskowych na drogach i utrudnień w ruchu".
Polska policja poinformowała w poniedziałek w komunikacie, że na terenie Polski ruszają ćwiczenia wojskowe państw członkowskich NATO pod kryptonimem DRAGON-24. Jak napisano, "to kluczowy element" wspólnych ćwiczeń STEADFAST DEFENDER-24.
"Wojsko Polskie podkreśla, że to ćwiczenia o charakterze defensywnym, nie są skierowane przeciwko żadnemu państwu" - przypomniano.
Policja o ewentualnych utrudnieniach w ruchu
Policja ostrzega też, że "w najbliższych dniach można się spodziewać obecności kolumn wojskowych na drogach i utrudnień w ruchu". "Kolumny będą eskortowane i zabezpieczane przez Żandarmerię Wojskową i pododdziały regulacji ruchu Wojska Polskiego, we współpracy z Policją" - podano.
Uściślono, że funkcjonariusze "będą monitorowali i zabezpieczali drogi przejazdu kolumn wojskowych w celu zapewnienia bezpieczeństwa i porządku publicznego oraz ewentualnego wsparcia wojsk biorących udział w ćwiczeniach".
Ćwiczenia Dragon-24
Jak wyjaśniają służby, w NATO-wskich ćwiczeniach pod wspólnym kryptonimem STEADFAST DEFENDER-24 (STDE-24) - które odbędą się głównie w Europie Środkowej - weźmie udział ok. 90 000 żołnierzy ze wszystkich państw NATO oraz Szwecji. "W ramach ćwiczeń sprawdzona zostanie zdolność sił Sojuszu do odstraszania i obrony, w tym odparcia ataku potencjalnego adwersarza na państwa NATO" - czytamy.
Jak poinformowała policja, "w ramach ćwiczeń STDE-24 Polska pełni rolę jednego z państw-gospodarzy i przyjmuje na swoim terytorium znaczną ilość żołnierzy i sprzętu Sojuszników" w tym w ramach ćwiczenia narodowego z udziałem sił zbrojnych innych państw pod kryptonimem DRAGON-24 (DR-24).
"DR-24 jest sprawdzianem współdziałania i wykonywania zadań bojowych na lądzie, morzu, w powietrzu oraz w cyberprzestrzeni. Kluczowym przedsięwzięciem w czasie ćwiczenia p.k. DRAGON-24 będzie przeprowadzenie taktycznego marszu drogowego po drogach i w terenie przygodnym, w szczególności na terenie województwa pomorskiego oraz warmińsko-mazurskiego" - poinformowano w komunikacie.
Dwie fazy ćwiczenia
Na stronie Wojska Polskiego poinformowano natomiast, że "zasadniczo ćwiczenie podzielone będzie na dwie fazy".
"Podczas pierwszej działania będą prowadzone w realiach sytuacji kryzysowej, w fazie drugiej − w ramach operacji obronnej. Żołnierze będą wykonywać zadania na terenie ośrodków szkolenia poligonowego oraz w tzw. terenie przygodnym. Kluczowymi elementami będą przeprawa wojsk sojuszniczych przez Wisłę oraz przemieszczenie Sił Szybkiego Reagowania NATO (VJTF), które będzie elementem łączącym DR-24 z ćwiczeniem BRILLIANT JUMP-24. Oznaczać to będzie m.in., że zarówno kołowe, jak i gąsienicowe pojazdy wojskowe będą się przemieszczać także po drogach publicznych na całym terytorium RP" - podano.
Dodano, że "w DR-24 wezmą również udział elementy pozamilitarnej części systemu obronnego państwa od administracji samorządowej na szczeblu wojewódzkim, powiatowym i gminnym do administracji rządowej".
Szef MON: NATO daje wyraźny sygnał, że jest gotowe do odstraszania i obrony
O rozpoczynających się ćwiczeniach przypomniało na platformie X Ministerstwo Obrony Narodowej. Opublikowało wpis z nagranym wystąpieniem wicepremiera, ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Wskazywał on, że "od kilku tygodni trwają największe ćwiczenia NATO od 1999 roku, czyli od przystąpienia Polski do Sojuszu". - Te ćwiczenia to STEADFAST DEFENDER 2024. A polska część tych ćwiczeń to DRAGON-24, one rozpoczynają się dzisiaj. To wielkie wyzwanie logistyczne i organizacyjne dla Rzeczpospolitej i Wojska Polskiego - mówił.
Wicepremier podziękował wszystkim samorządowcom oraz wspólnotom lokalnym za zaangażowanie i wyrozumiałość. Prosił również mieszkańców naszego kraju o zrozumienie, że przez najbliższe tygodnie po terytorium Polski przemieszczać się będą wojska polskie i sojusznicze.
- NATO daje wyraźny sygnał, że jest gotowe do odstraszania i obrony. Współpraca pomiędzy naszymi państwami w ramach najsilniejszego sojuszu bezpieczeństwa jest gwarantem rozwoju i bezpieczeństwa Rzeczpospolitej - podkreślił szef MON. - Te ćwiczenia pokazują sprawność i siłę Sojuszu. Ale stanowią też ważny element pokazania solidarności między państwami w szczególnym zagrożeniu dla wschodniej flanki NATO - zaznaczył. Podziękował także naszym sojusznikom za liczne przybycie do Polski na ćwiczenia.
Kosiniak-Kamysz napisał też na swoim profilu na platformie X, że ćwiczenia STEADFAST DEFENDER-24, "w których od dziś Polska pełni rolę gospodarza, to jasny sygnał gotowości do solidarnej obrony". "Na naszym terytorium w ramach DRAGON-24 będą ćwiczyć liczne oddziały i sprzęt sojuszników. To wyjątkowa okazja, aby podkreślić naszą współpracę i solidarność" - dodał.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Sztab Generalny/Twitter