Propozycje, które zostały złożone są twarde, trudne - powiedziała pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz po wtorkowej rozmowie w ministerstwie kultury, poświęconej sprawie obniżonej dotacji na Europejskie Centrum Solidarności. - Będziemy szukać rozwiązań, które spowodują, że ta instytucja będzie mogła spokojnie i stabilnie funkcjonować - przekonywał wiceminister kultury, Jarosław Sellin.
W październiku ubiegłego roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podjęło decyzję o obcięciu o trzy miliony złotych dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. W ostatnich latach ECS otrzymywało dotację podmiotową na poziomie ponad 7 mln zł.
We wtorek w siedzibie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego odbyło się spotkanie w tej sprawie, w którym uczestniczyli wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, wiceminister kultury Jarosław Sellin, pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz oraz marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk.
"Będziemy szukać kompromisu, rozwiązań"
- Rozmawialiśmy dzisiaj o przyszłości tej instytucji i o przyszłości finansowania tej instytucji. Myślę, że poznaliśmy wzajemnie swoje intencje i uważamy wszyscy razem, że to jest bardzo ważna instytucja na mapie polskich instytucji kultury i polskich instytucji zajmujących się polityką historyczną, polityką pamięci - podkreślił Sellin.
Zaznaczył, że wszyscy mają dobrą wolę związaną z dalszym funkcjonowaniem ECS. - Na pewno będziemy szukać kompromisu, będziemy szukać rozwiązań, które spowodują, że będzie mogła ta instytucja spokojnie i stabilnie funkcjonować, takich rozwiązań będziemy szukali w najbliższych tygodniach już na poziomie takich rozmów roboczych - poinformował wiceszef MKiDN.
Jak mówił, na wtorkowym spotkaniu zostały wyrażone intencje, które są "dobre dla tej instytucji". - Nikt nie ma zamiaru tej instytucji krzywdzić - zapewnił.
"Propozycje twarde, trudne"
- Dzisiaj jesteśmy w dialogu. Bardzo za to spotkanie panu premierowi, panu ministrowi dziękuję. Natomiast nie ukrywam, że propozycje, które zostały złożone przez pana premiera, pana ministra są twarde, trudne - powiedziała pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Jak dodała, muszą z marszałkiem Strukiem je przeanalizować. - To jest dla mnie szalenie trudne, ja bym bardzo nie chciała, żeby instytucja została przejęta przez ministerstwo kultury, tak jak to się stało z Muzeum II Wojny Światowej, i na pewno do tego nie dopuścimy - zapewniła Dulkiewicz.
O zaplanowanej rozmowie dotyczącej dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności (ECS) poinformowała w czwartek wieczorem pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. W czwartkowych "Faktach" TVN podkreśliła, że jest też po rozmowie z premierem Mateuszem Morawieckim.
Wyszedł ze studia
Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński został wcześniej w czwartek w radiu RMF FM zapytany przez dziennikarza Roberta Mazurka o środki dla Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku.
Na uwagę prowadzącego, że obiecał ECS dotację w wysokości siedmiu milionów złotych, a następnie wycofał się z tego i stwierdził, że przekaże cztery miliony, wicepremier odparł, że nie odpowie na to pytanie.
- Nie będę mówił o sprawach Gdańska w związku ze śmiercią prezydenta Adamowicza. Jeszcze dwa tygodnie nie minęły od tych dramatycznych wydarzeń. Nie będziemy rozmawiać na ten temat - powiedział minister.
Mazurek tłumaczył, że to pytanie dotyczy finansowania instytucji i spraw budżetowych, a nie zabójstwa Pawła Adamowicza, ale Gliński powtórzył, że "nie będzie się do tego ustosunkowywał". - Te informacje są nierzetelne i nie będziemy o tym rozmawiali. Dziękuję bardzo. Dziękuję panu za rozmowę - powiedział, po czym odpiął mikrofon i wyszedł ze studia. CZYTAJ WIĘCEJ >
Autor: KB/adso / Źródło: TVN24, PAP