Zagraniczne media piszą o wyborze Donalda Tuska na premiera. "Sejm odrzucił zaprzysiężenie Mateusza Morawieckiego, a kilka godzin później wybrał Donalda Tuska na premiera podczas emocjonującej sesji" – pisze hiszpański dziennik "El País". "Wydarzenie to położyło kres ośmioletnim rządom populistycznej partii Prawa i Sprawiedliwości" – informuje brytyjski nadawca BBC. Media zwróciły też uwagę na wystąpienie Kaczyńskiego, w którym ten nazwał wybranego premiera "niemieckim agentem".
Sejm wybrał w poniedziałek wieczorem w ramach tzw. drugiego kroku konstytucyjnego przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska na premiera. Wcześniej posłowie nie udzielili wotum zaufania rządowi premiera Mateusza Morawieckiego. Wydarzenia w Polsce komentują zagraniczne media.
"Polski parlament poparł w poniedziałek Donalda Tuska na stanowisku premiera, kończąc osiem lat rządów nacjonalistów i wprowadzając kraj na drogę odwilży w stosunkach z Unią Europejską" – przekazała agencja Reutera.
"Polsce zamrożono dziesiątki miliardów euro funduszy Unii Europejskiej w wyniku sporu z Brukselą o standardy demokratyczne, ale Tusk, były przewodniczący Rady Europejskiej, obiecał naprawić stosunki i odblokować fundusze" – dodano.
"The New York Times": poniedziałkowe głosowania położyły kres PiS
"Morawiecki, który stał na czele poprzedniego prawicowego rządu Polski, podał się do dymisji. Po wyborach prezydent Duda zdecydował, aby pozostał na stanowisku tymczasowego premiera i podjął próbę utworzenia nowego rządu" – napisał "The New York Times".
"Poniedziałkowe głosowania w parlamencie położyły kres staraniom pokonanej partii PiS o utrzymanie władzy. Donald Tusk, lider głównej partii opozycyjnej, objął stanowisko szefa nowego rządu. Oczekuje się, że we wtorek ogłosi skład swojego gabinetu" – dodano.
"NYT" poinformował także o wystąpieniu Kaczyńskiego, który przestrzegał, że głosowanie przeciwko Morawieckiemu i powrót do władzy Tuska, "wyglądają na koniec polskiej demokracji". Przypomniano też, że Kaczyński nazwał Tuska agentem interesów niemieckich i rosyjskich.
"Wielu innych kibicowało zakończeniu rządów głęboko konserwatywnej partii, w tym Lech Wałęsa, były prezydent Polski i przywódca antykomunistycznego ruchu związkowego Solidarność w latach 80. (...). Wałęsa tak bardzo chciał być świadkiem upadku Prawa i Sprawiedliwości, że pomimo niedawnej walki z COVID-19, przyjechał do Warszawy" – informował amerykański dziennik.
Dziennik zwrócił też uwagę, że ośmioletnie rządy Prawa i Sprawiedliwości były "okresem naznaczonym bliskimi stosunkami partii rządzącej z Kościołem i częstymi konfliktami z Unią Europejską".
"El País": Polska zamknęła ośmioletni okres ultrakonserwatywnych rządów
Hiszpański dziennik "El País" w swoim serwisie internetowym pisał, że "Polska zamknęła w poniedziałek ośmioletni okres ultrakonserwatywnych rządów Prawa i Sprawiedliwości, które zepchnęły kraj na margines Unii Europejskiej, narażając na szwank praworządność".
"Sejm odrzucił zaprzysiężenie Mateusza Morawieckiego, a kilka godzin później wybrał Donalda Tuska na premiera podczas emocjonującej sesji" – dodano.
"Długo wyczekiwane głosowanie odbyło się prawie dwa miesiące po dniu wyborów, w których odnotowano historyczną frekwencję. Zarówno ultrakonserwatyści z PiS, jak i liberałowie z PO uznali wybory za najważniejsze i decydujące wydarzenie polityczne w kraju od 1989 roku. Wtedy odbyły się pierwsze półdemokratyczne wybory, które doprowadziły do upadku komunizmu" – poinformowała gazeta.
BBC: koniec rządów populistycznej partii
"Polski parlament udzielił byłemu premierowi Donaldowi Tuskowi mandat do utworzenia nowego rządu" – poinformował brytyjski nadawca BBC. "Nowa administracja zostanie w środę w Pałacu Prezydenckim zaprzysiężona przez prezydenta Andrzeja Dudę" – zapowiedziano.
"Wydarzenie to położyło kres ośmioletnim rządom populistycznej partii Prawa i Sprawiedliwości, która wielokrotnie ścierała się z władzami Unii Europejskiej w Brukseli" – podkreśla BBC.
Nadawca zwraca uwagę, że Tusk może mieć jednak trudności z realizacją swojego programu. "Decyzja Dudy o powołaniu Morawieckiego do utworzenia rządu bez nadziei na uzyskanie wotum zaufania wskazuje, że prezydent, który będzie sprawował urząd do 2025 roku, zamierza pokrzyżować plany Tuska" – oceniono.
"The Guardian": Morawiecki nie sfinalizował zadania
"The Guardian" zwrócił uwagę na zapowiedź "przepędzenia zła" po ośmiu latach rządów dzielących Polaków rządów partii narodowo-konserwatywnych, jaką wygłosił Donald Tusk. Brytyjski dziennik podkreśla, że koalicja, która w październikowych wyborach uzyskała znaczącą większość, obiecała, że "zgodnie wszystko naprawi".
Przypomniano, że wcześniej ustępujący premier Mateusz Morawiecki, któremu prezydent Andrzej Duda powierzył misję utworzenia rządu, "nie zdołał sfinalizować tego zadania", przegrywając wotum zaufania dla swojego rządu stosunkiem głosów 266 do 190.
"PiS, który sprawował władzę od 2015 roku, oskarżany jest o nielegalnie podważanie praworządności, przekształcenie mediów państwowych w ośrodek propagandy, ograniczanie praw mniejszości i wzniecanie sporów z Unią Europejską, co skłoniło Brukselę do zamrożenia dziesiątek miliardów euro funduszy" – wskazuje brytyjski dziennik.
CNN: koniec autorytarnych rządów
Polska populistyczna partia Prawo i Sprawiedliwość nie uzyskała wotum zaufania, co kończy autorytarny ośmioletni okres sprawowania władzy – zwraca uwagę CNN.
W relacji amerykańskiej stacji informacyjnej podkreślono, że PiS przez dwa miesiące nie potrafił znaleźć koalicjanta, który chciałby z nim dzielić władzę, a poniedziałkowe głosowania zakończyły erę rządów PiS-u, który przez lata niepokoił międzynarodowe instytucje i głęboko podzielił polskie społeczeństwo.
"PiS, od czasu dojścia do władzy w 2015 roku, organizował nieliberalną transformację Polski, przejmując kontrolę nad krajowym sądownictwem, mediami publicznymi, instytucjami kulturalnymi i firmami oraz łamiąc prawa migrantów, kobiet i osób LGBT" – stwierdzono.
"Corriere della Sera": dobra wiadomość dla Polski i Europy
Po odrzuceniu rządu Morawieckiego przez parlament mianowano na stanowisko premiera lidera koalicji proeuropejskiej Donalda Tuska. Prezentacja jego programu spodziewana jest we wtorek – zapowiada "Corriere della Sera".
Włoski dziennik w swojej relacji wyróżnił Lecha Wałęsę i jego słowa o tym, że "kraj wraca na ścieżkę rozwoju", a także na gratulacje, jakie otrzymał Tusk od szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.
- To dobra wiadomość dla Polski i Europy: Tusk, w imię praw, demokracji, wolności i integracji europejskiej, stanie na czele rządu w Warszawie – ocenił z kolei poseł włoskiej Partii Demokratycznej Piero Fassino.
"FAZ": historyczny dzień w polskim parlamencie
Sejm zebrał się na całodniowym posiedzeniu, które kilku komentatorów określiło jako "historyczne" – poinformował "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Niemiecki dziennik wyjaśnił, że wybór Tuska na premiera poprzedził "oblany" egzamin przez Mateusza Morawieckiego.
Według Tuska przyszła koalicja centrolewicowa, którą utworzył, dokonała już podziału stanowisk. "FAZ" zwrócił uwagę, że przyszłym ministrem spraw zagranicznych ma zostać Radosław Sikorski, a szefem resortu obrony zostanie szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Partnerzy koalicyjni zapowiedzieli zmiany w wielu obszarach. Odnosząc się do antyniemieckiej kampanii PiS, środowiska koalicyjne mówiły o zakończeniu zimnej wojny z Niemcami i zerwaniu z demonizowaniem sąsiadów" – napisał niemiecki dziennik.
"Le Figaro": Kaczyński zaatakował Tuska
"Le Figaro" zwraca uwagę na incydent, który wydarzył się pod koniec obrad w Sejmie. Po tym, jak Donald Tusk został wybrany na premiera i zapowiedział "wypędzenie zła", na mównicy stanął lider PiS Jarosław Kaczyński. "Nazwał Tuska 'niemieckim agentem" – podkreślono.
"Jarosław Kaczyński od dawna oskarża Koalicję Obywatelską i samego Donalda Tuska o reprezentowanie interesów Niemiec i Rosji" – wyjaśniono. Francuski dziennik przypomniał wcześniejsze słowa prezesa PiS, kiedy po odrzuceniu wotum zaufania dla rządu Morawieckiego stwierdził, że marzy o tym, by w Polsce nie było polityków, "którzy będą działać na rzecz obcych państw".
"Oczekiwania wobec przyszłego proeuropejskiego rządu są ogromne, ale populistyczni nacjonaliści pozostają potężną siłą i nadal będą kontrolować kilka instytucji państwowych. Analitycy mówią o ‘pajęczynie’ utkanej przez PiS wokół instytucji państwa, tym solidniejszej, że kadencja prezydenta Andrzeja Dudy wygasa dopiero w 2025 roku i może on w każdej chwili skorzystać z prawa weta wobec uchwalonych przez parlament ustaw" – dodano.
Źródło: Reuters, BBC, FAZ, The Guardian, CNN, Corriere Della Sera, Le Figaro, El Pais, The New York Times