Szef rządu Donald Tusk skrytykował premiera i ambasadora Izraela. "Poddajecie naszą solidarność naprawdę ciężkiej próbie. Tragiczny atak na wolontariuszy i wasza reakcja budzą zrozumiałą złość" - napisał. Wcześniej minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski skomentował wtorkowy wpis ambasadora Izraela w Polsce. - Radziłbym więcej umiaru i pokory. To jest czas dla niego raczej na przepraszanie, a nie na nakręcanie emocji - podkreślił. Ambasador Liwne w środę w mediach społecznościowych zamieścił jeszcze jeden wpis.
W Strefie Gazy w poniedziałek zginęło siedmioro pracowników organizacji humanitarnej World Central Kitchen. Wśród nich był Polak - Damian Soból.
Ambasador Jakov Liwne we wtorek skomentował wpis wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka, który oskarżył Izrael o zbrodnie wojenne. Napisał, że "skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo", a Bosak "do dziś nie zgodził się potępić masakry dokonanej przez Hamas 7 października". Przypomniał też zachowanie "prawicowego ekstremisty", posła Konfederacji Grzegorza Brauna, który zgasił gaśnicą świece chanukowe w Sejmie.
"Wniosek: antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia" - dodał ambasador.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że to "tragiczny przypadek nieumyślnego trafienia niewinnych ludzi" przez siły izraelskie. - To się zdarza na wojnie i zbadamy to gruntownie. Jesteśmy w kontakcie z odpowiednimi rządami i uczynimy wszystko, by to się nie powtórzyło - oznajmił Netanjahu, który wyszedł we wtorek ze szpitala po operacji przepukliny.
Tusk: wasza reakcja budzi zrozumiałą złość
Donald Tusk w mediach społecznościowych zwrócił się do premiera i ambasadora. "Panie premierze Netanjahu, panie ambasadorze Liwne, zdecydowana większość Polaków okazała pełną solidarność z Izraelem po ataku Hamasu. Dzisiaj poddajecie tę solidarność naprawdę ciężkiej próbie" - napisał polski premier.
Dodał, że "tragiczny atak na wolontariuszy i wasza reakcja budzą zrozumiałą złość".
Sikorski odpowiada ambasadorowi
Wpis ambasadora Izraela skomentował w porannej rozmowie w radiowej Trójce minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
- Bezstronni cywile zostali zaatakowani i zabici w operacji, do której przyznała się już armia izraelska. (...) Panu ambasadorowi radziłbym więcej umiaru i pokory. To jest czas dla niego raczej na przepraszanie, a nie na nakręcanie emocji - powiedział.
Przekazał też, że we wtorkowej rozmowie izraelski minister spraw zagranicznych "obiecał niezależne śledztwo". - Jeśli prawdą jest to, co pisze prasa izraelska, że świadomie zaatakowano konwój humanitarny, sądząc, że mógł tam być jeden terrorysta, który nie stanowił bezpośredniego zagrożenia dla większej grupy osób, być może była gotowość do poświęcenia siedmiu szlachetnych, Bogu ducha winnych cywili po to, żeby zabić jednego terrorystę, to ja nie znam systemu etycznego, w którym to jest uzasadnione - dodał Sikorski.
Takie działanie - dodał - "budzi jego moralne oburzenie". - Za to Izrael powinien przeprosić i wypłacić odszkodowanie, jeśli takie są fakty, które jeszcze ustalamy - zaznaczył.
Paprocka: to absolutnie nie jest miejsce na tego typu dywagacje
Do wpisu ambasadora Izraela odniosła się też prezydencka minister Małgorzata Paprocka. - Wpis pana ambasadora jest nie do obronienia w kontekście śmierci polskiego obywatela i innych wolontariuszy niosących pomoc w czasie trwania tego konfliktu. To absolutnie nie jest miejsce na tego typu dywagacje. Raczej należało się spodziewać złożenia kondolencji rodzinie i zobowiązania do wyjaśnienia sprawy - powiedziałą w programie "Tłit" w Wirtualnej Polsce.
- Oczywistym jest, że Izrael ma prawo tutaj do obrony swojego terytorium, natomiast z drugiej strony są kwestie poszanowania zasad prowadzenia konfliktów i ochrony ludności cywilnej. To są standardy międzynarodowe, to są standardy - powiedziałabym - też takie ludzkie. Tutaj ocena może być jednoznaczna. Absolutnie jest to bardzo przykra sprawa, ogromna tragedia - mówiła.
- Bardzo negatywnie, jednoznacznie ten wpis oceniam - podkreśliła.
Ambasador: nasze zaangażowanie w wartości humanitarne jest stałe i nierozerwalne
Ambasador Liwne złożył kondolencje we wtorek, jeszcze przed wpisem o "antysemityzmie".
W środę ambasador Liwne umieścił kolejny wpis. "Izrael wielokrotnie wyrażał nasz głęboki żal, smutek i kondolencje z powodu tragicznej utraty życia przez pracowników World Central Kitchen" - napisał. "Nasze zaangażowanie w wartości humanitarne jest stałe i nierozerwalne. Te wartości muszą wszystkich nas zjednoczyć" - podkreślił.
Dołączył do swojej wypowiedzi wpis kancelarii prezydenta Izraela Icchaka Hercoga. Poinformowano w nim, że z inicjatywy prezydenta doszło do rozmowy z założycielem WCK José Andrésem, w której Hercog wyraził "swój głęboki smutek" i złożył "szczere przeprosiny" w związku z tragiczną śmiercią personelu WCK. Przesłał też kondolencje ich rodzinom i bliskim. Zapewnił, że Izrael przeprowadzi "dokładne śledztwo" w tej sprawie.
Źródło: tvn24.pl, Polskie Radio, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara