Donald Tusk komentował w "Faktach po Faktach" piątkowe orędzie prezydenta Andrzeja Dudy wygłoszone w Sejmie. - Dobrze się stało, że wyszedł poza ten szablon PiS-u i dzisiaj bez wątpienia stanął na wysokości zadania - ocenił. Chwalił prezydenta za słowa o tym, że NATO i Unia Europejska to "polska racja stanu" i "fundamenty naszego bezpieczeństwa".
W piątek odbyło się uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów z okazji 23. rocznicy przystąpienia Polski do NATO. Orędzie wygłosił prezydent Andrzej Duda. Zdalnie z Sejmem połączył się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Tusk: długo czekałem na takie słowa prezydenta
W tym posiedzeniu udział wziął też były premier, obecnie przewodniczący PO i szef Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk. - W sprawie bezpieczeństwa Polski i agresji Rosji na Ukrainę wszyscy mamy poczucie niewymuszonej jedności. To było bardzo odczuwalne na tej sali - skomentował w "Faktach po Faktach" w TVN24.
- Nie zniknęły podziały polityczne, nie zniknęła historia ostatnich lat, ale w obliczu tej tragedii, tego wielkiego ryzyka także dla Polski, kiedy mówimy o sprawach absolutnie fundamentalnych, ta codzienna polityka blednie - dodał.
Ocenił też, że orędzie prezydenta "było dobre". - Długo czekałem na niektóre słowa dotyczące fundamentów bezpieczeństwa Polski, czyli i NATO, i przede wszystkim Unii Europejskiej. Dobrze się stało, że prezydent - niezależnie od tego, co się czasem dzieje w jego partii - wyszedł poza ten szablon PiS-u i dzisiaj bez wątpienia stanął na wysokości zadania - uzupełnił Tusk.
Prezydent Duda mówił w Sejmie, że "dla Polski równie ważna jest obecność w NATO, jak i Unii Europejskiej", bo "to fundamenty naszego bezpieczeństwa" i "polska racja stanu".
Tusk: Zełenski podkreślił nadzwyczajną solidarność Ukrainy i Polski
Tusk mówiąc o wystąpieniu Wołodymyra Zełenskiego w Sejmie stwierdził, że "jego słowa podkreślały nadzwyczajną solidarność Ukrainy i Polski, przy niełatwej naszej historii".
- Dobrze się stało, że solidarność i jedność polityczna jest tak ewidentna. Wszyscy patrzymy z wielkim uznaniem i podziwem na heroizm Ukrainek i Ukraińców, a symbolem personalnym tego heroizmu jest prezydent Zełenski - podkreślił. - Chciałbym, żebyśmy wszyscy doczekali zakończenia wojny i zwycięstwa Ukrainy - dodał.
Tusk: musimy być odporni, bo Ukraina będzie potrzebowała nas jako bardzo silnych partnerów
Tusk przyznał, że "oczekiwania Ukrainy będą zawsze dalej idące niż to, na co zgodzi się w atmosferze konsensusu Unia Europejska, gdzie nie wszyscy są jednoznacznie proukraińscy i antyputinowscy". - Mamy wciąż kilka państw, Węgry są tego niestety bardzo czytelnym symbolem, które nie do końca są zdeterminowane w postawie na rzecz Ukrainy - wskazywał.
- Są też bardzo poważne interesy społeczne - nie mówię tu o biznesach - które każą niektórym państwom europejskim ostrożnie traktować na przykład wezwania do całkowitego embarga ropy i gazu. Weźmy na przykład Bułgarię, w 100 procentach zależną gazowo od Rosji - dodał.
Podkreślił, że UE "musi zrobić wszystko, by jak najskuteczniej pomóc Ukrainie, ale równocześnie nie zatopić gospodarek europejskich". - Musimy być odporni, bo Ukraina będzie potrzebowała nas jako bardzo silnych partnerów, odpornych na szantaż rosyjski - przekonywał szef PO.
Tusk: Ukraina obudziła sumienie Zachodu, które było lekko przytłumione latami dobrobytu
Tusk pytany o ewentualne przyłączenie Ukrainy do Unii Europejskiej podkreślił, że procedura ta jest długotrwałym procesem, który wymaga jednomyślności wewnątrz UE.
Ocenił jednak, że mamy do czynienia z przełomem politycznym. - Jeszcze kilka lat temu, przed wydarzeniami na Majdanie, jak i po nich, wiele państw europejskich nie wierzyło tak naprawdę, żeby kiedykolwiek takie wielkie rozszerzenie Unii nastąpiło. To nastawianie zmieniło się. Komisja Europejska dostała de facto zlecenie przygotowania opinii, aby Ukraina mogła uzyskać status kandydata. To są nudne, biurokratyczne formuły, ale proszę mi wierzyć - to jest absolutnie przełomowy krok, jeśli chodzi o sposób myślenia o ewentualnym rozszerzeniu - powiedział Tusk. - Jako Europa jesteśmy bardzo daleko od tej decyzji, ale jesteśmy już lata świetlne od takiego przekonania, że Ukraina nigdy nie będzie członkiem Unii. To otwarcie w stronę Ukrainy pokazuje, że sposób myślenia zmienił się na odważniejszy i bardziej zdecydowany - dodał. Szef PO ocenił, że "Ukraina obudziła sumienie Zachodu, które było lekko przytłumione latami dobrobytu". - Ta znieczulica była dość wyraźna - taka próba uniknięcia kosztów za wszelką cenę albo zbyt wysokiej ceny sankcji. Wielokrotnie na posiedzeniach Rady Europejskiej mówiłem o tym, że trzeba sobie uświadomić, że jeżeli solidarność nie ma być pustym hasłem, to oznacza gotowość poświęcenia czegoś - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24