Teraz jest bardzo ważny czas po pandemii, że możemy wrócić do normalnego działania partii, nie chciałabym, żeby ten czas został zmarnowany - mówiła w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska z Platformy Obywatelskiej, odnosząc się do zmian w kierownictwie partii i przejęcia przez Donalda Tuska władzy. Dodała, że obecnie najważniejsze jest przygotowanie się do wyborów parlamentarnych i "nawiązanie kontaktu z wyborcami".
W sobotę podczas posiedzenia Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej Borys Budka zrezygnował z funkcji przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Zadania szefa PO przejął Donald Tusk jako najstarszy wiekiem wiceszef partii. Został wybrany na to stanowisko w dniu rezygnacji Budki.
"Najważniejsze jest doprowadzenie do wygrania wyborów"
Więcej o powrocie Tuska do krajowej polityki mówiła w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska z Platformy Obywatelskiej.
Kidawa-Błońska tłumaczyła, czemu to akurat Ewa Kopacz i Bartosz Arłukowicz musieli zrezygnować z funkcji wiceprzewodniczących PO, aby zrobić miejsce na tych stanowiskach Tuskowi i Budce. - Dlatego, że Platforma i chęć nowego otwarcia i wygrania wyborów ma dla nich znaczenie - dodała. Wskazywała, że "trzeba było zrobić taką sytuację, żeby Donald Tusk mógł w sposób naturalny zostać szefem Platformy Obywatelskiej". Przekonywała, że "to rozwiązanie jest bardzo dobre, bo my się mamy mobilizować, a nie skupiać na tym, kto będzie w zarządzie, a kto nie". - W tej chwili dla Platformy Obywatelskiej najważniejsze jest doprowadzenie do wygrania wyborów i do zjednoczenia całej opozycji - powiedziała.
"Nie chciałabym, żeby ten czas został zmarnowany"
Była pytana, czy jej zdaniem w partii nie powinny odbyć się wybory, które formalnie uczyniłyby Tuska przewodniczącym. Odowiedziała, że "dojdziemy do wyborów w Platformie Obywatelskiej", ale dodała, że teraz najważniejsze są wybory parlamentarne. - Do wyborów mamy dwa lata, jeśli wszystko dobrze pójdzie za dwa lata będą wybory parlamentarne i to są dla nas w tej chwili najważniejsze wybory - powiedziała. Dopytywana, kiedy jej zdaniem powinny odbyć się wybory w PO, odparła, że "powinniśmy się nad tym zastanowić w styczniu 2022 roku". Tłumaczyła, że wtedy mijają dwa lata od wyboru Borysa Budki na szefa partii.
- Teraz jest ten bardzo ważny czas po pandemii, że możemy wrócić do normalnego działania partii, nie chciałabym, żeby ten czas został zmarnowany - dodała.
Jednocześnie powiedziała, że "chyba nie ma partii, która miałaby już tylu przewodniczących" w swojej historii.
Na pytanie, czy przeprowadzenie wyborów wewnętrznych w Platformie Obywatelskiej to jest marnowanie czasu, odpowiedziała, że "w tej chwili tak". - Po roku pandemii (...) dla nas wszystkich najważniejsze jest przygotowanie się do wyborów za dwa lata i nawiązanie kontaktów z wyborcami - mówiła wicemarszałek Sejmu.
"Miejsca dla Rafała Trzaskowskiego jest bardzo dużo"
Zapytana o aspiracje Rafała Trzaskowskiego, który jeszcze przed ogłoszeniem powrotu Tuska zapowiadał, że jest gotów "wziąć odpowiedzialność za partię", powiedziała, że "na pewno Rafał Trzaskowski chce wystartować w wyborach na szefa partii". - Będą wybory, to wystartuje - dodała.
Kidawa-Błońska mówiła szerzej o tym, jak może wyglądać współpraca na linii Tusk-Trzaskowski. - Wszystko zależy do charakteru osoby, która jest w polityce, akurat Rafałowi Trzaskowskiemu, Donaldowi Tuskowi i nam wszystkim zależy na Platformie - powiedziała. Dodała, że "nikt się tutaj nie obraża", a obaj politycy "uważają, że ta współpraca jest dobra".
Mówiąc o politycznej roli Rafała Trzaskowskiego w PO, mówiła, że "jest wiceprzewodniczącym partii, z największą popularnością, najbardziej rozpoznawalnym". Dodała, że jest prezydentem Warszawy, a "to jest bardzo ważna rola polityczna". Zapewniała, że "miejsca dla Rafała Trzaskowskiego w Platformie jest bardzo dużo".
- Wszystko będzie zależało, co będzie robić Rafał Trzaskowski, na pewno jest politykiem ambitnym i będzie chciał mierzyć wysoko - dodała.
"Przeszłość Donalda Tuska nie jest jego słabością, jest jego siłą"
Kidawa-Błońska była pytana, czy jej zdaniem Donald Tusk może przyciągnąć dla Platformy Obywatelskiej nowe środowiska i nowych wyborców. - Twardego elektoratu PiS nikt nie przeciągnie, ale jest bardzo duża rzesza ludzi, którzy w ogóle nie biorą udziału albo stoją z boku i się przyglądają - powiedziała.
Przekonywała, że "przeszłość Donalda Tuska nie jest jego słabością, jest jego siłą".
- Jak rozmawiam z młodymi ludźmi, którzy nie pamiętają go jako polityka, nie pamiętają jak rządził, to dla nich to jest człowiek, który odniósł wielki sukces, był dwukrotnym premierem, zajął wysokie stanowisko europejskie i ma siłę i odwagę, żeby wrócić, więc patrzą na niego trochę inaczej, patrzą na niego jako człowieka z silnym charakterem - powiedziała.
Wróciła także wspomnieniami do lat 2007-2015, kiedy rządy sprawowała Platforma Obywatelska.
- Jestem dumna z tych ośmiu lat, nawet teraz, wspominając co myśmy zrobili przez te osiem lat, a patrząc na to, co się wydarzyło przez te sześć lat (od kiedy rządzi PiS - red.), to jest naprawdę zupełnie inna Polska, zupełnie inna historia i mnóstwo sukcesów - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24