"Donald matole..." na meczu z Litwą. Tusk: mam słabość do tego hasła

Tusk i Ruginiene
Donald Tusk na meczu Polska-Litwa
Źródło: Paweł Lakosz/Fakty po Południu TVN24
Premier Donald Tusk odniósł się do obraźliwych haseł wykrzykiwanych przez kibiców na meczu Polski z Litwą. Spotkanie oglądał razem z premierką Litwy, której - jak napisał - przetłumaczył hasło "Donald matole...". "Mam do niego słabość. Zawsze, kiedy je skandują, wygrywam wybory" - dodał.

W niedzielę polska reprezentacja w wyjazdowym meczu grupy G mistrzostw świata 2026 pokonała Litwę 2:0 po golach Sebastiana Szymańskiego i Roberta Lewandowskiego. Na trybunach stadionu w Kownie, gdzie odbyło się spotkanie, byli między innymi premier Polski Donald Tusk oraz premierka Litwy Inga Ruginiene.

CZYTAJ WIĘCEJ O MECZU: Polska wykonała zadanie, Litwa pewnie pokonana w drodze na mundial

Część polskich kibiców wywiesiła na trybunach transparent skierowany do Donalda Tuska o treści: "Nie jesteś, nie byłeś, nie będziesz kibicem reprezentacji Polski". Był na nim wizerunek premiera z niemiecką flagą na czole. Krzyczeli: "Donald, matole, twój rząd obalą kibole" i inne obraźliwe hasła.

Tusk: przetłumaczyłem to hasło, bo mam do niego słabość

W poniedziałek premier odniósł się do pytań o to, czy tłumaczył te słowa premierce Litwy, kiedy razem oglądali mecz.

"'Donald matole…' przetłumaczyłem. Mam słabość do tego hasła - zawsze, kiedy je skandują, wygrywam wybory. Nie tłumaczyłem haseł: 'jazda z kur**mi', 'je**ć Izrael', 'policja je**na będzie' itp." - napisał szef rządu. Odniósł się do wygranych przez PO wyborów parlamentarnych w 2011 roku. Wtedy to wśród nieprzychylnych Tuskowi kibiców spopularyzowało się powtarzane teraz hasło.

Tusk i Ruginiene
Tusk i Ruginiene
Źródło: PAP/Piotr Nowak
Czytaj także: