- Dla mnie dużo ważniejsze są fakty, a są takie, że po wyborach prezydenckich, które wygrał Donald Trump, sprawy związane z zakończeniem wojny nabrały wielkiego przyspieszenia - ocenił w "Kropce nad i" wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, odnosząc się do wpisu prezydenta USA Donalda Trumpa, w którym między innymi nazwał Wołodymyra Zełenskiego "dyktatorem bez wyborów". Nie zgodziła się z nim posłanka KO Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, która stwierdziła, że Polska "ma odpowiedzialność do tego, żeby zwalczać prokremlowskie narracje".
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump nazwał w środę w mediach społecznościowych prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego "dyktatorem bez wyborów". Wybory prezydenckie w Ukrainie powinny planowo odbyć się w 2024 roku, lecz zostały odsunięte w czasie z uwagi na stan wojenny. To rosyjska propaganda forsuje dezinformacyjną narrację, że Zełenski jest rzekomo nielegalnym prezydentem. We wtorek Trump zasugerował też, że Ukraina powinna była sama doprowadzić do zakończenia wojny.
CZYTAJ TEŻ NA KONKRET24: Trump mówi o Ukrainie. To samo głosi propaganda Kremla
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL-Trzecia Droga) powiedział, że do słów Trumpa przykłada "dużą dozę rezerwy, uznając to za warstwę jedynie narracyjną". - Dla mnie dużo ważniejsze są fakty, a fakty są takie, że po wyborach prezydenckich, które wygrał Donald Trump, to sprawy z zakończeniem wojny w Ukrainie nabrały wielkiego przyspieszenia, co do tego nie ma wątpliwości - mówił.
- Ja myślę, że już wystarczająca liczba osób opluła głowę państwa, które jest naszym największym sprzymierzeńcem - stwierdził Zgorzelski, mówiąc o Trumpie. Dodał, że słyszy takie głosy, które "odsądzają od czci i wiary prezydenta Trumpa, a warto się skupić na tym, że Stany Zjednoczone stanowią ogromną szansę dla naszego bezpieczeństwa".
Uznańska-Wiśniewska: Polska ma odpowiedzialność, żeby zwalczać fałszywe narracje
Posłanka KO Aleksandra Uznańska-Wiśniewska nie zgodziła się ze Zgorzelskim i powiedziała, że Polska "ma specjalną odpowiedzialność do tego, żeby zwalczać fałszywe narracje, dezinformacyjne prokremlowskie", jako "jeden z kluczowych sojuszników Stanów Zjednoczonych, który modelowo wydaje 4,7 procent PKB na zbrojenia".
- Uważam, że te słowa są szalenie niebezpieczne. Tak naprawdę te słowa prowadzą nas w kierunku podważania legitymacji do sprawowania władzy prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego, który w sposób legalny przesunął wybory ze względu po prostu na stan wojenny w swoim państwie i który nie uciekł, a który dzielnie walczy - oceniła posłanka KO.
Dodała, że wspólnota Sojuszu Północnoatlantyckiego "powinna być oparta nie jedynie na transakcyjności, w jakim kierunku idzie administracja Donalda Trumpa", ale również "na wartościach, na solidarności, na obronie suwerenności, podmiotowości demokracji".
Zgorzelski: Europa musi wiedzieć, że straciła swój czas
Piotr Zgorzelski odpowiedział, że jest "bardzo przywiązany do wartości europejskich" i przytoczył słowa sekretarza obrony USA Pete'a Hegsetha, który stwierdził, że "nie będziemy z nich strzelać do uzbrojonego wroga".
- Dzisiaj musimy także uwzględniać, że Stany Zjednoczone mają prawo do artykułowania i wskazywania swoich strategicznych interesów. Jeżeli usłyszeliśmy, że interesy Stanów Zjednoczonych kończą się w Europie, to naprawdę Europa musi wiedzieć, że straciła swój czas, że Putin uśpił naszą czujność - mówił.
Wicemarszałek Sejmu ocenił też, że "ważniejsze od słów Trumpa jest to, aby zadbać, żeby bez Ukrainy nie decydowano o jej losach". - I to jest naprawdę ważniejsze niż jedno zdanie wypowiedziane przez Trumpa, które kompletnie nie będzie miało znaczenia dla osiągnięcia efektów - dodał.
Uznańska-Wiśniewska powiedziała, że uczestniczyła w ubiegłym tygodniu w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, podczas której Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski spotkali się z generałem Keithem Kellogiem, specjalnym wysłannikiem USA do spraw Ukrainy i Rosji, a także z parlamentarzystami z Niemiec i Francji, "pokazując naszą wiarygodność w wydatkach na obronność" i "pokazując potrzebę zwiększonych wydatków innych państw".
- Musimy walczyć o spójność na poziomie europejskim i tutaj i Niemcy, i Francja muszą brać to równie szalenie poważnie jak my - oceniła. Dodała, że "należy także zadbać o spójność transatlantycką i jednocześnie uważać na szalenie niebezpieczne narracje, bo słowa mają wielką moc". Mówiła też, że należy "walczyć o gwarancje i bezpieczeństwo dla Ukrainy oraz o akcesję Ukrainy do NATO i Unii Europejskiej, nie zapominając o człowieczeństwie, o prawach człowieka, o wartościach".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24