Polityka międzynarodowa i wojna to nie są rozliczenia z komornikiem - oceniła w TVN24 posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska. Goście "Kawy na ławę" komentowali sobotnią wypowiedź byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Według wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka, jednego z liderów Konfederacji, "to samo w bardziej miękkiej wersji mówią politycy z innych opcji amerykańskich". Zdaniem Małgorzaty Paprockiej z Kancelarii Prezydenta RP "wypowiedź nie jest skierowana do Polski".
Były prezydent USA Donald Trump powiedział, że "zachęcałby" Rosję, by "robiła cokolwiek jej się podoba" z państwami NATO, które "nie płacą", czyli przeznaczają mniej niż 2 procent PKB na obronność. - Nie broniłbym takiego kraju - zadeklarował Trump. Biały Dom skrytykował tę wypowiedź.
Do słów wypowiedzianych przez Donalda Trumpa odnieśli się goście "Kawy na ławę".
Pomaska: polityka międzynarodowa i wojna to nie są rozliczenia z komornikiem
Jak stwierdziła posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska, "polityka międzynarodowa i wojna to nie są rozliczenia z komornikiem, bo tak to przedstawił Trump".
- To są słowa bardzo niepokojące, bo w sytuacji, w której Ukraina walczy o przetrwanie, mamy nadzieję o zwycięstwo, nie może być żadnego "ale", nie może być żadnego znaku zapytania, czy powinniśmy pomagać Ukrainie i jej sojusznikom - podkreśliła Pomaska. - Ukraina potrzebuje wsparcia, pieniędzy, amunicji i broni. Musimy bezwzględnie Ukrainę w tym wspierać, bo to jest polska racja stanu - dodała polityczka KO.
Podkreślała, że słowa Trumpa "są po prostu bardzo, bardzo niebezpieczne". - I myślę, że to jest też taka przestroga dla wszystkich polityków, także polityków w Polsce, którzy bratają się z panem Trumpem - zaznaczyła Pomaska.
Biejat: Trump od dawna pokazuje, że Putin mu imponuje
W podobnym tonie wypowiadała się wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat, współprzewodnicząca Lewicy Razem. - Słowa Trumpa są oczywiście oburzające, niepokojące, ale nie powinny być dla nikogo zaskoczeniem, ponieważ on od dawna pokazuje, że Władimir Putin mu imponuje - powiedziała.
Jak kontynuowała, "Trump nie rozumie też, dlaczego Ameryka powinna wspierać Europę, nie rozumie, na czym polega ten interes, żeby powstrzymać Rosję i nie jest zainteresowany w ogóle Europą". - I teraz realnym zagrożeniem jest to, że Donald Trump wróci do Białego Domu po wyborach w Stanach Zjednoczonych. I co my powinniśmy z tym zrobić, bo myślę, że to jest najważniejsze pytanie. Tak, NATO jest obecnie naszym ważnym sojusznikiem i należy jak najwięcej inwestować w tę relację, ale żeby zabezpieczyć nas przeciwko właśnie takim wydarzeniom w Stanach Zjednoczonych, potrzebujemy inwestować również we wspólną obronność Unii Europejskiej - podkreślała Biejat.
Paprocka: ta wypowiedź nie jest kierowana do Polski
Zdaniem Małgorzaty Paprockiej z Kancelarii Prezydenta RP "Donald Trump jest przede wszystkim bardzo twardym politykiem, ale wcześniej był bardzo twardym biznesmenem". - To, co ważne w kontekście tej wypowiedzi, że ona nie jest kierowana do Polski, ponieważ my swoje zobowiązania sojusznicze w ramach NATO w zakresie nakładów na armię wypełniamy - podkreślała.
- I przecież polityka ostatnich lat, również polityka pana prezydenta, kładła nacisk na to, abyśmy byli w bardzo dużej części samowystarczalni, również na tym polu militarnym. Oczywiście Stany Zjednoczone są kluczowym dla nas sojusznikiem. Oczywiście obecność i w Unii Europejskiej, i w NATO to jest sprawa kluczowa. Natomiast nie możemy abstrahować od tego, że ta wypowiedź pada podczas wiecu wyborczego i ona jest kierowana do amerykańskich wyborców, czytaj amerykańskich podatników. I jest pewnego rodzaju pokazaniem sytuacji w takim oto horyzoncie - oceniła Paprocka.
Petru: im będziemy bogatsi, tym bardziej będziemy się mogli obronić
Poseł Polski 2050 Ryszard Petru wyraził przypuszczenie, że "takiej rozmowy Trumpa z kimś innym nie było". - Wymyślona rozmowa na poczet wiecu. Rzeczywiście to jest komunikacja wewnętrzna, ale my dzisiaj ją w Polsce komentujemy - podkreślał.
- Jakie wnioski z tego trzeba wyciągnąć? Polska musi być bogata, bo procent PKB liczy się od PKB. Inny jest procent od miliarda, a inny od dwóch miliardów. Im będziemy bogatsi, tym będziemy się mogli bardziej obronić - zaznaczył.
- Polska, nie oszukujmy się, nie jest sama w stanie się obronić przed Rosją. Musi mieć bardzo mocne sojusze. I tutaj zgadzam się z Lewicą, musimy postawić również na armię europejską. Musimy przyjąć wariant scenariusza, kiedy pan Trump jest prezydentem Stanów Zjednoczonych, i to, co mówi, wdraża w życie - dodał Petru.
Bosak: to samo w bardziej miękkiej wersji mówią politycy z innych opcji amerykańskich
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak (Konfederacja) mówił, że Trump "wzywa do opłacenia rachunków językiem szeryfa, transakcyjnym, charakterystycznym dla polityki amerykańskiej".
Jednocześnie stwierdził, że "to, co powiedział Trump, to jest też to, co mówi amerykańska dyplomacja już od wielu lat". - Mówi do Europejczyków, a szczególnie od kiedy wybuchła wojna po napaści Rosji na Ukrainę: weźcie się do roboty, albo się ogarniecie, albo my nie będziemy wiecznie dla was przedszkolanką - komentował.
- Tak niestety to wygląda. Państwa europejskie się rozbroiły, wszyscy polegali na amerykańskim parasolu nuklearnym, a teraz nagle otrzeźwienie, nie ma fabryk amunicji, nie ma czołgów, nie ma samolotów, nie ma niczego. I to samo w bardziej miękkiej wersji mówią politycy z innych opcji amerykańskich - dodał.
Szczucki: niefortunna wypowiedź
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Szczucki ocenił, że "to rzeczywiście była niefortunna wypowiedź Donalda Trumpa".
- Jednocześnie pragnę przypomnieć, że Donald Trump już był prezydentem i też mówiono pierwotnie o jakiejś jego prorosyjskości, a w trakcie wypełnienia przez niego urzędu pojawiały się liczne artykuły i analizy w mediach, że on psuje, niszczy relacje Stanów Zjednoczonych z Rosją w porównaniu zwłaszcza z prezydenturą Baracka Obamy i ówczesnymi elitami Partii Demokratycznej, które Rosją były zachwycone - komentował.
- Przypomnijmy sobie, że świat zachodni był przekonany, że Rosja już jest inna zupełnie niż była wcześniej. Dopiero wojna z Ukrainą pokazała światu, że to my jako Polacy, zwłaszcza nasz obóz polityczny, miały rację w postrzeganiu Rosji i jej roli w świecie - dodał.
Źródło: TVN24