Brak możliwości kwestionowania decyzji biskupów jest jedną z głównych przyczyn kryzysu dotyczącego pedofilii w Kościele - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 dominikanin, ojciec Paweł Gużyński. Jego zdaniem, "w tej chwili wygląda na to", że polski Kościół nie poradzi sobie z problemem pedofilii bez interwencji z zewnątrz.
W czerwcu na zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski w Świdnicy przybędzie arcybiskup Malty Charles Scicluna, drugi sekretarz Kongregacji Nauki Wiary, który od lat zajmuje się sprawą pedofilii w Kościele.
Jak przekazał rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ksiądz Paweł Rytel-Andrianik, decyzja o zaproszeniu abp Scicluny zapadła jeszcze w czerwcu 2018 roku, a o przyjeździe duchownego poinformował w marcu tego roku prymas Polski abp Wojciech Polak.
Arcybiskup z Malty i bliski współpracownik Franciszka od wielu lat bada przypadki pedofilii wśród duchownych. 9 maja w Watykanie arcybiskup przedstawił nowy papieski dokument w formie Motu Proprio, ustanawiający normy w sprawie zgłaszania przypadków nadużyć oraz pociągania biskupów do odpowiedzialności. W dokumencie "Vos estis lux mundi" (Wy jesteście światłem świata) papież Franciszek ustanowił nowe normy dotyczące walki z pedofilią w Kościele. Ogłosił w nim m.in. nowe procedury w sprawie zgłaszania przypadków molestowania i przemocy seksualnej oraz wskazał procedury rozliczania biskupów z ich działań podjętych w tej materii.
"Bezmyślność, bezwolność panuje wśród księży"
W środę we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 dominikanin, ojciec Paweł Gużyński mówił o nowych papieskich wytycznych oraz sytuacji w polskim Kościele w kontekście problemu pedofilii wśród duchownych.
- Żenujące, naprawdę kompromitujące dla nas jest to, że ktoś w Watykanie musi napisać taką prostą instrukcję, żeby ksiądz w Polsce wiedział, jak się przyzwoicie zachować w takiej sytuacji - powiedział.
Jego zdaniem, pewien stopień "bezmyślności, bezwolności panuje wśród księży, że trzeba im takie instrukcje pisać, żeby oni wiedzieli, jak się zachować". Dominikanin przekonywał, że duchowni "mają Ewangelię i na podstawie tej Ewangelii, którą codziennie ludziom głoszą i tłumaczą, powinni doskonale wiedzieć, jak sobie poradzić z tymi sytuacjami".
- Oczywiście na księżach ciąży mnóstwo uwarunkowań, powiedziałbym takich mentalno-społecznych, co widać po samym Episkopacie. Ale jeśli nie radzimy sobie z tym wszystkim, niech przyjeżdżają audytorzy z zewnątrz, w sensie struktur kościelnych (…) i niech nam robią - za przeproszeniem - lewatywę - powiedział ojciec Gużyński.
"Miara tego, jak biskupi są niedojrzali jako ludzie"
Dominikanin odniósł się także do wypowiedzi metropolity gdańskiego Sławoja Leszka Głódzia, dotyczącej filmu dokumentalnego braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". Opublikowany w sobotę w internecie film to zapis dramatu osób wykorzystywanych przez księży pedofilów. Pokazano w nim relacje poszkodowanych, którzy stanęli oko w oko ze swoimi oprawcami. Są także wyznania tych, którzy przyznają się do winy.
- On się zachowuje poniżej wszelkich norm przyzwoitości - powiedział o. Gużyński, komentując zachowanie Głódzia. Jak ocenił, to, że biskupi w Polsce "nie potrafią go skorygować; to, że żaden biskup do tej pory publicznie nie wypowiedział się na temat jego zachowania, to jest miara tego, jak biskupi są niedojrzali jako ludzie, jako osoby".
"Wszyscy biskupi zawsze muszą mówić jednym głosem"
Gość "Wstajesz i wiesz" pytany, czy jego zdaniem podejście hierarchów kościelnych do problemu pedofilii w polskim Kościele się nie zmieni bez interwencji z zewnątrz, odpowiedział, że "w tej chwili wszystko na to wygląda".
- Paradoks polega na tym, że oczywiście Episkopat nie jest jednolitym ciałem, tam jest mnóstwo sensownych facetów, ale brakuje im jednego: męskiej, ojcowskiej odwagi, która potrafi sprzeciwić się wtedy, kiedy sprzeciwić się trzeba - powiedział ojciec Gużyński. - Kiedy trzeba wstać i powiedzieć całej reszcie: nie, panowie, jeśli chcecie dalej tak właśnie postępować, to my mówimy "nie" i będziemy się od was konsekwentnie odcinać, będziemy konsekwentnie mówić, że popełniacie błąd - dodał dominikanin.
Jak ocenił, "jedną z głównych przyczyn kryzysu Kościoła z powodu przestępstwa pedofilii jest ten 'monogłos', ta niemożliwość kwestionowania decyzji biskupów". - Bo księża zawsze muszą mówić jednym głosem, bo wszyscy biskupi zawsze muszą mówić jednym głosem - powiedział. Wskazywał, że to są "błędy, jakie popełniamy od lat".
Według o. Gużyńskiego, "można było być mądrym przed szkodą w Polsce". - Ale biskupi zawsze lepiej wiedzą, mają swoją wizję świata, która jest wizją alternatywną - podsumował dominikanin.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z DOMINIKANINEM OJCEM PAWŁEM GUŻYŃSKIM:
Autor: akr/adso / Źródło: tvn24