25 tys. zł zadośćuczynienia ma zapłacić Dodzie wydawca "Super Expressu". Musi też przeprosić piosenkarkę za podanie nieprawdy, jakoby pojawiła się na jednej z imprez bez bielizny. Taki wyrok wydał we wtorek Sąd Okręgowy Warszawa-Praga.
Doda poczuła się dotknięta opublikowaną w "SE" fotografią z zeszłorocznego rozdania nagród telewizyjnych. Gazeta napisała, że zdjęcie piosenkarki w sukni z długim rozcięciem oraz wykonane przez redakcję zbliżenie pokazują, iż nie ma ona na sobie bielizny.
Doda twierdziła, że majtki, które miała na sobie tego dnia, "wycięto" ze zdjęcia komputerowo. Redakcja przekonywała z kolei, że agencja fotograficzna, od której kupiono zdjęcia, zapewniała, iż obróbki nie było.
"Naruszono godność"
Po procesie - częściowo utajnionym na wniosek powódki - sąd uznał, że tabloid naruszył dobra osobiste Dody, takie jak "cześć, godność, sferę prywatności, a nawet intymności".
- Godność przysługuje każdemu, niezależnie jak jest odbierany przez innych i jak jest znany - powiedziała w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Hanna Wawrzyniak. Przywołała zeznania powódki, że na koncertach słyszała niepochlebne okrzyki, a jej rodzice musieli się tłumaczyć.
Sędzia dodała, że proces nie dał podstaw by stwierdzić, że Doda rzeczywiście nie miała bielizny, bo pozwany tego nie wykazał. - Samo oświadczenie, że nie było obróbki (komputerowej - red.) to za mało - powiedziała sędzia, podkreślając, że powódka przedstawiła inne zdjęcia z tej imprezy, na których widać, że ma bieliznę.
- Informacja była nieprawdziwa, a gazeta nie dochowała należytej rzetelności i staranności - oświadczyła sędzia Wawrzyniak. Jej zdaniem, należy mówić przynajmniej o niedbalstwie redakcji.
100 tysięcy to za dużo
Sąd uznał jednak kwotę 100 tys. zł zadośćuczynienia za zbyt wygórowaną, podkreślając, że "powódka w różny sposób prezentuje się i wypowiada". I nakazał wypłacenie powódce 25 tys. zł.
Na ogłoszeniu wyroku nie było ani Dody, ani jej pełnomocnika.
Pełnomocnik "Super Expressu" radca prawny Jerzy Bednarz powiedział, że będzie namawiał swego mocodawcę, by nie składał apelacji, bo wyrok jest "wypośrodkowany", a obniżenie roszczenia pieniężnego to sukces.
- Redakcja coś tam przeskrobała, bo mogła przejść na pozycję np., że majtki były zbyt kuse - dodał. Nie wykluczył pozwu "SE" wobec Dody za zarzut fotomontażu zdjęcia, choć zależy to od tego, co sąd napisze w uzasadnieniu wyroku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24