- Ja się w ogóle nie interesuję polityką. Mam nadzieję, że polityka nigdy mnie nie dotknie - mówiła w programie "Teraz My" celebrytka Dorota Rabczewska. Tym samym rozwiała wszystkie wątpliwości: jej pocałunek z prezydentem Lechem Kaczyńskim nie był początkiem wyborczej kampanii.
Dorota Rabczewska, znana jako Doda, będąc gościem Andrzeja Morozowskiego i Tomasza Sekielskiego wielokrotnie podkreślała, że polityka to dla niej rzecz obca.
Cała jestem dziwna. Jako że jestem artystką a nie politykiem, nie muszę się spinać. Mogę być spontaniczna i emocjonalnie podchodzić do różnych rzeczy. Zazwyczaj witam się wylewnie. W związku z powyższym zarówno z prezydentem, jak i premierem - pocałunkiem Dorota Rabczewska, Doda
Mimo to, z najważniejszymi osobami w państwie łączy ją jedna mała rzecz. Pocałunek.
Celebrytka ucałowała bowiem i prezydenta Lecha Kaczyńskiego, i premiera Donalda Tuska. Z tym pierwszym spotkała się w tym roku podczas Balu Dziennikarza. Dla tego drugiego zaśpiewała jakiś czas temu - też w programie "Teraz My".
Dopytywana przez redaktorów, dość wylewna zazwyczaj Doda nie chciała zbyt wiele powiedzieć na temat, który z polityków lepiej całował. Jak stwierdziła, najlepiej całuje "sama siebie w lusterko". - To ja ich ucałowałam. Oni, niestety, tylko biernie stali - mówiła. Przyznała jednak, że ma miłe wspomnienia i że "chyba było fajnie".
"Cała jestem dziwna"
Doda przekonywała, że jej gorące powitanie z politykami wynikało tylko i wyłącznie z jej sposobu bycia. - Cała jestem dziwna. Jako że jestem artystką, a nie politykiem, nie muszę się spinać. Mogę być spontaniczna i emocjonalnie podchodzić do różnych rzeczy. Zazwyczaj witam się wylewnie. W związku z powyższym zarówno z prezydentem, jak i premierem - pocałunkiem - podkreśliła.
I odżegnywała się od jakichkolwiek politycznych preferencji. - Nie była to żadna gra, a już na pewno nie część kampanii - mówiła celebrytka o pocałunku z L. Kaczyńskim.
Brak zainteresowania
- Ja się w ogóle nie deklaruję. Nikogo nie popieram i nie będę tego robić - powtarzała jak mantrę Rabczewska.
Jak przypomniał Morozowski, podczas spotkania z premierem w "Teraz My", celebrytka mówiła, że "zauroczył on całą Polskę". Czy teraz powiedziałaby to samo? - Nie mogę wypowiadać się za całą Polskę. Mogę wypowiadać się za siebie - broniła się tym razem Doda. I dodała: - Pod żadnym urokiem nie jestem. Ewentualnie pod urokiem swoich rodziców, że spłodzili tak wspaniałą córkę.
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn