Po trzech latach w areszcie Marek Dochnal ma dość. Lobbysta złożył skargę do Trybunału w Strasburgu - donosi "Życie Warszawy".
– Skargę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu złożyliśmy w lipcu i już została przyjęta – mówi "ŻW" mec. Natalia Ołowska-Zalewska, obrońca lobbysty. – Najważniejszy zarzut dotyczy bezprawnego trzymania mojego klienta w areszcie. Ponadto Dochnal skarży się na naruszenie prawa do procesu w rozsądnym terminie i utrzymywanie wysokich zabezpieczeń majątkowych. Prokuratura zajęła Dochnalowi majątek wart osiem mln zł.
– To uniemożliwia rodzinie mojego klienta egzystencję – przekonuje mecenas. Do tego lobbysta nie może widywać żony Aleksandry. Prokuratura zarzuciła jej pomoc w uszczupleniu należności Skarbu Państwa. Suma jest niewielka – 7,5 tys. zł – ale wystarczy, by zakazać widzeń - pisze gazeta.
– Jest podejrzana w tej samej sprawie, więc nie może dostać zgody na widzenia – potwierdza prok. Leszek Goławski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Pytany, jak długo jeszcze potrwa śledztwo przeciwko Dochnalowi, Gołkowski unika jednoznacznej odpowiedzi. – Nie wiadomo – mówi.
Marek Dochnal został zatrzymany przez ABW 26 września 2004 r. i dzień później trafił do aresztu. Prokuratura oskarżyła go o korumpowanie byłego posła SLD Andrzeja Pęczaka. Lobbysta miał mu dać 820 tys. zł łapówek i mercedesa z kierowcą w użytkowanie. Pęczak miał za to przekazywać mu informacje o prywatyzacji branży energetycznej. Poseł - po uchyleniu mu przez Sejm immunitetu - również trafił do aresztu.
Do dzisiaj siedzi tylko Dochnal. Pierwszy proces ma ruszyć pod koniec września.
Źródło: "Życie Warszawy"
Źródło zdjęcia głównego: EAST NEWS DIGITAL /Jerzy Stalega