Oburzające jest mówienie że to kpina z państwa, że kobieta będzie marszałkiem. Jestem tym zniesmaczona. Szacunek do kobiet nie powinien polegać tylko na tym, że się je całuje po rączkach - mówiła w "Kropce nad i" Hanna Gronkiewicz-Waltz komentując słowa prezesa PiS.
Jarosław Kaczyński mówił w czwartek podczas konferencji prasowej, że awans minister zdrowia na funkcję marszałka Sejmu "będzie po prostu kpiną ze społeczeństwa, kpiną w chorych".
Wiceszefowa Platformy Obywatelskiej zaapelowała w związku z tym do wszystkich kobiet, by zapamiętały tę wypowiedź. - Proszę wszystkie kobiety - aniołki i nie aniołki, żeby zapamiętały co mówi prezes Kaczyński, że to kpina - powiedziała.
Pytana o to, czy Jarosław Kaczyński mówi tak dlatego, że "nie lubi Ewy Kopacz" Gronkiewicz-Waltz stwierdziła, że prezes PiS traktuje tak wszystkie kobiety. - Prezes Kaczyński kocha i odrzuca - stwierdziła i jako przykład podała jego relacje z Joanną Kluzik-Rostkowską i Elżbietą Jakubiak, które należały do PiS, a teraz są w PO i PJN. - Kochał Kluzik i Jakubiak, a potem je odrzucił - mówiła Gronkiewicz-Waltz.
Wiceszefowa PO mówiła, że nie rozumie niechęci Jarosława kaczyńskiego do kandydatury Ewy Kopacz. - Przecież Kopacz wykonała wielką pracę po katastrofie smoleńskiej, wiele rodzin jej za to dziękowało. Dlatego jestem zniesmaczona tym, co prezes Kaczyński powiedział. Szacunek do kobiet nie powinien polegać tylko na tym, że sie je całuje po rączkach - przekonywała.
"Historyczny moment"
Przecież Kopacz wykonała wielką pracę po katastrofie smoleńskiej, wiele rodzin jej za to dziękowało. Dlatego jestem zniesmaczona tym, co prezes Kaczyński powiedział. Szacunek do kobiety nie powinien polegać na tym, ze sie je tylko całuje po rączkach Hanna Gronkiewicz-Waltz
Przekonywała także, że nie jest to cios wymierzony w dotychczasowego marszałka - Grzegorza Schetynę, ponieważ pomysł, by to kobieta objęła tę jedną z najważniejszych funkcji w państwie, padł już dawno. - To nie jest wiadomość nagła, już wcześniej się mówiło, że Ewa Kopacz może być marszałkiem - ujawniła. Jednocześnie prezydent Warszawy stwierdziła, że Schetyna rozumie tę decyzję i przyjmie ją. - Schetyna to jest twardy człowiek, facet. On zdaje sobie sprawę z tego na czym polega gra zespołowa. Wie, gra przecież w piłkę - przekonywała.
"Palikot jest jak dziecko"
Hanna Gronkiewicz-Waltz komentowała także dobry wynik w wyborach parlamentarnych partii Janusza Palikota (Ruch Palikota został trzecią siłą w Sejmie, wywalczył 40 mandatów - red.). Mówiła, że "nie cieszy ją to". - To obniża jakość polityki. Janusz Palikot nie wniesie wartości dodanej do wizerunku polityki i polityka - stwierdziła. Dodała, że nie dziwi ją, że niektórzy wyborcy o lewicowych poglądach oddali w niedzielę swój głos na Ruch Palikota a nie na SLD. - Ci, którzy dotychczas głosowali na SLD i są antykrelykałami w wersji hard, to dla nich Sojusz był w wersji soft, więc teraz wybrali Palikota - tłumaczyła.
Wiceszefowa PO oceniła także zapowiedz lidera RP, że zwróci się do marszałka Sejmu o zdjęcie krzyża z sali obrad. - Jest trudna sytuacja na świecie w Europie, rozpoczynanie kadencji od ściągania krzyża to robienie sensacji i draki - stwierdziła. - Jest niepoważne zajmowania się tym, w sytuacji gdy jest zagrożenie gospodarcze. On chce się pobawić zwrócić na siebie uwagę. On jest jak dziecko, chce się pobawić - zakończyła Gronkiewicz-Waltz.
ant / ola
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24