- Dla dzieci, które zostały odarte z godności, naprawdę nie jest ważne, ilu jest sprawców - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 ks. Józef Kloch pytany o liczbę przypadków pedofilii w Kościele. Duchowny skrytykował również o. Tadeusza Rydzyka. - On i Stolica Apostolska to różne poziomy racjonalności - ocenił.
Komentując sprawę słów przewodniczącego KEP abp. Józefa Michalika, który stwierdził, że "wiele molestowań udałoby się uniknąć, gdyby te relacje między rodzicami były zdrowe", ks. Kloch podkreślił, że duchowny przeprosił już za "pomyłkę" i wyjaśnił, o co mu tak naprawdę chodziło.
- Trzeba znać troszkę jego styl. Pisze piękną polszczyzną, ale jak mówi, to jego myśli są porwane, nie mają zakończenia. I tak było w tym wypadku - przekonywał ks. Kloch.
"Jest katharsis"
Jak mówił w środę kard. Stanisław Dziwisz, biskupi posiadają wiedzę o liczbie przypadków pedofilii w okręgach, które im podlegają. Do tej pory jej jednak nie ujawniono.
Ks. Kloch, pytany w programie o konkretną liczbę przypadków w całej Polsce, ponownie nie odpowiedział. - Dla dzieci, które zostały odarte z godności, naprawdę nie jest ważne ilu tych sprawców jest. Chodzi Kościołowi o to, że obojętnie, czy to jest jedno dziecko czy 10, to tak samo należy nimi się zająć - odparł.
Duchowny podkreślał, że obecnie wiedza Kościoła nt. pedofilii jest większa niż przed laty. - Jest na pewno jakieś katharsis, jeśli chodzi o kwestie związane z pedofilią - ocenił.
"Różne poziomy racjonalności"
Odnosząc się do jednej z ostatnich wypowiedzi ks. Tadeusz Rydzyka, który powiedział, że odwołanie z Dominikany przez Watykan podejrzanego o pedofilię arcybiskupa Józefa Wesołowskiego to "atak na Kościół", Kloch powiedział: - Jesteśmy na różnych poziomach racjonalności, tzn. ojciec Rydzyk ze Stolicą Apostolską.
Dopytywany, czy tak sytuacja powinna wyglądać, odparł: - Odpowiedź sama ciśnie się na usta.
Autor: nsz//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24