Czy Nawrocki to nacjonalista? Wiceszef dyplomacji: tak, z całą pewnością

Karol Nawrocki
Bosacki: po wydarzeniach z weekendu jeszcze raz najmocniej widać, kto naprawdę jest wrogiem Polski
Źródło: TVN24
Sikorski chciał jasno powiedzieć wszystkim polskim nacjonalistom, nie tylko prezydentowi, żeby szukać prawdziwych wrogów tam, gdzie oni są - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24. Potwierdził, że jego zdaniem Karol Nawrocki jest nacjonalistą, a jego słowa 11 listopada ocenił jako "głęboko niefortunne".

W środę wicepremier, szef MSZ Radosław Sikorski przedstawił w Sejmie informacje o aktach dywersji. Odniósł się też do eurosceptycznych wypowiedzi prezydenta Karola Nawrockiego. Podkreślił, że od członkostwa w Unii zależy bezpieczeństwo Polski, a prezydent nie może prowadzić własnej polityki zagranicznej.

Podczas obchodów Święta Niepodległości prezydent Karol Nawrocki powiedział między innymi, że "część polskich polityków gotowa jest do tego, aby po kawałku oddawać polską wolność, niepodległość i suwerenność obcym instytucjom, trybunałom, obcym agendom, Unii Europejskiej". Prezydent powiedział wtedy również, że "nigdy nie pozwoli, abyśmy znów stali się pawiem i papugą narodów, bezwolnie powtarzającą to, co przychodzi z Zachodu".

W czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki był pytany, czy wystąpienie Sikorskiego w sprawie aktów dywersji było dobrym momentem na polemikę z prezydentem. - Bardzo dobrym, bo po wydarzeniach z weekendu jeszcze raz najmocniej widać, kto naprawdę jest przeciwnikiem, kto jest wrogiem Polski, kto zagraża naszemu bezpieczeństwu, a potencjalnie też naszej suwerenności - odpowiedział.

- Minister, wicepremier (Radosław) Sikorski, mówiąc to, co mówił wczoraj w Sejmie, chciał jasno powiedzieć wszystkim polskim nacjonalistom, nie tylko prezydentowi, żeby szukać prawdziwych wrogów tam, gdzie oni są, czyli na Wschodzie, a nie wydumanych na Zachodzie, gdzie są nasi sojusznicy - skomentował wiceszef dyplomacji.

Marcin Bosacki
Marcin Bosacki
Źródło: TVN24

Bosacki: przynajmniej retorycznie jest to głęboko niefortunne

Dopytywany, czy zalicza prezydenta do polskich nacjonalistów, odpowiedział: - Tak, z całą pewnością.

- Zresztą mówię to nie tylko po jego wystąpieniach publicznych, także tym bardzo niefortunnym z 11 listopada, ale też rozmów sprzed lat, kiedy on się ubiegał o to, żeby zostać szefem IPN-u. Mieliśmy parę rozmów w Senacie na ten temat - argumentował.

- Jeśli ktoś ocenia, że największe - a to wynika jasno z wielu wystąpień prezydenta, ale też z tego najważniejszego, w Święto Narodowe, w Dzień Niepodległości 11 listopada... że zagrożeniami dla Polski są Unia Europejska, z innych wypowiedzi wynika, że też Ukraina, a nie Rosja, nic nie mówi o Rosji, to przynajmniej retorycznie jest to głęboko niefortunne. Zostawię to na tym poziomie niedopowiedzenia bardzo dyplomatycznego - uzasadniał Bosacki.

"To zrobili Rosjanie, to wymaga twardych odpowiedzi"

Szef dyplomacji zapowiedział w środę w Sejmie, że odpowiedź państwa polskiego na akty dywersji na kolei "nie będzie tylko dyplomatyczna". Piasecki dopytywał gościa TVN24 o możliwe działania rządu. Wiceminister mówił "rozważaniu różnych opcji". - Polska posiada arsenał środków, które może użyć wobec Rosji - przekonywał i dodał, że na ten moment nie może mówić o szczegółach.

Bosacki wskazał m.in. na możliwości reakcji w ramach sojuszy.  - Sojusznicy wiedzą i podzielają nasze zdanie. To zrobili Rosjanie, to wymaga twardych odpowiedzi - podkreślił.

Bosacki: Polska posiada arsenał środków, które może użyć wobec Rosji
Źródło: TVN24

- Wczoraj w Brukseli minister Sikorski o tym rozmawiał z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte. A dzisiaj z kolei jest posiedzenie Rady do Spraw Zagranicznych Unii Europejskiej. I tam trzeba, i to Polska robi, nie tylko rozmawiać, ale ustalać kolejne pakiety sankcji - mówił.

Gość "Rozmowy Piaseckiego" został zapytany, czy odpowiedź na akty dywersji mogłaby dotyczyć obwodu królewieckiego. - To mogą być sankcje transportowe, gospodarcze, kolejowe, osobiste na kolejne osoby z wysokich szczebli władzy Władimira Putina - wymieniał.

Jak zauważył, są dwie rzeczy, w których niektóre kraje europejskie różnią się z Polską. Jedna z nich dotyczy ograniczenia dla rosyjskich dyplomatów do poruszania się po strefie Schengen. W środę Sikorski zapowiadał, że będzie przekonywał sojuszników w tej kwestii.

- Druga rzecz, w której się różnimy, to jest ciągle niestety użycie zamrożonych środków rosyjskich - dodał. Wiceminister spraw zagranicznych nie wymienił państw, które mają w tych sprawach odmienne stanowisko od Polski.

Bosacki o komunikacji z Rosją

Szef MSZ zapowiedział w środę też, że rząd nie planuje zerwania stosunków dyplomatycznych z Rosją. W ocenie Bosackiego także "nie ma to większego sensu". - Wydaliliśmy czy uznaliśmy za persona non grata tak naprawdę większość dyplomatów rosyjskich w Polsce. Natomiast pewna ścieżka komunikacji, zarówno tutaj w Warszawie, jak i w Moskwie dla naszego ambasadora, jednak w niektórych sytuacjach powinna pozostać - skomentował.

- My nie możemy być skazani w kontaktach z Rosjanami, nawet tych, w których mówimy im rzeczy bardzo twarde, na pośrednictwo innych dyplomacji - argumentował.

OGLĄDAJ: Polska odpowie Rosji po akcie dywersji? Bosacki: mamy arsenał środków
pc

Polska odpowie Rosji po akcie dywersji? Bosacki: mamy arsenał środków

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: