Czek od Donalda Trumpa. "To trochę jak magiczne drzewo pieniędzy"

Donald Trump
Donald Trump do reporterki: "Cicho, świnko". Pytała o ujawnienie akt powiązanych ze zmarłym finansistą, Jeffrey'em Epsteinem
Źródło: Cable News Network Inc. All rights reserved 2025
Donald Trump obiecuje, że w 2026 roku Amerykanie otrzymają czeki dywidendowe z ceł o wartości dwóch tysięcy dolarów. Eksperci ostrzegają jednak, że mimo pewności prezentowanej przez prezydenta, plan ten niemal na pewno nie dojdzie do skutku - chyba że gospodarka zacznie gwałtownie zmierzać ku recesji.

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział kilka dni temu, że każdy podatnik otrzyma co najmniej 2 tysiące dolarów "dywidendy" z przychodów z ceł.

Obietnice Trumpa kontra twarda ekonomia

Brak wystarczających wpływów z ceł, opór w Kongresie, ryzyko ponownego wybuchu inflacji oraz możliwość, że Sąd Najwyższy unieważni część ceł - to główne powody, dla których Amerykanie prawdopodobnie nie zobaczą obiecanych wypłat. Istnieje jednak jeden scenariusz, który mógłby wszystko zmienić.

Donald Trump przekonuje, że rząd jest gotowy wypłacić środki już w połowie 2026 roku - Pobraliśmy setki miliardów dolarów z ceł. Będziemy wydawać dywidendy… prawdopodobnie w połowie przyszłego roku, może nieco później, w wysokości tysięcy dolarów dla osób o umiarkowanych i średnich dochodach - zapewnił.

Jednak liczby stojące za tą obietnicą nie mają pokrycia w rzeczywistości. Według Tax Foundation nowe cła przyniosą 158,4 mld dolarów w 2025 r. i 207,5 mld dolarów w 2026 r. Tymczasem nawet najskromniejszy model wypłat kosztowałby 279,8 mld dolarów - o 121 mld więcej, niż wyniosą tegoroczne wpływy. Najdroższy wariant sięga aż 606,8 mld dolarów.

- To trochę jak magiczne drzewo pieniędzy. Sięgasz po nie, kiedy tylko potrzeba. Oczywiście to nie jest rzeczywistość - mówi Scott Lincicome z Cato Institute.

- Jest wysoce nieprawdopodobne, by w przyszłym roku pojawiły się jakiekolwiek czeki stymulacyjne. Byłbym naprawdę zszokowany - dodaje.

Rynek także nie wierzy w spełnienie tej obietnicy. Platforma Polymarket ocenia szanse na stworzenie programu przed 31 marca na zaledwie 11 proc.

Klatka kluczowa-19603
Prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę o finansowaniu rządu, która kończy shutdown
Źródło: Cable News Network Inc. All rights reserved 2025

Polityczne i inflacyjne miny na drodze do wypłat

Aby czeki zostały wypłacone, niezbędna jest zgoda Kongresu, a ta stoi pod dużym znakiem zapytania.

- Uważam za skrajnie nieprawdopodobne, by republikańscy jastrzębie budżetowi zgodzili się na wysadzenie w powietrze kolejnych 300 do 600 miliardów dolarów - podkreśla Lincicome.

W międzyczasie dług publiczny USA przekroczył już 38 bilionów dolarów, co dodatkowo zaostrza spór o wydatki. Ekonomiści ostrzegają również, że czeki mogłyby ponownie rozhuśtać inflację. Wielu Amerykanów wydałoby otrzymane pieniądze, zwiększając popyt, co mogłoby przełożyć się na wzrost cen – podobnie jak po wypłatach stymulacyjnych z lat 2020 - 2021.

- Wysyłanie ludziom czeków to zły sposób na stymulowanie gospodarki. Jeśli są wpływy z ceł, należy obniżyć podatki dochodowe. Czeki tylko stymulują inflację - napisał w e-mailu Stephen Moore, były doradca Trumpa.

Ed Mills z Raymond James dodaje, że reakcja rynku obligacji mogłaby natychmiast zniwelować zamierzenia administracji. - To, co Kongres i Trump próbują zrobić przez stymulację, rynek obligacji może natychmiast odebrać.

Ryzyko prawne i jeden scenariusz, w którym czeki mogą jednak nadejść

Nad programem wisi też widmo decyzji Sądu Najwyższego, który podczas niedawnych przesłuchań sceptycznie odniósł się do wykorzystywania przez Trumpa uprawnień nadzwyczajnych przy nakładaniu globalnych ceł. Tax Foundation szacuje, że aż 75 proc. nowych wpływów celnych pochodzi z ceł, które mogą zostać unieważnione.

- Jeśli Sąd Najwyższy uzna, że większość ceł jest nielegalna, może to kompletnie wykoleić plan wypłat - ocenia Erica York, Wiceprezes ds. Polityki Podatkowej Federalnej w Tax Foundation.

Dlatego analitycy nie spodziewają się, by czeki pojawiły się w 2026 roku - Nauczyliśmy się, że nocne wpisy na Truth Social nie są linią łączącą z rzeczywistością - komentuje Bob Elliott, szef firmy doradczej Unlimited Funds.

Jest jednak jeden powód, który mógłby zmusić administrację do zmiany planów: pogarszająca się sytuacja na rynku pracy. Jeśli bezrobocie gwałtownie wzrośnie, rząd mógłby uzasadnić wypłaty koniecznością powstrzymania recesji.

- To trochę tak, że nie powinniśmy chcieć, aby czeki stymulacyjne pojawiły się w ogóle - ostrzega Ed Mills.

- Bo byłby to sygnał, że coś jest nie tak. To narzędzie na wypadek nagłego zagrożenia, kiedy trzeba rozbić szybę - dodaje.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: