Czy będzie rotacja marszałka? "Nie mam w sobie niepokoju"

Aleksandra Leo - Anna Maria Żukowska
Żukowska na pytanie o zmianę marszałka Sejmu: nie mam w sobie niepokoju, to jest wpisane do umowy koalicyjnej
Źródło: TVN24
To jest wpisane do umowy koalicyjnej. Trzeba iść dalej z tym, co w niej jest - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Anna Maria Żukowska, odnosząc się do zapowiadanej zmiany na stanowisku marszałka Sejmu. Aleksandra Leo zapewniła, że rozmowa o "fotelach" nie będzie kluczowa przy renegocjowaniu umowy koalicyjnej.

Partie koalicji 15 października ustaliły, że marszałkiem Sejmu do połowy kadencji izby będzie przedstawiciel Trzeciej Drogi Szymon Hołownia. Po nim to stanowisko ma objąć Włodzimierz Czarzasty z Lewicy.

Gościnie TVN24 w "Faktach po Faktach" - Aleksandra Leo, posłanka Polski 2050 i Anna Maria Żukowska, szefowa klubu Lewicy - dyskutowały, czy do zmiany na stanowisku marszałka na pewno dojdzie. Zwłaszcza, że Polska 2050 zapowiada, że chce renegocjować umowę koalicyjną.

Czy Szymon Hołownia ustąpi z pozycji marszałka? "Umowa obowiązuje"

- Ta umowa obowiązuje. Na razie nic się w niej nie zmieniło - powiedziała Leo. Podkreśliła, że jeżeli umowa koalicyjna będzie negocjowana ponownie, to "na pewno nie zaczniemy" od stanowiska marszałka Sejmu. - To jest jeden z elementów tej całej układanki i naprawdę to nie jest teraz kluczowe - dodała.

Według niej "kluczowe jest, żeby tak poukładać te procesy, żeby jak najlepiej wykorzystać dwa i pół roku, żeby to było otwarcie programowe". - Żebyśmy ruszyli z ustawami, z pracą, składali je, nawet jeśli prezydent nie będzie, albo nie wszystkie, będzie podpisywać - powiedziała.

Anna Maria Żukowska przyznała, że "nie ma w sobie niepokoju", czy do zmiany dojdzie. - To jest wpisane do umowy koalicyjnej i my stoimy na stanowisku, że po prostu trzeba (....) iść dalej z tym dalej, co w niej jest programowo - powiedziała.

Rzecznik rządu "w ciągu tygodnia". "To powinna być wisienka na torcie"

Po wyborach prezydenckich koalicjanci ustalili, że rząd zyska rzecznika prasowego. Premier Donald Tusk zapowiedział we wtorek, że poznamy go "w ciągu tygodnia". - To będzie poważna figura polityczna - mówił wówczas szef rządu.

Anna Maria Żukowska powiedziała, że nie od wymieniania nazwisk rozpoczynałaby "opowieść o tym, jakie zmiany muszą zajść w komunikacji rządu". - Mam opinię, że to powinna być raczej wisienka na torcie - dodała.

- Przede wszystkim powinno się szukać osoby, która ma też doświadczenie, bo to, że ktoś jest rozpoznawalnym nazwiskiem to jedno. Natomiast to nie załatwia wszystkich spraw związanych z tym, jak rząd powinien się komunikować - oceniła.

fpf sebastian 1
Żukowska o rzeczniku rządu: nie od tego zaczynałabym opowieść o komunikacji rządu
Źródło: TVN24

Według Żukowskiej równe ważne jest komunikowanie się wewnątrz, między ministerstwami, między koalicjantami, co na zewnątrz. - Myślę, że to jest kluczowe, od tego trzeba zacząć, a potem przyjść do komunikacji zewnętrznej - podkreśliła. 

- To był fenomen. Potrzebowaliśmy i potrzebujemy rzecznika. Musimy mieć osobę, która będzie opowiadać o tym, co robimy, która będzie łącznikiem z obywatelami - mówiła Aleksandra Leo.

fpf sebastian 2
Leo o rzeczniku rządu: to nie powinien być czynny polityk koalicji
Źródło: TVN24

Jej zdaniem "powinna to być osoba, która nie jest czynnym politykiem koalicji 15 października". - Inaczej istnieje taka pokusa, że ta osoba zawsze będzie więcej - i to jest naturalne - opowiadać o swoim ugrupowaniu - oceniła.

Priorytety programowe

Polityczki rozmawiały także o programowych priorytetach ich partii na pozostałe dwa i pół roku kadencji parlamentu.

Aleksandra Leo zaznaczyła, że dla Polski 2050 ważne jest uchwalenie ustaw zakazujących korzystania ze smartfonów w szkołach, o asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnościami, o odpolitycznieniu spółek Skarbu państwa (tzw. "antykuwetowej") i medialnej o "odpolitycznieniu mediów publicznych".

Leo powiedziała również, że postulat dotyczący społecznego budownictwa mieszkań jest wspólny z propozycjami Lewicy. Anna Maria Żukowska wskazała jeszcze na ustawę wliczającą do stażu pracy czas przepracowany na umowach cywilnoprawnych i na samozatrudnieniu czy podwyżki płacy minimalnej.

- To są kwestie związane też z tym, co jest w umowie koalicyjnej, co obiecywaliśmy wszyscy Polkom i Polakom: rozwiązanie kwestii związków partnerskich - przypomniała szefowa klubu Lewicy.

Czytaj także: