Służby ratownicze zrezygnowały z poszukiwań mężczyzny, który towarzyszył czwartej już ofierze załamania pogody. Jest nią mężczyzna z miejscowości Ciche w powiecie tatrzańskim.
Jak w TVN24 powiedział rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak, mężczyzna w środę wieczorem wybrał się z sąsiadem po drzewo do lasu. Nie wrócili. Ciało jednego z nich znaleziono w czwartek w lesie na ciągniku. Poszukiwania drugiego przerwano.
W górach śmiertelnie niebezpiecznie
Poprzednie trzy osoby to 33-letni góral z Gronkowa koło Nowego Targu, drugi góral z miejscowości nieopodal oraz 56-letni mężczyzna z Krynicy. Wszyscy zostali znalezieni niedaleko domów, zmarli prawdopodobnie z wycieńczenia i wychłodzenia.
- Pierwszy mężczyzna, 33 lata, został odnaleziony o 4.30 w miejscowości Groń Kobylarzówka koło Zakopanego. Mieszkał w Gronkowie, miejscowości która podlega pod Nowy Targ, ale poszedł po owce do bacy do Groń Kobylarzówki - powiedziała tvn24.pl Anna Zbroja z zespołu prasowego małopolskiej policji.
W środę po południu mężczyzna wyszedł ze stadem owiec z Białki Tatrzańskiej i miał je przeprowadzić do swojej rodzinnej miejscowości. - Szedł polami w kierunku swojej miejscowości. Kiedy jego żona straciła z nim kontakt telefoniczny, zawiadomiła policję - powiedział dyżurny zakopiańskiej policji.
Po kilku godzinach poszukiwań policjanci wraz ze strażnikami Tatrzańskiego Parku Narodowego znaleźli ciało młodego górala - tylko pół kilometra od domu. W miejscu, gdzie leżał, śnieg sięgał do pasa.
Policja wyklucza morderstwo, ale dokładną przyczynę zgonu wykaże sekcja zwłok.
Kolejne ofiary mrozów
Druga ofiara została odnaleziona o 7.13 w Krynicy. 56-letni mężczyzna został znaleziony na drodze prowadzącej do swojego domu. Już nie żył.
Trzeci mężczyzna miał 63 lata. Został znaleziony o godzinie 9.30, w miejscowości Groń Leśnica, znajdującej się około kilometr od Groni Kobylarzówki.
- Lekarz powiedział, że zgon mógł nastąpić 12 godzin wcześniej. On także wyszedł na bacówkę. Osoba, która go odnalazła mówi, że zobaczyła hałdę śniegu, na niej znajdowały się psy pasterskie. Zaczął grzebać w śniegu i zobaczył, że znajdują się tam zwłoki - powiedziała Anna Zbroja.
We wszystkich trzech przypadkach zostaną przeprowadzone sekcje zwłok, aby ustalić dokładne przyczyny śmierci.
kaw//mat/tr/sm/kwj/ŁUD/kdj/k
Źródło: RMF FM, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 / PAP/Grzegorz Momot