Gmina Nowa Wieś Lęborska (woj. pomorskie) słynie z bicia wyjątkowych rekordów. Mieszkańcom Wilkowa, gdzie wycięto najdłuższą deskę świata, pozazdrościli mieszkańcy Garczegorza, którzy postanowili zmiażdżyć czołgiem 22 samochody. Osiągnięcie ma szanse na znalezienie się w Księdze Rekordów Guinessa.
Aż żal ściska serce, gdy samochody na chodzie są bezwzględnie niszczone przez czołg. Ale za to przez jaki - klasyczny T-55. Maszyna produkcji radzieckiej, wyprodukowana w latach 80, ma 580 koni mocy i waży 42 tony. Od pewnego czasu nie jest już na wyposażeniu armii.
Biją własny rekord
Twórcy czołgu z pewnością nie sądzili, że w czasach pokoju będzie służył nie do walki, lecz do bicia rekordów. Podczas festynu w Garczegorzu T-55 posłużył do zmiażdżenia 22 samochodów.
Organizatorzy imprezy mają nadzieję, że to wyjątkowe wydarzenie zostanie wpisane do Księgi Rekordów Guinessa. O tym zadecyduje jednak sędziowie.
- Wysyłamy materiały do nich i oni dopiero zatwierdzą, czy faktycznie rekord jest pobity. Jeden z uczestników dał swój samochód - malucha, podstawił go w ostatniej chwili - opowiada podekscytowany organizator bicia rekordu, Andrzej Syldatk.
I co ważne, mieszkańcy Garczegorzu bili rekord ustanowiony przez nich samych. W ubiegłym roku czołgiem przejechali po 17 samochodach, ale tego wyjątkowego osiągnięcia nigdzie nie zgłosili.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24