CBA, ABW i przeciek, który uratował "człowieka Kamińskiego"

Źródło:
"Superwizjer" TVN
Fragment reportażu "Człowiek Kamińskiego i wielki przemyt"
Fragment reportażu "Człowiek Kamińskiego i wielki przemyt"TVN24
wideo 2/10
Fragment reportażu "Człowiek Kamińskiego i wielki przemyt"TVN24

Jak wynika z ustaleń dziennikarzy "Superwizjera", były dyrektor CBA - Grzegorz P. - został ostrzeżony, że jest rozpracowywany przez CBA i ABW. W wyniku przecieku śledztwo, które dotyczyło m.in. organizowania przemytu papierosów przy wykorzystaniu wagonów PKP Cargo, zostało spalone. Choć w służbach są nagrania z narad i planowania przestępstwa, to do dziś nie toczy się w tej sprawie żadne śledztwo. 

Na początku października dziennikarze "Superwizjera" TVN ujawnili nagrania ze spotkania, na którym Grzegorz P., były dyrektor Zarządu Operacyjno-Śledczego Centralnego Biura Antykorupcyjnego, planował przemyt ogromnych ilości papierosów z Wietnamu do Polski. Spotkanie odbyło się w czerwcu 2018 roku w Dubaju, a przy stole siedziały cztery osoby. Z jednej strony Grzegorz P. i jego kolega Marcin K., również były funkcjonariusz CBA, a z drugiej Igor T. - baron paliwowy, poszukiwany przez polską prokuraturę międzynarodowym listem gończym, oraz Michał B., powiązany ze środowiskiem pseudokibiców Ruchu Chorzów przemytnik papierosów.

REPORTAŻ SUPERWIZJERA "CZŁOWIEK KAMIŃSKIEGO I WIELKI PRZEMYT" DO OBEJRZENIA W TVN24 GO

Dziennikarzom "Superwizjera" udało się potwierdzić w dwóch niezależnych źródłach, że w momencie gdy Grzegorz P. razem z Marcinem K. wylatywali do Dubaju, obaj byli pod obserwacją służb specjalnych. Najpierw ABW, a później CBA. Oto, jak przebiegała cała sprawa. 

Rozpracowanie dyrektora  

W drugiej połowie 2017 roku służby dostały informację, że z poszukiwanym listem gończym Igorem T. szuka kontaktu Grzegorz P. W tamtym momencie był on jeszcze dyrektorem ds. bezpieczeństwa w PKP Cargo i członkiem Rady Nadzorczej PKP Cargo Connect. Sprawę prowadziło CBA, które podjęło decyzję o rozpoczęciu działań operacyjnych. Niemal od razu pojawiły się problemy. Po pierwsze Grzegorz P. zbyt dobrze znał funkcjonariuszy operacyjnych CBA. - Mógłby przypadkiem rozpoznać chodzących za nim ludzi, bo przecież kiedyś pracowali w podległym mu Zarządzie Operacyjno-Śledczym. Obawiano się dekonspiracji - tłumaczy źródło dziennikarzy "Superwizjera". 

Grzegorz P. to człowiek z bliskiego kręgu ministra KamińskiegoGrzegorz P. to człowiek z bliskiego kręgu ministra KamińskiegoSuperwizjer TVN

Kolejny problem dotyczył Marcina K., czyli drugiego byłego funkcjonariusza CBA, który poleciał na rozmowy do Dubaju. Mężczyzna w trakcie służby pracował w wydziale IV CBA, który zajmował się operacjami specjalnymi i pracą tzw. agentów pod przykryciem. - Marcin był dobry w tym, co robił. Był dobrym "przykrywkowcem", inteligentnym - opowiada informator. Co więcej, Marcin K. był prywatnie związany z Elżbietą D., która była czynnym funkcjonariuszem CBA. 

CZYTAJ TEŻ:  "To człowiek Kamińskiego. Jest nad nim parasol ochronny". Komentarze polityków po reportażu "Superwizjera"

- Ela pracowała w firmie od dawna, jeszcze od czasów, gdy gwiazdą był tam słynny agent Tomek (chodzi o Tomasza Kaczmarka, nazywanego "agentem Tomkiem", rozpracowującego m.in. posłankę Beatę Sawicką, Weronikę Marczuk i sprawę "willi Kwaśniewskich" - red.). Sporo wiedziała, przez jej biurko przechodziło sporo informacji, którymi się dzieliła ze swoim chłopakiem. Prawdopodobnie nieświadomie, to nie było celowe wynoszenie informacji. Ale jeśli dodać do tego imprezy z ludźmi z Biura, na których razem bywali, to okazało się, że Marcin K. wiedział bardzo dużo o tym, co się dzieje w jego byłej firmie - zaznacza źródło dziennikarzy.

By zminimalizować ryzyko, obserwacją Grzegorza P. i Marcina K. zajęli się funkcjonariusze ABW z delegatury w Katowicach. Inwigilacja była na tyle zaawansowana, że ABW wiedziała, kiedy Grzegorz P. był w Dubaju i z kim. O pomoc w przekazaniu informacji na temat pobytu Polaka za granicą i jego spotkań z Igorem T. zostały poproszone - jak wynika z informacji dziennikarzy - służby specjalne Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Superwizjer. Rozmowa w studiu na temat reportażu "Człowiek Kamińskiego i wielki przemyt"
Superwizjer. Rozmowa w studiu na temat reportażu "Człowiek Kamińskiego i wielki przemyt"TVN24

Przeciek po powrocie

W sprawie Grzegorza P. śledztwo prowadziło CBA, a czynności operacyjne - funkcjonariusze katowickiej ABW. Co ważne, sprawę inwigilacji nadzorował Andrzej Stróżny, szef delegatury ABW z Katowic. 

ZOBACZ TAKŻE: "Mają nagranie od trzech lat, od trzech lat wiedzą. Najłagodniej rzecz ujmując, te służby są do kitu"

Jak wynika z ustaleń dziennikarzy "Superwizjera" w drugiej połowie 2018 roku służby wiedziały już nie tylko, z kim się spotykał Grzegorz P., ale także - co prawdopodobne - znały treść rozmów i posiadały nagrania ze spotkania. Wiedziano, że w czasie kilku spotkań rozmawiano nie tylko o przemycie papierosów, ale i o załatwieniu dla Igora T. listu żelaznego. To dokument, który miał zagwarantować poszukiwanemu Łotyszowi, że gdyby zdecydował się na powrót do Polski, nie trafiłby do aresztu.

To, wydawać by się mogło, na tyle dużo informacji, by nie tylko wszcząć śledztwo w sprawie przemytu papierosów, ale także powoływania się na wpływy i domniemanej korupcji. I to nie tylko wobec Grzegorza P., ale także Marcina K., przypomnijmy: eksagenta CBA.

Tak się jednak nie stało. Dlaczego? - Nie wiem, w jaki sposób, ale Grzegorz P. dowiedział się, że za nim chodzimy - mówi dziennikarzom funkcjonariusz, który był bezpośrednio zaangażowany w czynności w tej sprawie. - Podobno kiedy tylko się zorientował, że jest inwigilowany, to wysłał SMS-a do samego szefa Biura (Ernesta Bejdy - red.) z awanturą. "Dlaczego puszczasz za mną ogony?" - pisał P. - Ernest się wtedy wkurzył i wyłączył dla czystości z całej sprawy. Uznał, że skoro są podejrzenia wobec P., to on z takimi ludźmi nie chce mieć nic wspólnego - dodaje informator.

Cała rozmowa z Jakubem Stachowiakiem
Cała rozmowa z Jakubem StachowiakiemTVN24

Chwilę później CBA zaprzestało wszelkich czynności. - Trwało to w sumie około trzech miesięcy. I sprawa po prostu zdechła, w sumie nikt nie wie, jak i dlaczego. Mieliśmy bardzo dobre materiały wyjściowe w postaci nagrań i tylko tyle z tego zostało, żadnego śledztwa, żadnych zarzutów - opowiada rozmówca reporterów "Superwizjera".

Stróżny dwa lata później odszedł z ABW i został szefem CBA.

Kim jest Grzegorz P.?

Grzegorz P., zanim trafił do CBA, przez lata był policjantem. Szefował komendom w Serocku, Pruszkowie i komisariatowi na Dworcu Centralnym w Warszawie. A stamtąd trafił prosto do kancelarii premiera jako doradca Mariusza Kamińskiego, by chwilę później zostać dyrektorem zarządu operacyjno-śledczego w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.

- Grzesiek ma taką wiedzę na temat tego, co się działo w CBA za Kamińskiego, że on jest praktycznie nietykalny. Operacje: Kwaśniewscy, Pazurowa, Sawicka, to wszystko było w jego wydziale i pod jego nadzorem. Jakby on zaczął gadać, toby Kamiński miał ciepło - mówił dziennikarzom "Superwizjera" człowiek, który działalność Grzegorza P. w CBA obserwował z bliska od dawna.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Paweł Wojtunik o reportażu "Superwizjera": mamy do czynienia z odkrytym przez dziennikarzy schematem mafijnym

Jak dodał, "Grzegorz P. w ogóle nie pasował do pracy śledczej". - Nosił czerwone buty niby z krokodylej skóry, podjeżdżał pod Ujazdowskie smartem, a na rękach nosił jakiegoś kanapowego pieska. Uwielbiał kasę. Na biurku miał laptopa z logo Ferrari. Ten komputer podobno kupił mu jeden z jego pretorianów za pieniądze ze specjalnego funduszu operacyjnego - relacjonował.

Reportaż "Superwizjera" "Człowiek Kamińskiego i wielki przemyt". Cała rozmowa ze współautorem materiału Łukaszem Frątczakiem
Reportaż "Superwizjera" "Człowiek Kamińskiego i wielki przemyt". Cała rozmowa ze współautorem materiału Łukaszem FrątczakiemTVN24

W 2009 roku Grzegorz P. odszedł ze służby razem ze zwolnionym szefem całego Biura Mariuszem Kamińskim. Wtedy zaczęły się też jego kłopoty: w 2011 roku został skazany za ujawnienie tajemnicy ze śledztwa - miał ostrzec znajomego, że spotyka się z człowiekiem, który jest rozpracowywany przez CBA. 

W marcu 2015 roku Grzegorz P. usłyszał kolejny wyrok - razem z Mariuszem Kamińskim i wiceszefem CBA Maciejem Wąsikiem został skazany za nieprawidłowości przy śledztwie dotyczącym tzw. afery gruntowej. Nim jednak wyrok się uprawomocnił, do władzy wrócił PiS, a wszyscy skazani zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę. Wszyscy wrócili też na państwowe posady.

W PKP Cargo Grzegorz P. został szefem działu bezpieczeństwa oraz członkiem Rady Nadzorczej PKP Cargo Connect.

W PKP Cargo Grzegorz P. został szefem działu bezpieczeństwa oraz członkiem Rady Nadzorczej PKP Cargo ConnectTVN24

- Jest oczywiste, że te stanowiska dostał od Kamińskiego - mówił dziennikarzom "Superwizjera" Andrzej Stankiewicz, zastępca redaktora naczelnego Onetu. - Stanowiska ludzi do spraw bezpieczeństwa w spółkach Skarbu Państwa to są stanowiska albo wprost dane przez Kamińskiego, albo to są ludzie, którzy zostali przez niego zaakceptowani - dodał. 

Autorka/Autor:Łukasz Frątczak, Jakub Stachowiak

Źródło: "Superwizjer" TVN

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Choć temperatura jest dodatnia i trwa odwilż, wiele osób postanowiło spacerować w niedzielę po zamarzniętej tafli Jeziorka Kamionkowskiego w Parku Skaryszewskim. Do równie niebezpiecznych sytuacji dochodzi na Jeziorku Czerniakowskim. Na lód wchodzą dorośli z dziećmi.

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Źródło:
Kontakt24

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium