Mamy do czynienia z największym ubytkiem populacji po wojnie - alarmują demografowie. Nie mają wątpliwości, że za 20 lat będziemy jednym z najstarszych społeczeństw Unii.
Nikt nie ma wątpliwości, że choć światowy licznik ludności tyka coraz szybciej, to obroty naszego zwalniają, by za parę lat zacząć się cofać. W roku 2035 będzie o ponad 2 miliony mniej Polaków.
Będziemy krajem najstarszym?
- Dzisiaj jeszcze jesteśmy jednym z najmłodszych krajów Europy, jeśli chodzi o udział ludzi w wieku poprodukcyjnym w całej populacji. Natomiast według prognoz Eurostatu na 2050 rok będziemy krajem najstarszym - mówi prof. Marek Okólski ekspert ds. demografii z SWPS.
Nasz naród starzeje się szybciej, niż wcześniej przewidywano. Według prognoz GUS-u za niewiele ponad 20 lat pod względem demograficznym wrócimy do 1981 roku, kiedy Polaków było niespełna 36 milionów.
Pieniądze, dzieci, emigracja
- Zmienił się rynek pracy, ale także zmieniły się aspiracje rodziców zarówno jeżeli chodzi o ich własne życie, jak i ich wyobrażenia o tym jak dzieci powinny być wychowywane i co oni powinni dzieciom zagwarantować - mówi prof. Irena Kotowska, ekspert ds. demografii z SGH.
Dziś rodzice chcą mieć pewność, że zagwarantują swoim dzieciom łatwiejszy strat w przyszłość, dlatego często czekają, aż będzie ich na dziecko stać. Często też ze względu na pracę nie decydują się na potomstwo.
Zmienił się rynek pracy, ale także zmieniły się aspiracje rodziców zarówno jeżeli chodzi o ich własne życie, jak i ich wyobrażenia o tym jak dzieci powinny być wychowywane i co oni powinni dzieciom zagwarantować. prof. Irena Kotowska, ekspert ds. demografii z SGH
Według danych GUS-u w 2011 r. urodziło się około 391 tysięcy dzieci. To o ponad 22 tysiące mniej niż rok wcześniej. Ale to też o 1/4 mniej niż w 1990 roku i ponad 40 proc. mniej niż w 1983, a ten był szczytowym rokiem ostatniego wyżu demograficznego.
Ten czynnik jak i fakt otwarcia granic dla Polaków, które dało możliwość wyjazdów za pracą szczególnie młodych ludzi, sprawiły, że nasze społeczeństwo szybko się starzeje. W 2060 roku co trzecia osoba w Polsce będzie miała powyżej 65 lat.
"Sieci rodzinne nam się kurczą"
- Proces starzenia się, te relacje struktury wieku wiążą się także z tym jakie są relacje między kolejnymi pokoleniami w rodzinie. Jeżeli rodzi się mniej dzieci to ma się mniej rodzeństwa - te sieci rodzinne nam się kurczą - zauważa prof. Kotowska.
Mówiąc krótko, mniej dzieci - to mniejsze rodziny, to z kolei mniej bliskich nam osób, które zajmą się nami na starość. Polska za ponad 20 lat to kraj, gdzie prawdopodobnie zacznie kwitnąć usługa, którą nazwać by można "wnuczkiem na żądanie".
System nie przetrwa
Nasz system - choćby ten emerytalny - bez zmian takiej zmiany demograficznej nie przetrwa.
- Opóźnienie tego momentu przejścia na emeryturę to jest jedna z rzeczy, które musimy zrobić, nie mamy wyjścia. Ja nie wiem, czy to musi być równy wiek dla kobiet i mężczyzn, traktuję zapowiedź premiera jak początek negocjacji w tej kwestii, ale to jest ten kierunek, o który chodzi - mówi ekonomista Marek Zuber.
Według rządowych założeń do 2040 roku wszystkie kobiety i wszyscy mężczyźni na emeryturę przejdą dopiero po ukończeniu 67 lat. To ma być ratunek dla naszego systemu emerytalnego, który już dzisiaj na przyszłe świadczenia wygenerował ponad 2 biliony złotych długu.
Dziś w Polsce żyje ponad 1,5 tysiąca stulatków. W 2030 roku będzie ich ponad 9 tysięcy. - To dopiero stworzy niebywałe wyzwanie przed systemem opieki społecznej i właściwie będzie wymagało reorganizacji życia społecznego - twierdzi prof. Okólski.
O 7 milionów Polaków mniej?
Na naszą demograficzną rzeczywistość za 20 czy 30 lat nie mamy już większego wpływu. Aby zmienić trend starzenia się polskiego społeczeństwa potrzeba większej liczby rodzących się dzieci, ale to wymaga warunków stworzonych przez państwo. I nie chodzi tu tylko o becikowe czy podatkowe ulgi, ale o cały system począwszy od przedszkoli, do których można bez problemu zapisać dziecko, po opiekę medyczną, na którą nie czeka się miesiącami.
W innym wypadku za 50 lat Polaków będzie 31 milionów - o 7 milionów mniej niż dzisiaj.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24