Tak PiS może przejmować samorządy. "Pozbywanie się konkurencji w sposób podstępny"

Aktualizacja:
[object Object]
Według autorów rządowej nowelizacji ma ona wzmocnić regionalne izby rozrachunkowetvn24
wideo 2/35

Do lokalnych wyborów zostało jeszcze prawie półtora roku, ale Prawo i Sprawiedliwość już teraz na różne sposoby szykuje się do przejęcia władzy w samorządach. Uchwalona dopiero co przez Sejm ustawa o RIO - Regionalnych Izbach Obrachunkowych - daje możliwość usunięcia ze stanowiska praktycznie każdego wójta, burmistrza czy prezydenta miasta. Materiał magazynu "Czarno na białym".

Regionalne Izby Obrachunkowe to raczej mało znane instytucje, mają jednak ogromną władzę, ponieważ sprawują kontrolę nad wydatkami samorządów. W przypadku wykrycia skrajnych nieprawidłowości - na przykład łamania ustawy o finansach publicznych, mogły wnioskować o usunięcie wójta, burmistrza czy prezydenta i wprowadzenie komisarza. Jedna z istotnych zmian, które wprowadza nowa ustawa polega na tym, że posiadający tak znaczne uprawnienia prezesi RIO nie będą już - tak, jak działo się dotychczas - wyłaniani w konkursach, ale powoływani bezpośrednio przez premiera.

- Niezależnie od rządu taki system powoływania może spowodować, że będzie to stanowisko polityczne. Każdy rząd, który będzie miał wpływ na prezesa, będzie mógł kierować polityką izb w dobrej lub złej wierze - uważa Piotr Siniakowicz, burmistrz Siemiatycz.

Siniakowicz to jeden z licznych na zdominowanym w wyborach parlamentarnych przez PiS Podlasiu, samorządowców startujących niezależnie od partii, z własnego komitetu.

Opozycja krytykuje, PiS odpowiada

Również posłowie opozycji z komisji samorządu terytorialnego krytykują ustawę, zarzucając politykom PiS złe intencje.

- Komisarze mogą być - ja nie mówię, że będą - takim narzędziem do pozbywania się samorządowców, którzy nie są po myśli rządu, bo jak powiedziałam, Regionalne Izby Obrachunkowe będą całkowicie podlegały rządowi - mówiła Halina Rozpondek (PO).

- Nie możemy się raczej spodziewać paru spektakularnych zawieszeń prezydentów czy burmistrzów gmin - dodał Marek Sowa (Nowoczesna).

Politycy PiS odpierają zarzuty i uzasadniają konieczność wprowadzenia zmian. - Ta ustawa godzi w interesy lichwiarzy i parabanków, a wy, z totalnej opozycji, bronicie interesów lichwiarzy, bronicie interesów parabanków. I dlatego tak krzyczycie, ale to nie jest nic dziwnego, bo wy tacy jesteście - tak z sejmowej mównicy ustawy bronił minister Mariusz Błaszczak, zwracając się do posłów opozycji.

- No cóż, każda zasada, która była, jest do zmiany. Co tu dużo mówić. Tak jak każda ustawa, która potem pokazuje, że nie wszystko się sprawdza, no to po prostu też się zmienia - skomentował Czesław Sobierajski (PiS).

Nowe kryteria

- Często było tak, że te kontrole były sporadyczne, często było tak, że kary za jakieś niedopełnienie obowiązków były symboliczne. Warto się temu przyjrzeć żeby samorząd był pod odpowiednią kontrolą - przekonuje Ryszard Bartosik (PiS).

Kontrola - o której mówi Bartosik - w świetle nowej ustawy będzie mocno rozszerzona. Na przykład o kryteria gospodarności i rzetelności. Dotąd kontrolowano zgodność wydatków z prawem, teraz dochodzą subiektywne i uznaniowe kryteria, z którymi problem ma najwyraźniej nawet wiceszef sejmowej komisji samorządu terytorialnego.

- Oczywiście rzetelność jest to inne troszeczkę pojęcie niż wiarygodność. Rzetelność to jest coś bardziej głębszego, bo w tej chwili zresztą nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach czasami odnosimy się właśnie do wiarygodności. Tu powinna być przede wszystkim rzetelność, czyli same dane, same wyniki powinny być prawidłowe i rzetelne - oceniał Grzegorz Wojciechowski (PiS).

"Tu nie chodzi o celowość, a gospodarność"

Problemowi związanemu z kryterium gospodarności można przyjrzeć się na przykładzie zakupu przez samorządowców kartek świątecznych. Burmistrz Siemiatycz kartki okolicznościowe, które wysyłane są z urzędu miasta, kupuje od instytucji charytatywnej. Są one nieco droższe od kartek, w które można zaopatrzyć się na przykład na poczcie. Czy burmistrzowi można w związku z tym zarzucić niegospodarność? Reporter TVN24 próbował ustalić to z posłami z komisji samorządu terytorialnego.

- No to trzeba by sprawdzić, czy doszło tutaj do niegospodarności, czy też nie. Proszę nie łączyć gospodarności z celowością. Tu nie chodzi o celowość, a gospodarność. To są dwie różne kwestie - mówił Grzegorz Wojciechowski (PiS).

Wedle nowej ustawy, jeżeli wyznaczony przez premiera prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej uzna to za niegospodarność, to burmistrz może stracić stanowisko. I to premier wskaże komisarza, który zajmie jego miejsce.

Łatwiej o stratę urzędu

- Przykłady można mnożyć. Czy decyzja jest gospodarna, czy niegospodarna, bardzo często dowiadujemy się później. W momencie kiedy podejmowane są decyzje czy podpisywane umowy, często jeszcze nie wiemy. Przychodzi Regionalna Izba Obrachunkowa i mówi: "ta decyzja była niegospodarna". Znamy takie przypadki - tłumaczył profesor Maciej Gutowski.

Jednak dotąd wśród kryteriów oceny nie było tak uznaniowego jak gospodarność. Co więcej - jeżeli Regionalna Izba Obrachunkowa uznała, że należy wprowadzić komisarza w gminie lub mieście, to prezydent, burmistrz lub wójt mógł odwołać się do sądu i do czasu prawomocnej decyzji sądu pozostawał na stanowisku. Zgodnie z przygotowanym przez rząd prawem, teraz stanowisko może stracić natychmiast po decyzji premiera i dopiero potem przed sądem dochodzić swoich praw.

Teoretycznie można więc wyobrazić sobie taką sytuację: po zarzucie niegospodarności usunięty jest na przykład Piotr Siniakowicz, burmistrz Siemiatycz. Jeżeli do końca kadencji zostało mniej niż rok, nie organizuje się przedterminowych wyborów, komisarz rządzi do końca kadencji. Wyznaczy go premier z PiS, a w Siemiatyczach burmistrz regularnie ma kontrkandydata właśnie z tej partii.

Nowe prawo umożliwia więc sytuację, w której jedna osoba przed sądem dowodzi, że niesłusznie usunięto ją z urzędu, a druga osoba prowadzi kampanię, jednocześnie rządząc miastem. Zmiany przyjmowane są akurat teraz, nieco ponad rok przed wyborami samorządowymi.

- Teoretycznie może się to zdarzyć, natomiast trudno byłoby się pogodzić z tym każdemu, ponieważ startujemy w wyborach, obiecujemy coś mieszkańcom, to staramy się to zrealizować i jeżeli mieszkańcy mówią, że nie, że już nam dziękują, to to jest taka uczciwa, można powiedzieć, rywalizacja czy walka. A to jest pozbywanie się konkurencji w sposób podstępny - mówi Siniakowicz.

Ministerstwo milczy

Nikt z MSWiA przygotowującego projekt nie chciał rozmawiać o tym przed kamerą. Jedyne uzasadnienie zmian, jakie przedstawiono nam na piśmie to przykład gminy Ostrowice, "w której zadłużenie w ostatnim czasie wyniosło blisko 400 procent wysokości rocznego budżetu".

I to akurat prawda. Ostrowice były na skraju bankructwa.

- To, co wyprawia wójt Ostrowic, to jest mały horror dla mieszkańców - mówił w styczniu 2016 roku Piotr Jania, wojewoda zachodniopomorski.

Wójta usunięto i wprowadzono komisarza. Problem Ostrowic nie wynikał jednak z przepisów o Regionalnych Izbach Obrachunkowych.

- Cały paradoks obecnej stanu prawodawstwa polega na tym, że w chwili obecnej nie ma ustawowego zakreślenia granicy, do której samorząd może się zadłużyć. Kiedyś taka granica była. Było to 60 procent wykonanych dochodów jednostki samorządu terytorialnego, więc każdy wiedział, do jakiego poziomu może się zadłużyć - mówi doktor Ryszard Krawczyk, prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej w Łodzi.

"Nie da się z jednego fotela kierować krajem"

Rząd nie przygotował jednak przepisów dotyczących poziomu zadłużenia gmin, skoncentrował się na wzmocnieniu kontroli nad ich władzami. I nad narzędziem ich ewentualnego usuwania z poziomu centralnego.

- Decyzje podejmowane blisko obywateli zwykle są lepsze niż te podejmowane centralnie. Z jakiegoś powodu odchodziliśmy od gospodarki centralnie planowanej, właśnie dlatego, że ten model się nie sprawdzał w zarządzaniu krajem. Nie da się z jednego fotela kierować krajem, to jest niemożliwe - mówił profesor Maciej Gutowski.

Autor: kb,mw,azb//now / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium