Premier Mateusz Morawiecki doprowadził do odwilży w relacjach z Unią Europejską - stwierdził w internetowej dogrywce "Jeden na jeden" w tvn24.pl Ryszard Czarnecki. Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości odnosił się między innymi do zapowiadanej na środę debaty w Parlamencie Europejskim dotyczącej sytuacji w Polsce i przestrzegania zasad praworządności.
- Polska strona pokazała chęć dialogu, wyciągnęła rękę i wypadało również stronie unijnej, Brukseli, nie podawać pięści, tylko otwartą dłoń. To nastąpiło - stwierdził Czarnecki.
Podkreślił, że jest "ostrożny" i woli "poczekać na konkrety ze strony Komisji" Europejskiej. - Jeżeli ta procedura [przestrzegania praworządności - przyp. red.] będzie uruchomiona, (...) to myślę, że takie traktowanie z pewnym ostracyzmem jednego kraju źle wróży przyszłości Unii Europejskiej - ocenił europoseł PiS.
Dodał, że w środę w Parlamencie Europejskim odbędzie się "debata numer dziewięć" na temat Polski, dotycząca uruchomienia artykułu 7 unijnego traktatu i przestrzegania przez nasz kraj zasad praworządności.
Timmermans "nie powinien być tak subiektywny wobec polskiego rządu"
Czarnecki powiedział, że jest "zbudowany tym", że polscy eksperci na spotkaniu z przedstawicielami Unii Europejskiej "obalali punkt po punkcie zarzuty", pokazując, że rozwiązania wprowadzone w Polsce funkcjonują - jak mówił - także w Niemczech, Hiszpanii, Francji.
- Merytorycznie my mamy rację - skomentował Czarnecki.
Stwierdził, że także wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans, który koordynuje działania KE wobec Warszawy, "nie chce być odbierany jako przeciwnik Polski". - Nie powinien być tak subiektywny wobec polskiego rządu - dodał gość dogrywki "Jeden na jeden" w tvn24.pl.
- Mateusz Morawiecki doprowadził do pewnej odwilży, natomiast jakie będą ostateczne efekty, zobaczymy - powiedział Czarnecki, odnosząc się do spotkania premiera z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej, jakie miało miejsce 22 lutego w Brukseli, w siedzibie Stałego Przedstawicielstwa RP przy Unii Europejskiej.
- Mateusz Morawiecki powinien i będzie bronić polskiej racji stanu - dodał europoseł PiS.
Debata o Polsce
W środę w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata na temat sytuacji w Polsce w kontekście uruchomionego przez Komisję Europejską artykułu 7 unijnego traktatu.
Przedmiotem debaty ma być dokument przyjęty w styczniu przez komisję wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych PE. Mówi on o tym, że Parlament Europejski z zadowoleniem przyjmuje decyzję Komisji z 20 grudnia o uruchomieniu art. 7 ust. 1 traktatu w odniesieniu do sytuacji w Polsce i popiera wezwanie KE skierowane do polskich władz w celu rozwiązania problemów.
Parlament Europejski ma też wezwać Radę UE do "podjęcia szybkich działań" zgodnie z postanowieniami zawartymi w art. 7 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej.
"Opcja atomowa"
Artykuł 7 traktatu o Unii Europejskiej to tak zwana opcja atomowa, w wyniku której kraj może zostać nawet objęty sankcjami czy zawieszeniem prawa do głosowania na forum Unii Europejskiej. Aby tak się stało, zielone światło musi dać jednomyślnie szczyt unijny. Węgry wielokrotnie powtarzały jednak, że w takiej sytuacji będą przeciw karaniu Polski.
Komisja, uruchamiając w grudniu 2017 roku artykuł 7, przyjęła też zalecenia, w których wskazała, jakie działania muszą podjąć polskie władze, aby odpowiedzieć na jej zastrzeżenia. Chodzi między innymi o wprowadzenie zmian do ustawy o Sądzie Najwyższym, w tym o niestosowanie obniżonego wieku emerytalnego wobec obecnych sędziów.
Autor: pk//now / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Premier RP Twitter