- Policja ma niewielkie możlliwości, praktycznie żadne - mówił były oficer operacyjny Dariusz Loranty o działaniach prewencyjnych, które może podjąć policja, kiedy zabójca Mariusz Trynkiewicz wyjdzie na wolność. - Ułomność przepisów, prawnych obowiązujących policję, jest straszna - dodał
11 lutego więzienie opuści Mariusz Trynkiewicz, skazany w 1989r. na karę śmierci za zabójstwo trzech chłopców.
W związku z opóźnieniami przy wprowadzaniu w życie ustawy o nadzorze nad groźnymi przestępcami, Trynkiewicz przynajmniej przez jakiś czas będzie przebywał na wolności.
Możliwość pozostania na wolności Trynkiewicza wywołała burzliwą dyskusję. Istnieją bowiem obawy, że morderca ponownie dopuści się zbrodni.
W czwartek szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz zapewnił, że nawet jeśli Trynkiewicz wyjdzie na wolność, policja jest przygotowana. Podkreślił, że policja ma obowiązek zapobiegania przestępstwom, a nie tylko ich ścigania.
"Możliwości policji niewielkie"
Dariusz Loranty, były oficer operacyjny, sceptycznie wypowiada się o możliwościach pilnowania Trynkiewicza przez policję, kiedy już będzie na wolności.
- Policja ma niewielkie możliwości, praktycznie żadne - przyznał w rozmowie z TVN24. Wyjaśnił, że mimo iż policja ma zagwarantowaną możliwość stosowania operacji specjalnych, jednak bardzo rzadko może je stosować.
Czy zatem będzie mogła obserwować Trynkiewicza przez całą dobę? - W Polsce policji nie wolno prowadzić inwigilacji. Prewencyjna obserwacja polega natomiast na tym, że częściej pojawia się w danej okolicy oznakowany radiowóz - wyjaśnił Loranty.
W jego opinii problemem są tutaj niewystarczające regulacje prawne: - Ułomność przepisów, prawnych obowiązujących policję, jest straszna. Tu powinna być praca polityczna, zmiany ustawowe, które pozwolą policji na prowadzenie takich czynności.
Kontrowersyjna ustawa
Loranty bardzo sceptycznie wyrażał się o przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości ustawie pozwalającej izolować najgroźniejszych przestępców.
- Ta ustawa narusza w ogóle system funkcjonowania państwa prawa. Żadne prawo nie może działać wstecz. Nie można mnie karać za coś, co nie było opisane jako przestępstwo wcześniej. Poza tym nie można być karanym całe życie - wyjaśnił.
- Mnie jako człowieka, policjanta o określonych poglądach społecznych interesuje tylko i wyłącznie śmierć tego człowieka - podkreślił. - Gdyby ten człowiek nie żył, nie byłoby podobnych problemów. Kara śmierci jest doskonałym rozwiązaniem dla osób, których nie da się zmienić, naprawić, a będą do końca życia stanowili niebezpieczeństwo. Żyjemy jednak w pewnym systemie prawnym i trzeba przestrzegać ram, które go tworzą - dodał.
Wątpliwości dotyczące kształtu ustawy mają też liczni eksperci. Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę, ale zapowiedział również skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego.
Autor: kg / Źródło: tvn24