Tak długo, jak warunki dopuszczające nie będą spełnione, nie jesteśmy w stanie sfinansować wniosków o płatność, jakie napłyną z Polski - powiedział reporterowi TVN24 Stefan de Keersmaecker, rzecznik Komisji Europejskiej ds. polityki regionalnej. Zaznaczył, że mowa jest o 75 miliardach euro. To środki z funduszy spójności, które zostały zamrożone między innymi ze względu na niespełnienie przez Polskę warunków praworządności.
75 miliardów euro - to należne Polsce pieniądze z funduszy spójności, które pozostają zamrożone ze względu na niespełnienie przez nasz kraj szeregu warunków, w tym dotyczących praworządności. Jak wyjaśnił w rozmowie z reporterem TVN24 Stefan de Keersmaecker, rzecznik Komisji Europejskiej ds. polityki regionalnej, "tak długo, jak warunki dopuszczające nie będą spełnione", KE "nie jest w stanie" sfinansować polskich wniosków o płatność.
"Dialog trwa"
Stefan de Keersmaecker powiedział reporterowi TVN24 Maciejowi Sokołowskiemu, że "dialog między Komisją a Polską cały czas trwa".
- Te rozmowy dotyczą oceny wypełnienia tak zwanych warunków dopuszczających. Takie warunki muszą być wypełnione, a to wciąż się nie stało, stąd dialog trwa - podkreślił urzędnik.
Przedstawiciel KE przypomniał, że wśród warunków jest mowa między innymi o kwestii sądownictwa. - Mówimy o karcie praw podstawowych, o zasadach praworządności. Są też warunki tematyczne, na przykład dotyczące transportu. Te warunki muszą być spełnione, by komisja miała możliwość sfinansowania wniosków o płatność, które Polska prześle - powiedział.
Pytany o to, czy w rozmowach między Polską a KE widać jakiś postęp, rzecznik odparł, że "dialog trwa". - Pracujemy razem z polskimi władzami, by osiągnąć postęp - powiedział.
Środki, o których mowa, są częścią budżetu UE na lata 2021-2027. Przedstawiciele polskiego rządu mówili w marcu bieżącego roku, że nie mają żadnych niepokojących sygnałów ze strony Komisji Europejskiej w sprawie wypłat pieniędzy z funduszy spójności. Minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda zapewniał, że "polityka spójności podąża normalną ścieżką, jak w poprzednich perspektywach finansowych UE". Podtrzymywał, że Polska spełnia warunki Karty praw podstawowych. Informował też, że "do Polski wpłynęły zaliczki w wysokości ponad 1 miliarda euro z nowej perspektywy finansowej na lata 2021-2027".
Spełnienie warunków KE "to pierwszy krok"
Stefan de Keersmaecker przyznał, że nawet gdyby do Brukseli wpłynęły teraz faktury, to tak długo, jak długo warunki horyzontalne nie zostaną spełnione, KE nie będzie w stanie wypłacić środków na pokrycie wniosków.
- Płatności, które są możliwe, to tak zwane prefinansowanie, by rozpocząć programy i środki na wsparcie techniczne. Ale żadnych pozostałych środków nie bylibyśmy w stanie wypłacić, gdyby takie wnioski zostały przesłane przez Polskę na tym etapie - zaznaczył.
Pytany o to, kiedy Komisja Europejska spodziewa się dostarczenia przez Polskę pierwszej faktury, rzecznik KE podkreślił, że taka decyzja "jest w rękach Polski". - Ale powtórzę, zanim taka płatność byłaby możliwa, kluczowe jest, by wcześniej zostały wypełnione warunki i to jest pierwszy krok, jaki musi być wykonany. Jeśli warunki będą spełnione, wtedy przedstawione faktury będą mogły być opłacone - zaznaczył.
Przypomniał, że "mówimy tu o wszystkich środkach w ramach funduszy polityki spójności, czyli około 75 miliardach euro". - Tych wszystkich środków dotyczy zasada wypełnienia warunków dopuszczających - zaznaczył urzędnik.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24