"Co tam lisek w mieście, stado dzików to jest to!"

Dzik występuje w... Krynicy Morskiej (film: Andre)
Dzik występuje w... Krynicy Morskiej (film: Andre)
Źródło: Andre

Inwazja dzików w okolicach Krynicy Morskiej. Płock również ma problem z niechcianymi gośćmi. To lisy, które w śmietnikach szukają jedzenia i straszą przechodniów. Dzikie zwierzęta coraz śmielej zapuszczają się do centrum miast.

Dzikie zwierzęta w dużym mieście szukają przede wszystkim jedzenia. Jak wyjaśnia Sławomir Lipski, komendant Straży Leśnej w Płocku, drapieżnikom bardzo łatwo zdobyć w mieście mięso - resztki wyrzucane przez ludzi, padlinę, czy zapolować na gołębie. Zoolodzy apelują: o spotkaniu z drapieżnikiem należy niezwłocznie informować policję lub straż leśną.

Trwają szczepienia

Lisy mogą przenosić wściekliznę

Lisy mogą przenosić wściekliznę

Mieszkańcy nie muszą się jednak obawiać o swoje zdrowie - większość lisów jest zdrowych i nie przenosi wścieklizny. Obecnie na terenie województwa mazowieckiego odbywają się szczepienia. - Chorych zwierząt więc ubywa, a przybywa zdrowych - mówi Jan Siodłak z płockiego oddziału Centrum Zarządzania Kryzysowego.

CZYTAJ jak lisek sterroryzował mieszkańców jednego z bloków na krakowskim osiedlu.

CZYTAJ też o szczepieniach lisów przeciwko wsciekliźnie

Polski dzik zatacza coraz szersze kręgi

Jak się okazuje, nie tylko lisy są częstymi gośćmi wielkich miast. Internauta Andre pisze na Kontakt TVN24: - Co tam mały lisek w mieście, stado dzików to jest to!

Internauta radzi, że gdzie mają udać się miłośnicy obserwacji tych zwierząt. - Jak chcecie państwo spotkać dzika oko w oko, to zapraszam do Krynicy Morskiej - pisze Andre.

Polski dzik zatacza coraz szersze kręgi. Odkąd puszcza to dla niego za mało, urządza sobie wycieczki do miast, gdzie fotografują go nasi internauci i wysyłają zdjęcia na Kontakt TVN24. CZYTAJ WIĘCEJ

Łoś również przyszedł do ludzi. Zastrzelili go

Cała Polska widziała film, na którym łoś w katuszach umiera po strzale łowczego. Dzikie zwierzę przez kilka godzin błąkało się po ulicach stolicy. Funkcjonariusze nie potrafili poradzić sobie z łosiem. Dlatego poprosili o pomoc Lasy Miejskie. Te przysłały łowczego, który z zimną krwią odstrzelił zwierzę ostrą amunicją. Wtedy wybuchła burza. Przeczytaj raport o odstrzeleniu łosia

Źródło: tvn24

Czytaj także: