Prokuratura zarzuca posłowi PiS i byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz wykorzystywanie swojego stanowiska do działań o charakterze przestępczym. Miał on popełnić 26 przestępstw, między innymi wydawać swoim podwładnym polecenia łamania prawa, by zapewnić wybranym podmiotom dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, ingerować w przygotowanie ofert konkursowych czy dopuszczać do przyznawania środków nieuprawnionym podmiotom.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pięć ważnych rzeczy z wniosku w sprawie Ziobry
W piątek w Sejmie posłowie będą głosować nad wnioskiem o uchylenie immunitetu Ziobrze, a także nad wnioskiem o jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Blok głosowań rozpocznie się o godzinie 17.30.
"Dzisiaj przestępczość to nie tylko kominiarki"
W piątek w TVN24 prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Bartłomiej Przymusiński mówił o stereotypach, które pojawiają się wokół zarzutu o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. - Mogę powiedzieć z całą stanowczością, że dzisiaj przestępczość to nie tylko kominiarki i narzędzia pozwalające używać przemocy, ale mamy na przykład przestępczość dotyczącą oszukiwania fiskusa, czyli mafie VAT-owskie i tam te przestępstwa polegają właśnie na ustalaniu pewnych zasad oszukiwania Urzędu Skarbowego - wyjaśniał.
Zwrócił uwagę, że w przypadku Ziobry zarzuty dotyczą "wyprowadzania publicznych pieniędzy". - Ten przepis o grupach przestępczych oczywiście nie ma zastosowania tylko do panów w kominiarkach, ale także do tak zwanych białych kołnierzyków - dodał.
Dopytywany, jakie warunki muszą zostać spełnione, aby zarzut kierowania grupą przestępczą był uzasadniony, gość TVN24 odparł, że "prokurator musi przed sądem udowodnić określoną strukturę". - Czyli musi udowodnić, że istniała pewna grupa osób, która umówiła się, że będzie popełniała przestępstwa - tłumaczył.
Przymusiński przekazał, że rolą prokuratora jest również udowodnić, że "członkowie tej grupy wiedzieli, że działają w ramach pewnej struktury, kontaktowali się ze sobą" i "dzielili między sobą role".
Czy Ziobro zostanie tymczasowo aresztowany?
Sędzia mówił również o wniosku o zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Ziobry, nad którym będą dziś głosowali posłowie. Jak wyjaśnił, nawet jeśli zagłosują za, nie oznacza to tymczasowego aresztowania. - To ostatecznie sąd musi zdecydować, że są przesłanki do tymczasowego aresztowania. Jednocześnie bez takiej zgody Sejmu sąd nie mógłby osoby objętej immunitetem aresztować - doprecyzował Przymusiński.
Dodał też, że w postępowaniu sąd kieruje się tym, że ten rodzaj środka zapobiegawczego "nie jest jakimś przedsionkiem kary". - Jedyne, czemu służy tymczasowe aresztowanie, to zapewnienie prawidłowego toku postępowania, kiedy na przykład zachodzi taka sytuacja, żeby oskarżony nie mataczył w śledztwie, a więc nie próbował wpływać na zeznania innych osób (...), albo też nie unikał stawiennictwa przed prokuratorem - tłumaczył.
Przymusiński zapytany, czy w przypadku Ziobry istnieje obawa matactwa, odpowiedział, że "nie jest to z góry wykluczone".
- Oczywiście trudniej jest wykazać obawę matactwa, jeżeli był długi czas między informacją dla oskarżonego o tym, że mają być mu ewentualnie postawione zarzuty, a decyzją o ewentualnym tymczasowym aresztowaniu. Z drugiej strony w tych materiałach postępowania może być na przykład coś tak nowego, że będzie uzasadniało nadal istnienie takiej obawy - powiedział.
Ziobro za granicą. Co może zrobić sąd?
Przymusiński był pytany również, jakie kroki - w przypadku poparcia wniosku przez Sejm - podejmie sąd, jeśli Ziobro wciąż będzie przebywał w Budapeszcie. Jak wyjaśniał, "w dalszym toku postępowania, prokurator będzie uprawniony do oceny, czy ten pobyt za granicą nie jest unikaniem stawiennictwa w prokuraturze".
Dodał też, że według niego zostaną podjęte próby skontaktowania się z oskarżonym i wezwania go do stawiennictwa. - Jeżeli zachodzą przesłanki do tego, żeby ocenić, że ktoś unika stawienia się w prokuraturze celem ogłoszenia mu postanowienia o przedstawieniu zarzutów (...), to właśnie mógłby to być jeden z argumentów za tym, żeby zwrócić się do sądu o zgodę na jego tymczasowe aresztowanie - przekazał sędzia.
W przypadku kolejnych nieudanych prób kontaktu z osobą przebywającą za granicą - jak wyjaśniał Przymusiński - "może być wydany Europejski Nakaz Aresztowania". - Nie mieści mi się w głowie, żeby ktoś, kto był członkiem polskiego rządu, uciekał pod opiekę obcego rządu - przyznał.
Autorka/Autor: Kamila Grenczyn //akw
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak