To zaproszenie to był taki gest wrażliwości, empatii, w tym całym bezdusznym systemie onkologicznym. Cieszę się, że prezydent chce pomóc, że rozumie ból i cierpienie wielu chorych - mówił w piątek po spotkaniu z parą prezydencką Tomasz Kalita, były rzecznik SLD, walczący o zalegalizowanie medycznej marihuany.
Tomasz Kalita zmaga się ze złośliwym guzem mózgu. Piątkowe spotkanie z udziałem Kality i jego małżonki Anny odbyło się na zaproszenie Andrzeja Dudy.
"Prezydent chce pomóc"
Po rozmowie Kalita podkreślił, że spotkanie z prezydentem było dla niego zaszczytem.
- Tym bardziej, że spotkaliśmy się wspólnie z małżonkami, a znamy się jeszcze z prezydentem, kiedy byliśmy konkurentami w Krakowie. Startowaliśmy do Sejmu z tego samego okręgu wyborczego - przypomniał Kalita.
- Cieszę się bardzo, bo rozmawialiśmy o onkologii w Polsce, rozmawialiśmy o legalizacji tzw. oleju z kannabinoidów i prezydent jest zainteresowany tym, żeby pomóc chorym - mówił były rzecznik SLD. - Niedopuszczalna jest sytuacja, w której mamy duży czarny rynek, gdzie państwo czegoś nie reguluje, a mogło by to regulować i samo czerpać z tego korzyści - dodał.
- To było naprawdę wartościowe spotkanie i cieszę się bardzo, że prezydent chce pomóc, że rozumie ból i cierpienie wielu chorych, którzy cierpią w tym systemie onkologicznym i cieszę się bardzo, bo to był taki naprawdę gest wrażliwości, gest empatii to zaproszenie w tym całym bezdusznym systemie onkologicznym - mówił Kalita.
#PAD i Tomasz Kalita pic.twitter.com/XaMkfndtPk— Marcin Kędryna (@marcin_kedryna) 28 października 2016
"Rozmowa ciepła, przyjazna"
Dyrektor biura prasowego Marek Magierowski mówił po spotkaniu, że rozmowa w Pałacu Prezydenckim trwała godzinę.
- Chciałbym powiedzieć przede wszystkim w imieniu pary prezydenckiej, że wspierają oni i Tomasza Kalitę i jego żonę w walce z ciężką chorobą (...). Rozmowa ciepła, przyjazna - relacjonował Magierowski.
- Panowie są politykami, więc rozmawiali m.in. o polityce, o życiu, ale też oczywiście o tym, o czym najgłośniej ostatnio w mediach, czyli o tak zwanej medycznej marihuanie i ewentualnych zmianach w prawie, które miałyby ulżyć tym osobom, którym tego typu środki pomagają w zwalczaniu chorób, czy też uśmierzaniu bólu - dodał prezydencki rzecznik.
Jak mówił, prezydent "przygląda się tej debacie" i jest przekonany, że "należy zrobić wszystko, jeżeli jest to możliwe, żeby takim właśnie osobom chorującym na najcięższe choroby pomóc".
- Pan prezydent będzie w kontakcie także z przedstawicielami rządu, ministerstwa zdrowia, także z członkami podkomisji, która na temat tzw. medycznej marihuany obraduje - podkreślił Magierowski.
Legalny dostęp
Pod koniec sierpnia Obywatelski Komitet Medycznej Marihuany rozpoczął zbiórkę podpisów pod projektem ustawy, która zakłada m.in. że po uzyskaniu odpowiedniego zezwolenia pacjenci mogliby samodzielnie uprawiać konopie i sporządzać przetwory na potrzeby terapii.
Projekt ten, z wyłączeniem jednego przepisu, jest kopią projektu złożonego w lutym przez klub Kukiz'15. Pod koniec października projekt Kukiz'15 trafił do pierwszego czytania. Posłowie sejmowej komisji zdrowia zdecydowali o powołaniu specjalnej podkomisji, która zajmie się dalszymi pracami.
W myśl ustawy, uprawa konopi oraz zbiór ziela i żywicy konopi innych niż włókniste na potrzeby terapii byłaby dozwolona po uzyskaniu zezwolenia wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego. Zezwolenie to mogłyby uzyskać: osoby fizyczne (pacjenci lub ich opiekunowie prawni), fundacje, organizacje społeczne oraz jednostki naukowe. Powierzchnia uprawy i ilość zbiorów nie mogłaby przekraczać zapotrzebowania dla uczestników terapii na 120 dni kuracji.
Autor: ts,mart/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Kędryna/twitter