Rzecznik PiS Adam Hofman zawiadomił sąd, że nie jest w stanie pojawić się na środowej rozprawie, bo jest chory. Zwolnienie lekarskie, które przedstawił, nie przeszkodziło mu jednak w wyjeździe tego samego dnia do Krynicy, a w czwartek w wizycie w Sejmie. Mariusz Błaszczak (PiS) broni kolegi: - To tylko świadczy o nim pozytywnie, że mimo choroby stara się wypełniać swoje obowiązki.
O "chorobie" Adama Hofmana napisał czwartkowy "Super Express". Dziennik dotarł do pisma, jakie przed sądem złożył pełnomocnik posła. Hofman wnioskował o przełożenie terminu rozprawy zaplanowanej na 3 września ze względu na chorobę. Do wniosku dołączył zwolnienie lekarskie.
Chodzi o toczący się przed kaliskim sądem proces o pomówienie PSL.
W środę Hofman zamiast leżeć w łóżku, brylował u boku prezesa PiS na Forum Ekonomicznym w Krynicy. W czwartek z kolei pojawił się w Sejmie.
- Mam gorączkę i biorę tabletki. Zostałem wezwany w ostatnim momencie i musiałem przyjechać. Sami wiecie, jaki jest prezes - tłumaczył się gazecie rzecznik PiS.
"Ma problem"
- Widziałem to uśmiechnięte zdjęcie w jednej z gazet. Myślę, że ma problem, bo będzie musiał przekonać sąd, że był chory - powiedział wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk. Dodał, że niewykluczone, iż pojawi się wniosek do sejmowej komisji etyki o ukaranie posła.
Hofmana broni partyjny kolega, Mariusz Błaszczak. - Kiedy ostatnio rozmawialiśmy, rzeczywiście nie czuł się dobrze, więc pewnie jest chory - powiedział. - To tylko świadczy o nim pozytywnie, że mimo choroby stara się wypełniać swoje obowiązki.
Błaszczak, zapytany o to, czy do zwolnienia mógłby mieć zastrzeżenia ZUS, odparł, że nie. - Różne są rodzaje choroby, a i praca wykonywana przez Adama Hofmana wymaga zaangażowania. Praca posła, rzecznika prasowego to praca 24 godziny na dobę - tłumaczył.
Autor: pk//plw / Źródło: tvn24, se.pl