Chcą poprawić bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Jest decyzja Sejmu

Posłowie na sali plenarnej Sejmu
Bat na piratów drogowych? Będą nowe przestępstwa
Źródło: Michalina Czepita/Fakty po Południu TVN24
Sejm podczas pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego skierował ustawę do komisji. - Wierzę, że jednomyślnie uchwalimy te przepisy - powiedział poseł sprawozdawca Arkadiusz Myrcha z Platformy Obywatelskiej. 

Dzisiaj w TVN24+ o godzinie 15 debata "Uwaga - pirat!".

- Różnimy się w kilku kwestiach, to one są będą przedmiotem pracy w komisjach i wierzę, że jednomyślnie uchwalimy te przepisy - powiedział poseł sprawozdawca Arkadiusz Myrcha z Platformy Obywatelskiej. Podkreślił, że co roku w wypadkach drogowych ginie od 1,5 do 2 tysięcy osób. - To tak, jakby z mapy Polski zniknęła niewielka gmina - zaznaczył.

Wskazał także, że proponowane zmiany w przepisach mają ułatwić walkę ze wszystkimi tymi, którzy ignorują wyroki sądowe. - Recydywiści, którzy wsiadają za kółka, mając już uprzednio zasądzony zakaz prowadzenia pojazdów, prowadząc samochód, popełniają przestępstwo – podkreślił Myrcha i dodał, że każdego roku takich zatrzymanych kierowców-recydywistów jest po 16-17 tysięcy.

Ustawa o poprawie bezpieczeństwa w ruchu drogowym

Zmiany w przepisach obejmują między innymi kary za nielegalne wyścigi, driftowanie samochodem i jazda motocyklem na jednym kole. Za tamowanie ruchu przy nielegalnym zgromadzeniu grzywna będzie się zaczynać od 10 tysięcy złotych.

Zaproponowane przez resort sprawiedliwości zmiany zakładają też wyższe kary za brawurową, niebezpieczną jazdę, a recydywiści i posiadacze wielokrotnych zakazów prowadzenia pojazdów mają zostać wyeliminowani z udziału w ruchu drogowym.

W projekcie zapisano definicję nielegalnego wyścigu - rywalizację co najmniej dwóch kierowców, którzy chcą pokonać określony odcinek drogi w jak najkrótszym czasie i z naruszeniem zasad bezpieczeństwa drogowego.

Posłowie na sali plenarnej Sejmu
Posłowie na sali plenarnej Sejmu
Źródło: Piotr Nowak/PAP/EPA

Karany ma być też drift - "celowe wprowadzenie pojazdu w poślizg lub doprowadzenie do utraty styczności z nawierzchnią, chociażby jednego z kół pojazdu, wykonane w trakcie ogólnodostępnego zgromadzenia, bez wymaganego zezwolenia". Przepis obejmie też motocyklistów, którzy jeżdżą na jednym kole.

Za organizację lub udział w nielegalnych wyścigach grozić będzie kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności; taka sama kara będzie także grozić za prowadzenie pojazdu poza nielegalnym wyścigiem, ale w sposób brawurowy i stwarzający zagrożenie.

Taka kara będzie grozić m.in. za rażące naruszenie zasad bezpieczeństwa na drodze, przekroczenie dopuszczalnej prędkości co najmniej o połowę na autostradzie lub drodze ekspresowej albo co najmniej dwukrotnie na innej drodze oraz stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa innej osoby.

"Oznacza to, że więzienie - od 3 miesięcy do 5 lat - grozić będzie kierowcy, który jedzie np. autostradą z prędkością co najmniej 210 km na godz., albo drogą ekspresową, przekraczając 180 km na godz., jeśli jednocześnie rażąco narusza zasady bezpieczeństwa oraz zagraża swoim zachowaniem bezpieczeństwu innej osoby" - wyjaśniła KPRM, informując o projekcie.

Zaostrzone przepisy dotyczące przepadku pojazdów

Nowe rozwiązanie, zaproponowane przez rząd, zakłada też, że jeśli kierowca spowoduje wypadek śmiertelny albo doprowadzi do ciężkiego uszczerbku zdrowia innej osoby – będzie podlegał karze od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

Zaostrzone zostają również przepisy dotyczące przepadku pojazdów - będzie on możliwy także, jeśli sprawca był trzeźwy, ale kierował pojazdem pomimo obowiązującego zakazu.

Z ruchu drogowego mają zostać wyeliminowani recydywiści z wielokrotnymi zakazami prowadzenia pojazdów - sąd jedynie w szczególnie uzasadnionych przypadkach będzie mógł warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności orzeczonej za naruszenie zakazu prowadzenia pojazdów. W przypadku skazania za niestosowanie się do orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów po wejściu zmian w życie sąd będzie mógł orzec dożywotni zakaz.

Nowe rozwiązania zakładają ponadto podniesienie dolnej granicy świadczenia pieniężnego, które orzekane jest obowiązkowo za niestosowanie się do zakazu prowadzenia pojazdów – z 5 tysięcy złotych do 10 tysięcy złotych.

Przepadek pojazdu, gdy kierowca będzie mieć od 0,5 do 1,5 promila alkoholu we krwi ma być fakultatywny, a powyżej 1,5 promila obowiązkowy - zakłada projekt zmian w przepisach. W zmianach dotyczących poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego zapisano też podwyższenie dolnej granicy grzywny – do 1 tys. zł - "za tamowanie lub utrudnianie ruchu przez osobę, która uczestniczy w nielegalnym zgromadzeniu".

Politycy zgodni w sprawie zaostrzenia kar dla kierowców

Wszyscy zabierający głos podczas posiedzenia posłowie byli zasadniczo za zaostrzeniem kar dla kierowców przekraczających przepisy ruchu drogowego i narażających na niebezpieczeństwo współużytkowników dróg, jednak nie obyło się bez zastrzeżeń co do szczegółów i niuansów proponowanych zmian.

Poseł Marcin Warchoł z Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że przy dobrych intencjach projekt jest "bublem legislacyjnym". Podniósł, że "wyścig pojazdów mechanicznych został tak skonstruowany, żeby karani byli tylko ci, którzy organizują taki wyścig na określonym odcinku", ale już osoby, które rywalizują np. o to, kto szybciej osiągnie zakładaną prędkość, nie są objęte nowymi przepisami.

Z kolei Paulina Matysiak (koło Razem) chciałaby, aby do uczestników wyścigów zaliczyć i jako takich karać osoby "które ścigają się same ze sobą".

Natomiast Jarosławowi Sachajko (Konfederacja) bardziej, niż system nawiązek odpowiadałoby konfiskowanie samochodów jako bardziej sprawiedliwe społecznie, gdyż "każdy straci taki samochód, na jaki go stać". Dalsze prace nad projektem będą prowadzone w komisji. Rząd chce, by nowe przepisy po uchwaleniu weszły w życie - zasadniczo - po 30 dniach od ich ogłoszenia.

Czytaj także: