Nie lubił, gdy nazywano go szpiegiem, nie czuł się zdrajcą, za informacje przekazywane Amerykanom nigdy nie wziął pieniędzy - tak pułkownika Ryszarda Kuklińskiego wspominają w CIA jego oficer prowadzący i analityk. - Chciał tylko, by jego ojczyzna, zamiast być sowieckim wasalem, stała się wolna - powiedział jeden z nich. Emerytowani pracownicy wywiadu przyjechali do Polski na premierę filmu o losach tytułowego Jacka Stronga, który do kin wejdzie 7 lutego.
Kukliński przez 10 lat przekazywał plany strategiczne ZSRR i Układu Warszawskiego, łącznie ponad 40 tys. stron dokumentów. Pułkownik najpierw je przepisywał, potem fotografował.
- Jego pozycja w Sztabie Generalnym pozwalała mu przekazywać nam informacje, które nie tylko dawały wiedzę, ale pozwalały zrozumieć proces. To było unikalne - powiedział Aris Pappas, były analityk CIA w rozmowie z reporterką "Polski i Świata".
O włos od wpadki
Pracownicy CIA powiedzieli, że tzw. tubkę, czyli miniaturowy aparat fotograficzny, technicy CIA skonstruowali specjalnie dla niego.
David Forden, były oficer CIA prowadzący Ryszarda Kuklińskiego, wspominał, że pewnego razu niemal nie doszło do wpadki. Pułkownik fotografował tubką dokumenty, gdy nagle do jego gabinetu wszedł inny oficer.
- Kukliński wstał, powoli schował tubkę, utrzymując z tym facetem kontakt wzrokowy. Włożył rękę do kieszeni, podmienił tubkę z zapalniczką, która wyglądała identycznie jak aparat. Po czym wyjął paczkę papierosów, cały czas utrzymując kontakt wzrokowy, wyciągnął jednego papierosa, usiadł i zapytał: To o czym chcesz rozmawiać? - wspominał Forden.
Cyjanek na wszelki wypadek
Płk Kukliński był pod ciągłą presją i w ciągłym niebezpieczeństwie. W pewnym momencie swojej misji poprosił nawet o cyjanek potasu. - Mój szef powiedział wtedy: Nie dawaj mu tego, to może zrujnować całą operację. A ja znałem już wtedy pułkownika na tyle, by wiedzieć, że nie odbierze sobie życia, bo ktoś na niego groźnie spojrzy. Wiedziałem, że ma żonę i dwóch synów, których bardzo kocha - powiedział Forden.
Dodał, że Kukliński nie lubił, gdy nazywano go szpiegiem. Nie czuł się też zdrajcą, za informacje nigdy nie wziął pieniędzy. - Chciał tylko, by jego ojczyzna, zamiast być sowieckim wasalem, stała się wolna - wspominał Forden.
Jack Strong
Ryszard Kukliński (pseud. Jack Strong) był oficerem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Na początku lat 70. nawiązał współpracę z wywiadem amerykańskim. Przekazywał Amerykanom strategiczne plany Układu Warszawskiego. Uprzedził ich o zamiarze wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Kukliński został przerzucony do USA w 1981 r., żył w Stanach Zjednoczonych pod zmienionym nazwiskiem.
W 1984 r. sąd w PRL wydał na niego wyrok śmierci, który w 1995 r. uchylono. Kukliński zmarł 11 lutego 2004 r. w Tampie na Florydzie. Starszy syn Kuklińskiego, Waldemar, zginął w sierpniu 1994 r. z rąk nieznanych sprawców. Drugi syn, Bogdan, według oficjalnej wersji zaginął bez śladu podczas morskiego rejsu pod koniec 1993 r.
Autor: pk//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Jacek Turczyk