Mieszkaniec powiatu brzozowskiego jest podejrzany o spowodowanie kolizji tuż przed przejściem dla pieszych i ucieczkę. Kiedy odnaleźli go policjanci, był agresywny i uszkodził radiowóz
Policjanci z Brzozowa (Podkarpacie) dostali zgłoszenie o kolizji na ul. 3 Maja we wtorek po południu. – Funkcjonariusze wstępnie ustalili, że kierujący renault zatrzymał się przed przejściem, aby przepuścić pieszą. Za nim zatrzymała się kierująca toyotą, a w tył jej auta z impetem uderzył fiat. Siła uderzenia była tak duża, że toyota uderzyła w stojące przed nią renault – relacjonuje Monika Dereń, oficer prasowa brzozowskiej komendy.
Według ustaleń policji, 24-letni kierowca fiata początkowo chciał dojść do porozumienia z pokrzywdzonymi bez udziału policji. Jednak po chwili wsiadł do swojego samochodu i odjechał.
"Był agresywny i znieważył policjantów"
Na poszukiwanie 24-latka ruszyli policjanci. - W miejscu jego zamieszkania ujawnili uszkodzony pojazd, w którym na miejscu kierowcy siedział wyraźnie pijany 24-latek. Na przednim siedzeniu obok niego znajdowała się tablica rejestracyjna z toyoty. Mężczyzna nie był w stanie wytłumaczyć, skąd się wzięła w jego aucie – mówi rzeczniczka.
Okazało się, że mężczyzna jest nietrzeźwy, miał blisko trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu. - Podczas zatrzymywania był agresywny i znieważył policjantów. Ponadto stawiał opór przy wsiadaniu do radiowozu i kajdankami porysował dach samochodu – wylicza Dereń. Ostatecznie 24-latek usłyszał zarzut kierowania autem w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu do dwóch lat więzienia i kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów.
- Nie ominie go również kara za spowodowanie kolizji, znieważenie funkcjonariuszy i uszkodzenie radiowozu – zapowiada policjantka
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KPP Brzozów