"Bulwersujące". W CBA potrzebna "twarda ręka"

Minister Boni i Rysdzard Kalisz są załamani stanem polskich służb
Minister Boni i Rysdzard Kalisz są załamani stanem polskich służb
Źródło: TVN 24
To jest bulwersujące, właściwie w jakiś sposób przerażające i pewnie trzeba by było dokonać przeglądu kadrowego - ocenił w poranku "Wstajesz i wiesz" sprawę zejścia na kryminalną ścieżkę agentów CBA minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Ryszard Kalisz w programie "Jeden na jeden" dodał, że to m.in. wina tego, że państwo nie dba o agentów odchodzących na emeryturę.

Reporterzy "Superwizjera" TVN wpadli na trop dwóch byłych funkcjonariusz CBA, którzy przeszli na drugą stronę. Zaczęli pracować dla kryminalisty w firmie zajmującej się nielegalną utylizacją toksycznych odpadów i transakcjami, na których Skarb Państwa może tracić miliony złotych. Mimo, że współpraca trwała jeszcze w trakcie służby, CBA pozwoliła funkcjonariuszom spokojnie odejść na emeryturę, bez żadnych konsekwencji.

"Bulwersujące"

- To jest bulwersujące (...) Myślę, że szef tej służby i ludzie, którzy ją nadzorują powinni dokonać przeglądu kadrowego. Szef tej służby musi twardą ręką wziąć cały swój zespół w garść - komentował całą sprawę minister Boni.

Jego zdaniem w służbach mundurowych "przeglądy kadrowe muszą się powtarzać", bo "na moment "x" może być wszystko okej, a później dzieją się różne rzeczy".

- Takie informacje "lekko podważają zaufanie obywatela" do instytucji jakimi są służby specjalne - pofsumował minister.

Ryszard Kalisz dodał w programie Bogdana Rymanowskiego, że agenci CBA "zachowali się skandalicznie", ale sam zwrócił uwagę na to, że źle w tym momencie pracuje "system". - Świadczy to o tym, że sposób naboru do CBA był zły wtedy, kiedy CBA powstawało - uznał. I dodał: - Państwo nie ma też żadnego programu dla osób, które kończą pracę w służbach specjalnych.

"Porażająca patologia"

- To bardzo wysoki poziom dziennikarstwa śledczego. Dobry materiał obrazujący rodzaj patologii, która nie powinna mieć miejsca - określił materiał "Superwizjera" Paweł Olszewski, poseł PO i członek sejmowej komisji ds. służb specjalnych.

- Ten dokument jest porażający - dodał. Jego zdaniem pojawia się wiele pytań o funkcjonowanie wewnętrznej kontroli w CBA. Wytłumaczył, że w policji istnieje tzw. biuro spraw wewnętrznych, które jest odpowiedzialne za kontrole i tak samo powinno to wyglądać w CBA.

- Coś zaszwankowało, ale problem jest też bardziej złożony. Chodzi o funkcjonariuszy, którzy odchodząc na emeryturę są pozostawieni sami sobie. Jako politycy powinniśmy usiąść i zastanowić się, jak stworzyć system, aby niektórzy nie musieli poszukiwać dodatkowego zarobkowania - stwierdził Olszewski.

Poseł PO dodał, że "jest przekonany, że gdyby o tych patologicznych zachowaniach wiedział szef CBA to konsekwencje zostałyby wyciągnięte niezwłocznie". - Obawiam się, że problem polega na tym, że żaden z przełożonych o tym nie wiedział - przyznał.

Autor: adso//bgr / Źródło: TVN 24

Czytaj także: