Minister do spraw Unii Europejskiej Konrad Szymański potwierdził, że polski rząd skorzysta z prawa zaskarżenia do Trybunału Sprawiedliwości UE rozporządzenia w sprawie mechanizmu powiązania wypłaty środków z przestrzeganiem praworządności. - Sprawa ta powinna być wyjaśniona pod każdym kątem – powiedział w czasie posiedzenia senackiej komisji spraw zagranicznych.
Unijni liderzy porozumieli się w ubiegłym tygodniu w sprawie wieloletniego budżetu, funduszu odbudowy oraz mechanizmu warunkowości. W konkluzjach szczytu dotyczących budżetu Unii Europejskiej zawarto zapis, że samo ustalenie, iż doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu blokowania środków finansowych dla państw członkowskich. Konkluzje zawierają m.in. zapis, który mówi, że celem rozporządzenia w sprawie systemu warunkowości jest ochrona budżetu UE, w tym Next Generation EU (funduszu odbudowy), należytego zarządzania finansami oraz ochrona interesów finansowych Unii.
Szymański: byliśmy gotowi do tego, by zatrzymać proces ratyfikacji budżetu
Minister ds. Unii Europejskiej Konrad Szymański, który podczas posiedzenia senackiej komisji spraw zagranicznych i UE relacjonował ustalenia szczytu, w kontekście budżetu akcentował pokonanie impasu dotyczącego ostatecznego przyjęcia Wieloletnich Ram Finansowych (WRF), funduszu odbudowy i mechanizmu warunkowości. - To fakt, że Polska była gotowa do tego, by zatrzymać proces ratyfikacji, przyjmowania nowych WRF, a także funduszu odbudowy. Stało się tak wyniku trilogu, negocjacji między Parlamentem Europejskim, Radą Europejską a Komisją Europejską, w wyniku którego otrzymaliśmy rozporządzenie, które ma zbyt wiele dwuznaczności - mówił Szymański.
Zaznaczył, że rozporządzenie od dwóch lat wraca jako element sporu i ocenił, że jest napisane w sposób dwuznaczny. - Wątpliwości wynikają z czterech lat dialogu, konfrontacji, sporu o to, jak Unia Europejska powinna reagować na kwestie związane z praworządnością w państwach członkowskich. Być może bez tych czterech lat stopniowego upływu zaufania w tej sprawie, byłoby łatwiej. Pech chciał, że nie jest łatwiej - tłumaczył Szymański, nawiązując do toczącej się wobec Polski procedury z art. 7 o naruszenie praworządności.
"Polska uzyskała wystarczające gwarancje bezpieczeństwa prawnego"
Minister ds. UE przypominał również argumenty negocjacyjne polskiego rządu, które jego zdaniem zostały uwzględnione w ostatecznej treści konkluzji.
Wśród kluczowych elementów konkluzji wymienił: uściślenie sposobu funkcjonowania mechanizmu, jasne stwierdzenie, że rozporządzenie w sprawie warunkowości jest po to, by chronić budżet przed niewłaściwym wdrażaniem, brakiem niezależnej kontroli i nieefektywnym ściganiem defraudacji oraz zapis, że stwierdzenie naruszenia zasady praworządności nie upoważnia do wstrzymania funduszy budżetowych.
Jego zdaniem takie zapisy, jak te, które znalazły się w konkluzjach, pozwoliłyby na uniknięcie wcześniejszego kryzysu negocjacyjnego. Jako potwierdzenie ważności konkluzji określił złożenie w piątek przez KE na posiedzeniu ambasadorów państw Wspólnoty deklaracji dotyczącej budżetu UE i mechanizmu warunkowości. Zobowiązuje się w niej do stosowania zapisów konkluzji, przyjętych na szczycie Unii Europejskiej.
- Polska uzyskała wystarczające gwarancje bezpieczeństwa prawnego, budżetowego, co faktycznie pozwala dzisiaj na to, żeby spokojnie wyjść z kryzysu budżetowego, który miał miejsce jeszcze tydzień temu - podkreślał Szymański.
"Prawo do skargi nie jest jakimś ekscesem prawnym"
Szef komisji spraw zagranicznych, senator Koalicji Obywatelskiej Bogdan Klich pytał o to, czy rząd zaskarży rozporządzenie w sprawie warunkowości do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, co oznaczałoby jego zdaniem wstrzymanie działania rozporządzenia oraz wstrzymanie prac KE nad opracowaniem dokładnego mechanizmu jego wykorzystywania.
W odpowiedzi Szymański podkreślił, że "prawo do skargi nie jest jakimś ekscesem prawnym". - Prawo do skargi nie podważa nawet działania w dobrej wierze, nie podważa zasady lojalnej kooperacji. (…) Nie, to wyłącznie korzystanie ze swoich praw - zapewnił.
Szymański przypomniał też, że to Komisja Europejska deklaruje, iż nie będzie stosować rozporządzenia do czasu ewentualnych rozstrzygnięć TSUE. - Natomiast to w żaden sposób nie może wpływać na ograniczenie prawa do skargi, z którego skorzystamy, ponieważ sprawa ta powinna być wyjaśniona pod każdym kątem - dodał minister.
Zaskarżenie rozporządzenia w sprawie mechanizmu warunkowości wypłat z budżetu powiązanych z przestrzeganiem praworządności zapowiedział również premier Mateusz Morawiecki oraz szef węgierskiego rządu Viktor Orban. Rozporządzenie jest natomiast jednym z kilku składowych elementów wieloletniego budżetu, który łącznie opiewa na 1,8 bln euro. Sam fundusz odbudowy związany z kryzysem spowodowanym pandemią, który ma funkcjonować w ramach budżetu, będzie wart 750 mld euro.
"Skutki szczytu są dla Polski dobre, bo rząd PiS-u wycofał się z broni atomowej"
Wiceszef komisji, szef senackiej części klubu KO Marcin Bosacki pozytywnie oceniał skutki szczytu Rady Europejskiej, jednak krytykował rząd za tryb negocjacji.
- Skutki szczytu są dla Polski dobre, bo rząd PiS-u wycofał się z broni atomowej, jaką jest stosowanie szantażu weta, a od 1 stycznia wejdzie w życie rozporządzenie, przeciwko któremu ta groźba weta była skierowana, czyli rozporządzenie jasno mówiące, że rządy prawa, praworządność w Unii Europejskiej ma być respektowana i łączące to z budżetem UE i wydatkowaniem środków - mówił Bosacki.
- To jest i dla Europy, i dla Polski postanowienie oczywiście dobre, bo w interesie Polski jest nie tylko dobry budżet UE oraz fundusz odbudowy, co państwo nieroztropnie próbowaliście wetować czy grozić wetem, ale również oczywiście w interesie kraju jest świętość zasady rządów prawa - dodał.
"Dzisiaj musi pan bronić osiągnięć tego rządu przed własnym zapleczem politycznym"
Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-UED) oceniał, że kryzys negocjacyjny jest efektem prowadzenia przez obecny rząd polityki sprzecznej ze standardami UE i standardami liberalnej demokracji.
Kamiński nawiązywał również do różnych stanowisk w ramach Zjednoczonej Prawicy dotyczących efektów negocjacji budżetowych.
- Dzisiaj w sensie integralnym musi pan bronić osiągnięć tego rządu na poziomie europejskim przed własnym zapleczem politycznym, a nie przed opozycją, ponieważ my po stronie opozycyjnej pewnie z takim poczuciem, że nie zawsze się miło chwali rząd, ale to robiliśmy. Tak, ten rząd przywiózł dobry budżet. To jest dobry budżet dla Europy - ocenił wicemarszałek Senatu.
Klimat, granice, relacje z USA
Szymański przypomniał, że poza budżetem Rada Europejska zdecydowała także o skoordynowaniu działań państw członkowskich w związku z trwającą pandemią COVID-19 czy zwiększeniu celu redukcji gazów cieplarnianych do 55 procent do 2030 roku. Akcentował również konieczność zapewnienia gwarancji do dokonania transformacji klimatycznej z deklaracją wsparcia krajów, które szczególnie zostaną dotknięte skutkami tego procesu.
Jako kolejny element konkluzji Szymański wymienił ustalenie rekomendacji do przeciwdziałania radykalizacji, konieczność zabezpieczenia granic zewnętrznych, wysłanie pozytywnego sygnału politycznego po wynikach wyborów prezydenckich w USA oraz zapowiedź nałożenia sankcji na Turcję za nielegalne odwierty na terytoriach należących do Grecji i Cypru.
Źródło: PAP