Brytyjskie dzienniki "Financial Times" i "The Times" zrelacjonowały w czwartek spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z szefem węgierskiego rządu Viktorem Orbanem. - Państwa unijne zawsze tworzyły sojusze i podgrupy, ale w przeszłości te podgrupy dążyły zazwyczaj do głębszej integracji. Obecnie po raz pierwszy w Unii istnieje podgrupa, która odrzuca solidarność w kwestii migracji i podziału obciążeń - oceniła cytowana przez "FT" ekspertka.
"Financial Times" zamieścił korespondencję ze środowego spotkania obu premierów w Budapeszcie na pierwszej stronie czwartkowego wydania, zwracając uwagę na stanowczy ton krytycznych wypowiedzi obu przywódców wobec Unii Europejskiej, między innymi w sprawie proponowanego systemu relokacji uchodźców i ingerowania w sprawy krajowe oraz gróźb nałożenia sankcji.
Gazeta zwraca uwagę, że po przystąpieniu do Unii w 2004 roku oba kraje "skorzystały z fali optymizmu dotyczącej rozprzestrzenienia się liberalnych wartości europejskich na Wschód, ale ich liderzy argumentują teraz, że Europa Zachodnia się pogubiła".
"Financial Times" odnotował, że wybór Budapesztu za cel pierwszej bilateralnej wizyty zagranicznej Morawieckiego w roli premiera "podkreśla bliskie relacje jego rządu z konserwatywno-narodowymi sojusznikami na Węgrzech" i sygnalizuje gotowość obu krajów do twardej obrony stanowiska wobec migracji i podziału pieniędzy w ramach Unii Europejskiej.
"Polska była dawniej postrzegana jako najbardziej obiecujący uczeń Unii Europejskiej w Europie Środkowo-Wschodniej, (...) ale od 2016 roku konserwatywno-narodowy rząd Prawa i Sprawiedliwości zdążył wzbudzić niepokój unijnych sojuszników, przekształcając sądownictwo i media publiczne na wzór przeprowadzonej przez Orbana transformacji systemu politycznego na Węgrzech" - zaznaczył "Financial Times".
"Wschód vs. Zachód"
Jednocześnie - podkreśliła gazeta - Orban stanął na czele opozycji wobec działań Unii w obliczu kryzysu uchodźczego, "pogłębiając podział pomiędzy wschodnimi a zachodnimi państwami członkowskimi". W wydaniu internetowym "FT" artykuł o spotkaniu Morawieckiego i Orbana został zatytułowany "Wschód vs. Zachód: Węgry i Polska walczą razem w starciu z Unią Europejską".
"Oba kraje połączyły siły, aby sprzeciwić się unijnym sankcjom wobec Polski za reformę sądownictwa, którą Bruksela opisała jako poważne zagrożenie dla rządów prawa" - napisała gazeta, dodając, że polski rząd przyjął ustawy dotyczące sądownictwa, "powołując swoich ludzi na czołowe stanowiska w wymiarze sprawiedliwości i twierdząc, że poprzedni system był podatny na "nepotyzm i korupcję".
Jak oceniła gazeta, "liczne różnice zdań pomiędzy obu państwami a polityką Unii Europejskiej stanowią jedno z największych wyzwań dla Europy".
Jak przypomniano, w grudniu Komisja Europejska uruchomiła na podstawie artykułu 7 traktatu o UE "bezprecedensową" procedurę ochrony praworządności w Polsce. Tymczasem przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej toczy się sprawa przeciwko rządowi Węgier w sprawie odmowy przyjęcia przez ten kraj kwot uchodźców oraz przepisów dotyczących organizacji pozarządowych i uniwersytetów powiązanych z darczyńcami i organizacjami spoza Węgier (takich jak akredytowany w USA Uniwersytet Środkowoeuropejski).
"Coś, czego jeszcze nie widzieliśmy w UE"
Cytowana przez "Financial Times" Heather Grabbe z think tanku Open Society European Policy Institute oceniła, że bliskie relacje Polski z Węgrami są "bezprecedensowym testem" dla Unii Europejskiej ze względu na możliwość blokowania przez nie planów innych państw w kwestiach dotyczących migracji i praworządności.
Jak dodała ekspertka, współpraca obu państw to coś, "czego nigdy wcześniej nie widzieliśmy w Unii Europejskiej".
- Państwa członkowskie Unii Europejskiej zawsze tworzyły sojusze i podgrupy, ale w przeszłości te podgrupy dążyły zazwyczaj do głębszej integracji. Obecnie po raz pierwszy w Unii istnieje (...) podgrupa, która odrzuca solidarność w kwestii migracji i podziału obciążeń - podkreśliła Grabbe.
W rozmowie z "Financial Times" Daniel Bartha z budapeszteńskiego Centrum na rzecz Integracji Euroatlantyckiej i Demokracji podkreślił, że w obliczu rosnącej liczby zachodnich państw sugerujących, że przyszłe wydatki w ramach unijnego budżetu powinny być powiązane z przestrzeganiem rządów prawa, Polska i Węgry są "naturalnymi sojusznikami".
"The Times" skupił się na opozycji obu liderów wobec polityki migracyjnej Unii Europejskiej, podkreślając, że wybór Budapesztu za cel wizyty Morawieckiego może być przyjęty w Brukseli jako wyraz lekceważenia. Dziennik zaznaczył, że oba kraje "nie przyjęły ani jednego migranta w ramach systemu kwotowego zaakceptowanego przez większość państw członkowskich Unii Europejskiej".
"Polska i Węgry, wraz ze swoimi zdecydowanie narodowymi rządami, stanowią rdzeń grupy środkowo- i wschodnioeuropejskich państw, które są wysoce krytyczne wobec podejścia Unii Europejskiej do bardziej zintegrowanego systemu migracyjnego i azylowego" - napisał "Times", przywołując słowa Orbana o tym, że unijna polityka imigracyjna była "spektakularnym niepowodzeniem".
Gazeta odnotowała także słowa obu przywódców o rosnącym znaczeniu gospodarczym Europy Środkowej, przypominając, że bilans handlowy krajów Grupy Wyszehradzkiej (Czechy, Słowacja, Polska, Węgry) z Niemcami jest wyższy od tego pomiędzy Francją a Niemcami.
Autor: JZ//kg / Źródło: PAP