- Debata będzie odbywać się również w Internecie. Z tego, co wiem to ci, którzy zapowiedzieli swoją fizyczną nieobecność na debacie, będą jednak uczestniczyli w niej poprzez sieć - tak minister administracji i cyfryzacji Michał Boni skomentował doniesienia nt. bojkotu debaty, jaką szef rządu ma odbyć z internautami ws. ACTA. Spotkanie rozpocznie się o godz. 14 w Kancelarii Premiera.
Jak wyjaśnił minister Boni, jedna z części debaty będzie dotyczyła umowy ACTA, kolejna zaś będzie poświęcona zagadnieniom wolnościowym w Internecie, tzn. jakich zmian należy dokonać, by Polska była najbardziej liberalnym krajem pod tym względem.
Pytany, dlaczego tak późno odbywa się tak ważna dyskusja, Boni odpowiedział, że debata publiczna tak naprawdę trwa już od dwóch tygodni przy pomocy mediów. - Bo jeśli wymieniamy uwagi poprzez media, to też jest rodzaj debaty - podkreślił.
Dodał, że cieszy się z "nowego otwarcia", jakiego w piątek premier dokonał w tej sprawie. - Bo mamy opcję zero i zawieszony proces ratyfikacji, wszystkie kwestie trzeba wyjaśnić, dobrze, że jest taka debata - mówił Boni.
Jego zdaniem, "sytuacja wymaga nowych umów między twórcami a użytkownikami". - Mam nadzieję, że polska debata o ACTA przeniesie się do Parlamentu Europejskiego - dodał, przypominając, że debata nt. ACTA w PE zaplanowana jest na czerwiec.
Pytany o ewentualną dymisję - jako współodpowiedzialnego za zamieszanie powstałe wokół ACTA, stwierdził: - Nie mówiłem, że podam się do dymisji, mówiłem, że jestem do dyspozycji premiera - wyjaśnił.
Nie przyjdą
W imieniu szefa rządu na "obywatelską debatę dotyczącą wolności i praw w internecie", Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji zaprosiło przedstawicieli środowisk twórczych, sektora pozarządowego, blogerów, przedsiębiorców, ekspertów, naukowców, dziennikarzy oraz działaczy społecznych. ZOBACZ LISTĘ ZAPROSZONYCH ORGANIZACJI
Jak jednak zapowiedzieli Organizatorzy Improwizowanego Kongresu Wolnego Internetu (m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Fundacja Panoptykon czy Fundacja Nowoczesna Polska), nie mają zamiaru osobiście pojawić się w budynku Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Postulują oni, że przed debatą powinny zostać upublicznione tajne załączniki ACTA. Żądają także od premiera "konkretnych działań" w związku z zawieszeniem ratyfikacji ACTA.
Na spotkaniu nie pojawią się również blogerzy. Internauci wytknęli rządowi, oprócz wcześniejszego skrytykowania debaty i jej formy, że zaproszenia na spotkanie wysłano za późno, bo dopiero w piątek wieczorem.
Będą debatować
Chęć udziału w spotkaniu z Donaldem Tuskiem wyraziło za to 100 innych osób. Dla chętnych Centrum Informacyjne Rządu udostępniło na stronie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji formularze rejestracyjne. Rejestrację zakończono w niedzielę po godz. 21 po wypełnieniu limitu 100 miejsc.
Ponadto w debacie będzie mógł wziąć udział każdy internauta poprzez zadanie pytania albo za pomocą Twittera (przy nich należy stosować tag #debataACTA), bądź na profilu Kancelarii Premiera na Facebooku pod stworzonym specjalnie wątkiem na tablicy.
"Co dalej z ACTA"
Spotkanie zostanie podzielone na trzy części. W pierwszej, zatytułowanej "Co dalej z ACTA", głos w debacie zabiorą zaproszeni goście. Druga część dotyczyć będzie tego, "jak powinny wyglądać przepisy dotyczące wolności w internecie". Trzecia zaś poruszy temat sposobów prowadzenia dalszej dyskusji o wolności w sieci. (ZOBACZ WSZYSTKIE PROPOZYCJE TEMATÓW).
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/sxc