Polityk PiS miał zaręczyć się w kopalni. "Zjechał na dół w asyście wiceprezesa"

Źródło:
tvn24.pl
Rzecznik PiS o zaręczynach Michała Moskala w kopalni Bogdanka
Rzecznik PiS o zaręczynach Michała Moskala w kopalni BogdankaTVN24
wideo 2/7
Rzecznik PiS o zaręczynach Michała Moskala w kopalni BogdankaTVN24

Według górników kopalni Bogdanka w grudniu pod ziemią odbyły się zaręczyny. Narzeczonym miał być Michał Moskal, młody polityk Prawa i Sprawiedliwości, jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Moskal i kopalnia nie zaprzeczyli tej informacji. Związkowcy otrzymali zapewnienia od zarządu, że na czas wydarzenia wydobycie nie było wstrzymane i zachowano procedury bezpieczeństwa. Pierwszą informację o sprawie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

- Doszły nas słuchy, że 30 grudnia zaręczył się pan pod ziemią w kopalni Bogdanka. To prawda? - zapytaliśmy telefonicznie Michała Moskala, szefa gabinetu Jarosława Kaczyńskiego.

- Ja swoich prywatnych spraw nie będę komentować - odpowiedział Moskal.

Próbowaliśmy wyjaśnić politykowi, że naszym zdaniem nie do końca była to sprawa prywatna, ponieważ Bogdanka niezupełnie jest prywatna. Ponad 50 procent akcji należy do Grupy Enea, której większościowym udziałowcem jest Skarb Państwa. W dodatku trwa proces ponownej deprywatyzacji kopalni, w którym zresztą Moskal od początku uczestniczy, chwaląc się w mediach społecznościowych swoim zaangażowaniem.

Chcieliśmy się dowiedzieć, czy na czas jego wizyty wstrzymana została eksploatacja węgla. Jeśli tak, to jego zaręczyny mogły sporo kosztować. Według naszych informatorów - nawet kilka milionów złotych. Jako polityk mógł więc narazić na duże straty zakład, który nazywa "silnikiem gospodarczym" swojego rodzinnego regionu, który - tak twierdzi - może być "krajowym gigantem" i który, jak często deklaruje, wspiera.

Chyba że 28-letni polityk zapłacił za oświadczyny z własnej kieszeni.

Nie zdążyliśmy zadać tych pytań, Moskal zakończył połączenie.

Michał Moskal (w garniturze z lewej) na Barbórce w kopalni Bogdanka w 2022 rokuUrząd Wojewódzki w Lublinie

Związkowcy: zapewniono nas, że grupa skorzystała z przerwy technologicznej

O zaręczyny pod ziemią pytaliśmy w czwartek związki zawodowe, działające w Bogdance. Artur Brzozowski, przewodniczący ZZ Kadra przyznał, że słyszał o "jakichś zaręczynach", obiecał sprawdzić szczegóły. Gdy w piątek rano zadzwoniliśmy do Brzozowskiego, akurat był na spotkaniu z przedstawicielami innych związków, którzy słuchali naszej rozmowy.

- Zapytaliśmy zarząd, czy w związku z tym nie było żadnych uchybień w bezpieczeństwie pracy górników Zapewniono nas, że zachowano wszystkie procedury bezpieczeństwa - mówi Brzozowski.

Związkowcy pytali też o przerwę w wydobyciu na czas wydarzenia. - Praca na dole polega też na tym, że w ciągu doby często są przerwy technologiczne. Zapewniono nas, że grupa skorzystała z tej przerwy. Zjechali na dół w przerwie technologicznej. Nie było dla nich specjalnej przerwy - dodał związkowiec.

Przedstawiciele podkreślają, że nikt z zarządu nie powiedział im wprost, że do jakichkolwiek zaręczyn doszło. Zapewnienia o zachowaniu bezpieczeństwa i braku przerwy w eksploatacji uspokoiły ich, nie drążą już tematu.

Górnik: gdybym ja miał taki kaprys, nikt by mi na to nie pozwolił

Pierwszą informację o nietypowych zaręczynach otrzymaliśmy na Kontakt 24. W czwartek o sprawie napisał też Onet.

Nasz rozmówca, pracownik kopalni Bogdanka, chciał pozostać anonimowy.

- Gdyby to było w rejonie, gdzie nie było wydobycia, to okej, nie byłoby to takie kontrowersyjne. Ale tutaj na pół godziny wstrzymano ruch dla jakiejś pary zakochanej. Górnicy zostali wyproszeni z rejonu, żeby się nie kręcili, wyłączono maszyny. Pan Moskal zjechał na dół w asyście wiceprezesa kopalni Kasjana Wyligały i w sercu wydobycia założył kobiecie pierścionek. Gdybym ja miał taki kaprys, nikt by mi na to nie pozwolił. Żadnemu pracownikowi kopalni, choćby przepracował na dole 20 lat. My jesteśmy rozliczani z każdej minuty postoju, bada się dogłębnie przyczyny każdej awarii i próbuje się karać ludzi za jej nieumyślne spowodowanie - mówi górnik z Bogdanki.

Czytaj też: Huczne wesele i imponujący prezent dla wiceministra. "Część klasy politycznej odjechała od tego, w jaki sposób żyjemy"

Drugi anonimowy informator, były górnik z Bogdanki, dodał, że prócz Wyligały narzeczonemu towarzyszyli dyrektor techniczny kopalni, nadsztygar, kierownik oddziału i prawdopodobnie więcej obecnych wtedy pracowników, którzy w tym czasie powinni dbać o bezpieczeństwo górników.

Obaj informatorzy nie widzieli wydarzenia, ale zapewniają, że rozmawiali ze świadkami, których było dużo. - Cała kopalnia o tym huczy - mówią.

Były górnik ustalił dokładnie miejsce zaręczyn: oddział G5, sekcja 80, ściana 9/1 w pokładzie 385, zjazd szybem s1.2. 960 metrów pod ziemią.

Przebieg zaręczyn polityka - zdaniem naszych informatorów - powinien być odzwierciedlony w systemie pracy szybów, a Moskal i jego towarzysze, jeśli tam byli, muszą być odnotowani w książce zjazdów gości. - Do książki wpisywane są nazwiska gości i cel wizyty - mówi były górnik. I dodaje: - Wizyta pana Moskala odbyła się między godziną 11 a 14. W systemie powinno być zapisane, jakie maszyny wtedy pracowały, jakie nie, czy był postój ściany. Z mojej wiedzy wynika, że postój był.

Górnicy wyliczyli koszt zaręczyn polityka na podstawie efektywności wydobycia i cen węgla. - W ciągu godziny wydobywamy dwa tysiące ton węgla. Jeśli zaręczyny trwały pół godziny, łatwo policzyć, ile kosztowały, biorąc pod uwagę dzisiejsze ceny węgla. Parę milionów złotych - mówi górnik. I ubolewa: - Jesteśmy w trakcie rozmów o podwyżkach i nam się mówi, że nie ma pieniędzy.

Kopalnia: zakres pytań złożony, wymaga dokładnego sprawdzenia

O zaręczyny w Bogdance zapytaliśmy rzecznika kopalni Marcina Kujawiaka. Czy doszło do takiego zdarzenia, na jakiej głębokości, czy w rejonie eksploatacji węgla, czy trzeba było wstrzymać wydobycie, a jeśli, to na jak długo i jakie to przyniosło straty? Kim są narzeczeni? Czy każdy może się oświadczyć pod ziemią? I kto za to płaci? Czy uroczystość została udokumentowana?

Pytania wysyłamy mailem w środę rano, a gdy dowiadujemy się, że narzeczonym miał być Michał Moskal, przed południem dopytujemy telefonicznie o to konkretne nazwisko.

Kujawiak odpisuje dopiero po 15, bo - jak wyjaśnia - "zakres pytań złożony, wymaga dokładnego sprawdzenia".

"Każdy zjazd pod ziemię do wyrobisk dołowych Lubelskiego Węgla Bogdanka S.A., odbywa się według ściśle określonych procedur przewidzianych prawem oraz przepisów wewnętrznych spółki w tym zasad BHP. Goście wypełniają najpierw ankietę zdrowotną i przechodzą badanie lekarskie. Kolejnym etapem jest specjalistyczne szkolenie przeprowadzone przez wykwalikowanego pracownika (najczęściej jest to ratownik górniczy) z obsługi aparatów ucieczkowych oraz zachowania podczas poruszania się w chodnikach. Spełnienie tych procedur jest zawsze potwierdzone stosownym wpisem w dokumentacji” - informuje rzecznik Bogdanki.

W odpowiedzi nic o Moskalu, czy zaręczył się pod ziemią, czy w ogóle doszło do jakichś oświadczyn ani czy 30 grudnia w kopalni byli jacyś goście.

Gdyby byli, to - jak dowiadujemy się z maila - poruszaliby się pod ziemią "w obecności dozoru wyższego Spółki w ściśle wyznaczonych miejscach i precyzyjnie określonych wcześniej we wniosku do Kierownika Ruchu Zakładu Górniczego z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa".

Kujawiak wyjaśnia, że "każdorazowo to wyłącznie Kierownik Ruchu Zakładu Górniczego udziela zgody na zjazd pod ziemię". Wymienia, kto odwiedza Bogdankę: międzynarodowi eksperci, rektorzy wyższych uczelni, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, dziennikarze, przedstawiciele klubów sportowych, rodziny górników.

"W każdym ze wspomnianych powyżej przypadków ciągłość pracy ruchu zakładu górniczego jest zachowana, restrykcyjne zasady bezpieczeństwa oraz utrzymania wydobycia nie miały wyjątków i obowiązują niezmiennie do dziś" - podkreśla.

W kolejnym mailu poprosiliśmy o kopię strony z książki zjazdów gości z dnia 30 grudnia. W piątek Kujawiak powiedział nam, że nie dostaniemy więcej informacji.

Od środy próbujemy skontaktować się bezpośrednio z Kasjanem Wyligałą. Jak słyszeliśmy w jego sekretariacie w środę, czwartek i piątek, wiceprezes nie ma czasu z nami rozmawiać.

Posłanka pyta ministra: kto wydał zgodę na zaręczyny Moskala na głębokości 960 metrów pod ziemią?

O oświadczyny w Bogdance wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina zapytała Marta Wcisło, posłanka KO z Lublina. W swojej interpelacji pyta także o warunki pracy w kopalni, o dwa ostatnie wypadki śmiertelne.

Czytaj też: Politycy o zaręczynach w kopalni. "Kim jest pan Moskal, że zjeżdża 960 metrów i może się tam zaręczać?"

"Kto wydał zgodę, aby 30 grudnia doszło do wykorzystania majątku spółki na cele prywatne, tj. zaręczyn Michała Moskala na głębokości 960 metrów w asyście dwóch wiceprezesów i dyrektora? jaki charakter miał ich udział?" - pyta posłanka

Wcisło o zaręczynach Michała Moskala w kopalni Bogdanka: kieruję pismo do ministra Sasina
Wcisło o zaręczynach Michała Moskala w kopalni Bogdanka: kieruję pismo do ministra SasinaTVN24

Kim jest Michał Moskal?

Rocznik 1994. Media nazywają go "młodą gwiazdą PiS". Zrobiło się o nim głośno, gdy w październiku 2020 roku Jarosław Kaczyński, ówczesny wicepremier, mianował go szefem swojego gabinetu. Nie był to pierwszy raz, kiedy prezes PiS docenił młodego polityka.

"Szanowni Państwo, w ostatnich dniach widzę zainteresowanie ze strony niektórych redakcji, dlatego chciałbym się przedstawić" - pisał Moskal 10 maja 2020 na swoim profilu facebookowym.

Urodził się i wychował w Janowie Lubelskim. Kopalnia Bogdanka zatem mogłaby mu być bliska - znajduje się we wsi o takiej samej nazwie na Lubelszczyźnie.

Wyjechał do stolicy, tam ukończył prawo na Uniwersytecie Warszawskim. "Specjalizuję się w prawnych aspektach cyberbezpieczeństwa" - pisał na Facebooku. - Ukończyłem m.in. "International Law of Cyber Operations" w ośrodku NATO w Estonii (to kilkudniowe kursy - red.).

W czasie studiów związany był z Niezależnym Zrzeszeniem Studentów, przez dwie kadencje w latach 2015 - 2018 był przewodniczącym zarządu krajowego tej organizacji.

Pod koniec studiów zaangażował się w działalność Prawa i Sprawiedliwości. W 2018 roku, z ramienia tej partii został radnym dzielnicy Żoliborz w Warszawie.

"W tym roku (2020 – red.) Pan Prezes Jarosław Kaczyński postanowił powołać mnie na funkcję Dyrektora Biura Prezydialnego PiS. Jest to dla mnie olbrzymi zaszczyt i zobowiązanie" - opisywał.

Zastąpił słynną "panią Basię", czyli Barbarę Skrzypek, jedną z najbliższych osób z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego.

Przynajmniej dwa razy wystąpił na konferencjach prasowych w 2020 roku u boku prezesa PiS. W lipcu prezentował projekt ustawy, dotyczącej jednakowego wynagrodzenia na tym samym stanowisku bez względu na płeć, we wrześniu - projekt ustawy Piątka dla zwierząt.

Od 2021 roku jest prezesem Forum Młodych PiS. Pracował w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz w Ministerstwie Obrony Narodowej.

W październiku 2022 roku złożył rezygnację z funkcji radnego Żoliborza. - Jako powód podał sprawy osobiste - usłyszeliśmy w biurze rady dzielnicy.

- Miły, uprzejmy, inteligentny, nie angażował się na rzecz dzielnicy, nie pracował w żadnej komisji - mówi żoliborska radna opozycji.

- Nie rodził konfliktów - przyznaje radny PiS z Żoliborza. I dodaje: - Należał do radnych milczących, jak większość radnych dzielnicy, niestety. Niczym się nie wyróżniał ani na plus, ani na minus.

Drugi radny PiS z dzielnicy: - Kolega Moskal wykazywał się dużą wiedzą prawniczą. Było z jego strony kilka inicjatyw związanych z parkiem Żeromskiego - to temat który łączy radnych wszystkich nurtów politycznych uważamy że to nie najlepsze rozwiązanie, że park został wyjęty spod jurysdykcji dzielnicy i przeszedł pod zarząd zieleni Warszawy. W pewnym momencie jasno i wyraźnie dał do zrozumienia - i uważam to za uczciwe - że przeprowadził się do innej dzielnicy i zaangażował się w działalność polityczną, dlatego złożył mandat radnego. Pochłonęła go funkcja szefa gabinetu prezesa PiS.

Moskal i Bogdanka

Przeglądając profil facebookowy Moskala, można odnieść wrażenie, że myślami zawsze był w rodzinnym Janowie Lubelskim. Ani razu nie wspomina o Żoliborzu. Za to występuje często w TVP Lublin i innych mediach związanych z regionem. Zaprasza do Sejmu janowiaków, ściąga ministrów do Janowa. Bywa w rodzinnym mieście na meczach, dożynkach, winobraniu. Chwali się, że walczy o przywrócenie linii kolejowej do Janowa, pojawia się na budowie obwodnicy, a na jej otwarcie w grudniu 2021 przyjeżdża z Jarosławem Kaczyńskim. Pokazuje, ile pieniędzy rząd daje Lubelszczyźnie na budowę dróg, boisk, wyposażenie szpitaal, renowację kościoła. Same sukcesy, w końcu to jego rząd. Walczy o budowę pomnika Lecha Kaczyńskiego w Lublinie.

W kwietniu po raz pierwszy wspomina o Bogdance. Już wtedy od miesiąca jednym z wiceprezesów kopalni jest Kasjan Wyligała, (rocznik 90, też prawnik po UW), który wcześniej pracował w zarządzie KGHM Polska Miedź S.A., a 12 grudnia wpłacił na rzecz PiS 27 tysięcy złotych.

25 kwietnia 2022 Moskal spotyka się z przedstawicielami wszystkich związków zawodowych kopalni. Dzień później organizuje im spotkanie w Warszawie z wicepremierem Jackiem Sasinem.

"Bogdanka musi być silnikiem gospodarczym dla Lubelszczyzny i dążyć do dołączenia do grona naszych największych krajowych gigantów i w tej drodze będę ją, jak tylko potrafię, wspierał" - deklaruje.

Michał Moskal (drugi z prawej) na Barbórce w kopalni Bogdanka w 2022 rokuUrząd Wojewódzki w Lublinie

14 czerwca w "Kurierze Lubelskim" mówi: "Rada Ministrów właśnie przyjęła uchwałę ws. działań w zakresie nabycia akcji Lubelskiego Węgla Bogdanka SA, o co zabiegałem wspólnie z przedstawicielami strony społecznej w rozmowach z Premierem Jackiem Sasinem. Bogdanka ma istotne znaczenie jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne Polski. Dzięki bezpośredniemu zaangażowaniu kapitałowemu Skarbu Państwa mogłaby ona skutecznie zabezpieczać stabilne dostawy surowców do energetyki zawodowej, ale także otworzy to możliwości inwestycyjne, które wzmocnią jej pozycję na rynku producentów węgla i będą stabilizować sytuację podażową".

19 czerwca informuje, że Sasin i prezes Enei podpisali list intencyjny w sprawie zakupu Bogdanki przez Skarb Państwa. Ta sama informacja pojawia się na stronie kopalni, z Sasinem i Moskalem na zdjęciach.

"To gigantyczna szansa na rozwój Bogdanki i nowe inwestycje. Decyzja ma również wymiar strategiczny ze względu na bezpieczeństwo energetyczne Polski. Będzie to również upodmiotowienie firmy, która będzie mogła się stać silnikiem napędowym dla Lubelskiej gospodarki. Korzystne efekty zmian właścicielskich odczują również pracownicy. Jestem dumny, że mogę uczestniczyć w tym procesie i wspierać załogę, która wyszła z tą inicjatywą!" - cieszy się Moskal.

20 czerwca chwali się, że zjechał na dół kopalni. "Blisko tysiąc metrów pod ziemią, w ciemności, gorącu i pyle dopiero widać, jak ciężką pracę każdego dnia wykonują górnicy, żebyśmy mogli mieć w gniazdku prąd. Dziękuję za możliwość zobaczenia tego na własne oczy i cieszę się, że mogę Lubelski Węgiel "Bogdankę" z sukcesami wspierać" - opisał.

Na zdjęciu pod ziemią umorusany Moskal w górniczym kasku, jest także wiceprezes Wyligała.

18 września znowu spotyka się z zarządem kopalni, a 30 listopada w obecności Sasina ze związkowcami. "Potwierdziliśmy, że proces wyjścia LW Bogdanka z grupy Enea przebiega zgodnie z harmonogramem, a spółka pozostanie giełdzie" - informuje Moskal.

4 grudnia on, Sasin, a także Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki (wychowywał się i uczył w Lublinie) uczestniczą w Barbórce na Bogdance. Dostaje honorową krykę za wspieranie kopalni.

21 grudnia Moskal, informując o współpracy kopalni z lubelskim klubem żużlowym, pisze o Bogdance, jakby już była państwowa. "Każdego roku spółki skarbu państwa przekazują ponad 200 mln zł na sponsoring sportu. To świadoma polityka państwa, bo to właśnie sport krzewi niezwykle ważne w życiu każdego człowieka wartości jak wytrwałość, dyscyplina, szacunek i pokora" - podkreśla.

Autorka/Autor:Małgorzata Goślińska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Urząd Wojewódzki w Lublinie

Pozostałe wiadomości

"Decydujące znaczenie dla bezpieczeństwa Europy ma sytuacja w Ukrainie" - przekonuje w komentarzu na łamach "Sueddeutsche Zeitung" dziennikarz Daniel Broessler. Wymienia także "dwa sygnały", które w tym tygodniu Niemcy wysłały w kierunku Moskwy.

Dwa sygnały Niemiec w kierunku Moskwy

Dwa sygnały Niemiec w kierunku Moskwy

Źródło:
PAP

Eurowizja 2024 - czyli 68. Konkurs Piosenki Eurowizji - już po pierwszym półfinale. O dziesięć miejsc w sobotnim koncercie konkurowało 15 piosenek. Tegoroczna polska reprezentantka Luna z utworem "The Tower" nie awansowała do finału.

Eurowizja 2024. Polska poza finałem. Oto zwycięska dziesiątka

Eurowizja 2024. Polska poza finałem. Oto zwycięska dziesiątka

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban zablokował plany wypchnięcia Rosjan z projektu rozbudowy elektrowni jądrowej w Paksu - podał portal śledczy Direkt36. Dodał, że takie pomysły pojawiły się w zeszłym roku w węgierskich kręgach rządowych.

Media: Viktor Orban zablokował uniezależnienie się od Rosji w sektorze jądrowym

Media: Viktor Orban zablokował uniezależnienie się od Rosji w sektorze jądrowym

Źródło:
PAP

Dziecko w wieku przedszkolnym spacerowało samotnie w Zielonej Górze. Jak przekazała policja, wyszło niezauważone z przedszkola. Sprawę będzie wyjaśniać policja. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Dziecko wyszło niezauważone z przedszkola w Zielonej Górze. Sprawą zajmuje się policja

Dziecko wyszło niezauważone z przedszkola w Zielonej Górze. Sprawą zajmuje się policja

Źródło:
Kontakt 24

Aktorka porno Stormy Daniels mówiła przed nowojorskim sądem o spotkaniu z Donaldem Trumpem i kontakcie seksualnym, do jakiego miało między nimi dojść. To właśnie miało zapoczątkować wydarzenia, które doprowadziły do trwającego teraz procesu dotyczącego zapłaty za milczenie Daniels i sfałszowania dokumentów księgowych.

Satynowa piżama Donalda Trumpa, klaps na jego prośbę i seks w pokoju hotelowym. Co zeznała Stormy Daniels

Satynowa piżama Donalda Trumpa, klaps na jego prośbę i seks w pokoju hotelowym. Co zeznała Stormy Daniels

Źródło:
Reuters

- Myślę, że Tomasza Szmydta czeka na Białorusi dobre, dostatnie życie. Życzę mu, żeby nigdy nie wrócił do Polski - tak o sprawie polskiego sędziego mówił w "Tak jest" w TVN24 Witold Jurasz, były chargé d'affaires RP na Białorusi. - Szmydt jest teraz gumą do żucia, która ma na początku jakiś smak, a później się ją wypluwa - komentował opozycjonista Paweł Łatuszka, wskazując na potencjalną użyteczność Polaka dla białoruskich służb.

"Guma do żucia", która może stracić smak. Jaki los czeka Szmydta na Białorusi?

"Guma do żucia", która może stracić smak. Jaki los czeka Szmydta na Białorusi?

Źródło:
TVN24

- Jeśli mamy mieć kandydata na to stanowisko z Polski, to uważam, że Radosław Sikorski jest wyjątkowo dobrym - powiedziała w "Faktach po Faktach" europosłanka Ewa Kopacz (PO) o funkcji unijnego komisarza do spraw obronności. Chęć powołania takiego stanowiska ogłosiła szefowa Komisji Europejskiej.

Polscy kandydaci na unijnego komisarza. "Prezydent może wreszcie trochę otrzeźwieje"

Polscy kandydaci na unijnego komisarza. "Prezydent może wreszcie trochę otrzeźwieje"

Źródło:
TVN24

Portal Onet napisał, powołując się na swoje źródła, że sędzia Tomasz Szmydt, który wyjechał na Białoruś i chce tam prosić o azyl, "był w ścisłym zainteresowaniu Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego co najmniej od kilku miesięcy". Koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, a wcześniej jego rzecznik Jacek Dobrzyński, zaprzeczają jednak tym informacjom.

Szmydt "był w ścisłym zainteresowaniu ABW"? Koordynator służb specjalnych komentuje

Szmydt "był w ścisłym zainteresowaniu ABW"? Koordynator służb specjalnych komentuje

Aktualizacja:
Źródło:
Onet, TVN24

Gotowanie na kuchence gazowej może skończyć się astmą. Takie są wnioski z najnowszych badań amerykańskich naukowców. Kuchenki gazowe wydzielają wszystko to, co znaleźć można w dymie smogowym.

Amerykańscy naukowcy biją na alarm. Gotowanie na kuchenkach gazowych szkodzi zdrowiu

Amerykańscy naukowcy biją na alarm. Gotowanie na kuchenkach gazowych szkodzi zdrowiu

Źródło:
Fakty TVN

Premier Donald Tusk zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy o podpisanie ustawy o języku śląskim. Opublikował nagranie, na którym wystąpił ze Ślązaczką i aktorką Grażyną Bułką.

"To sie biere dugopis i sie tak szkryflo". Apel do prezydenta

"To sie biere dugopis i sie tak szkryflo". Apel do prezydenta

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W podlaskim sejmiku doszło do nieoczekiwanego przewrotu. PiS stracił tam większość, bo dwoje radnych wybranych z list tej partii przeszło na stronę koalicji rządzącej. Jacek Sasin, szef partyjnych struktur w tym regionie, oskarżył ich o "zdradę". A to właśnie on miał "pilnować" większości w sejmiku.

Sasin "nie dowiózł" większości na Podlasiu. Przeciwnicy drwią i gratulują "dobrej roboty"

Sasin "nie dowiózł" większości na Podlasiu. Przeciwnicy drwią i gratulują "dobrej roboty"

Źródło:
tvn24.pl, Wirtualna Polska, PAP

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w poniedziałek myśliwce z bazy w Malborku przechwyciły samolot Federacji Rosyjskiej Ił-20, który wystartował z lotniska w obwodzie królewieckim.

Dowództwo Operacyjne: myśliwce przechwyciły rosyjski samolot

Dowództwo Operacyjne: myśliwce przechwyciły rosyjski samolot

Źródło:
PAP

Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Maciej Lasek wyjaśnił, że projekt budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego musiał zostać ponownie przeanalizowany. Jak podkreślił, koniecznością okazało się "urealnienie harmonogramu". Pełnomocnik rządu do spraw CPK mówił, że z informacji, które dotychczas uzyskał, wynika, że oddanie lotniska możliwe byłoby w 2032 roku.

"Okej, to się spina". Padła możliwa data otwarcia CPK

Źródło:
PAP

Lotem błyskawicy sieć obiegły zdjęcia osiedla domów jednorodzinnych w miejscowości Kręczki Kaputy koło Ożarowa Mazowieckiego. Widać na nich ponad setkę jednakowych domów, ustawianych w kilku równoległych szeregach. To inwestycja jednego z większych deweloperów działającego w Warszawie i okolicach.

Ponad setka identycznych domów w polu. Wjazd przez "antyczną" bramę

Ponad setka identycznych domów w polu. Wjazd przez "antyczną" bramę

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Hinduska oskarżyła swojego męża o wielokrotne zmuszenie jej do "nienaturalnego seksu". Choć - jak wynika z sądowych dokumentów - mąż groził jej rozwodem, jeśli komukolwiek o tym powie. Sąd uznał jednak, że gwałt w małżeństwie nie jest przestępstwem. Wyrok ten na nowo rozgrzał dyskusję na temat luki w indyjskim prawie, przez którą nie zapewnia ono należytej ochrony kobietom.

"Niewidzialne" przestępstwo w Indiach. "Zgoda żony nieistotna"

"Niewidzialne" przestępstwo w Indiach. "Zgoda żony nieistotna"

Źródło:
CNN

Bon energetyczny to nowe świadczenie pieniężne, które ma częściowo zrekompensować gospodarstwom domowym rosnące rachunki za prąd. Wnioski o przyznanie środków będzie można składać od 1 sierpnia. Wyjaśniamy, jakie warunki trzeba spełnić, by dostać bon energetyczny.

Można dostać nawet 1200 złotych. Są warunki

Można dostać nawet 1200 złotych. Są warunki

Źródło:
tvn24.pl

- Niezależność mediów na Słowacji jest zagrożona - twierdzą politycy tamtejszej opozycji, eksperci i dziennikarze. Ostatni ruch populistyczno-nacjonalistycznego rządu Roberta Fico - zapowiedź gruntownych zmian w publicznych mediach - wzbudza kontrowersje. Słowacy masowo wyszli na ulice.

Obawy o niezależność mediów na Słowacji

Obawy o niezależność mediów na Słowacji

Źródło:
Deutsche Welle, Reuters, TVN24

Drzewo przewróciło się we wtorek na jedną z najbardziej ruchliwych ulic w Kuala Lumpur, stolicy Malezji. Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne, uszkodzonych zostało także kilkanaście samochodów.

Drzewo runęło w centrum miasta. Zginęła jedna osoba, ranni

Drzewo runęło w centrum miasta. Zginęła jedna osoba, ranni

Źródło:
Reuters

Zeszyty należące najprawdopodobniej do pisarki Magdaleny Samozwaniec z domu Kossak znaleziono podczas remontu w stropie klatki schodowej Kossakówki - willi tej rodziny w centrum Krakowa. Choć konserwatorzy chcieliby umieścić ręczne zapiski literatki na wystawie, nie zgadza się na to spadkobierca artystki.

Podczas remontu domu Kossaków znaleźli w stropie klatki schodowej zeszyty słynnej pisarki

Podczas remontu domu Kossaków znaleźli w stropie klatki schodowej zeszyty słynnej pisarki

Źródło:
SKOZK, krakow.pl

Środek tygodnia będzie słoneczny, a później pogoda się pogorszy. Weekend zacznie się deszczowo. Do Polski dociera chłodne powietrze. W niektórych regionach termometry będą wskazywać niewiele ponad 10 stopni Celsjusza.

Płynie arktyczny chłód. Czekają nas też opady deszczu

Płynie arktyczny chłód. Czekają nas też opady deszczu

Źródło:
tvnmeteo.pl

Pasjonaci historii zajrzeli pod podłogę domu Goeringa na terenie Wilczego Szańca (woj. warmińsko-mazurskie) i znaleźli tam ludzkie szczątki. Zbadali je biegli, wyniki już są.

Ludzkie szczątki pod podłogą w domu Goeringa w Wilczym Szańcu

Ludzkie szczątki pod podłogą w domu Goeringa w Wilczym Szańcu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Serbia jest najważniejszym partnerem handlowym Chin w Europie Środkowej i Wschodniej - podkreślił chiński przywódca Xi Jinping w autorskim tekście opublikowanym we wtorek na łamach serbskiego dziennika "Politika". Xi uda się tego dnia do Belgradu.

Xi Jinping wskazuje najważniejszego partnera w naszej części Europy. Zaskakujący wybór

Xi Jinping wskazuje najważniejszego partnera w naszej części Europy. Zaskakujący wybór

Źródło:
PAP

11 czerwca na polskim rynku zadebiutuje platforma streamingowa Max - podano w komunikacie Warner Bros. Discovery. Widzów czekają atrakcyjne premiery - 17 czerwca ukaże się drugi sezon serialu "Ród smoka", a w sierpniu kolejna część polskiej produkcji "Odwilż". Jak podkreśla WBD, użytkownicy platformy Max jako jedyni będą mieć dostęp do relacji z każdego momentu igrzysk olimpijskich w Paryżu.

Wkrótce debiut platformy Max. "Rozpoczynamy wspólne odliczanie"

Wkrótce debiut platformy Max. "Rozpoczynamy wspólne odliczanie"

Źródło:
Warner Bros. Discovery

W wieku 88 lat zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski, polski jazzman, saksofonista, kompozytor, aranżer, publicysta, autor programów radiowych i telewizyjnych. O śmierci muzyka poinformowała jego rodzina w mediach społecznościowych.

Jan Ptaszyn Wróblewski nie żyje. Słynny jazzman miał 88 lat

Jan Ptaszyn Wróblewski nie żyje. Słynny jazzman miał 88 lat

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wspinający się w weekend po górze Yandang w Chinach przeżyli długie chwile grozy. Na trasie doszło do korku z powodu zbyt dużej liczby turystów. Część z nich utknęła na klifie, mając za plecami przepaść.

Utknęli na ponad godzinę nad przepaścią

Utknęli na ponad godzinę nad przepaścią

Źródło:
CNN, tvnmeteo.pl

We wtorek na gali w Warszawie zostały rozdane nagrody Press Club Polska. Laureatami zostali między innymi autorzy reportaży o Ukrainie, publikacji o systemie odroczonych płatności i serii tekstów o redakcji Andrzeja Skworza.

Nagrody Press Club Polska rozdane

Nagrody Press Club Polska rozdane

Źródło:
PAP

- Przeprowadzenie wyborów w pełni korespondencyjnych było rozwiązaniem najlepszym, żeby nie powiedzieć najmniej złym - mówił Adam Bielan, europoseł PiS, przed komisją śledczą badającą okoliczności przygotowań do przeprowadzenia wyborów kopertowych w czasie pandemii COVID-19. Przyznał, że w tej sprawie, w jego partii, w 2020 roku był podział. Opowiadał też o swojej rozmowie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, podczas której chciał przekonać go, by "rozważyć" możliwość zorganizowania wyborów na wzór Bawarii.

Bielan: Był podział w partii. Mówiłem Kaczyńskiemu, że trzeba rozważyć wybory korespondencyjne

Bielan: Był podział w partii. Mówiłem Kaczyńskiemu, że trzeba rozważyć wybory korespondencyjne

Źródło:
TVN24

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24