W aucie podczas kontroli drogowej znaleźli torbę z kosztownościami. Nie wiedzieli jeszcze o obrabowanym sejfie

Z sejfu zniknęły kosztowności o wartości 570 tys. zł. Podejrzani wpadli przez kontrolę drogową
Z sejfu zniknęły kosztowności o wartości 570 tys. zł. Podejrzani wpadli przez kontrolę drogową
Źródło: KPP Bartoszyce

Z sejfu w garażu zniknęły funty, dolary i biżuteria o łącznej wartości 570 tysięcy złotych. Torbę z częścią utraconych kosztowności tego samego dnia znaleźli podczas kontroli drogowej policjanci z Ostródy. Wtedy jednak jeszcze nie wiedzieli o włamaniu i kradzieży.

Wieczorem, 20 stycznia, do bartoszyckiej komendy wpłynęło zawiadomienie o włamaniu do garażu na posesji w jednej z miejscowości w gminie Bisztynek. Łupem złodziei padła zawartość sejfu. Zniknęły z niego funty, dolary i biżuteria. Wartość strat oszacowano na ponad 570 tys. zł. 

Tego samego dnia mundurowi z Ostródy w trakcie kontroli drogowej zatrzymali samochód, w którym znaleziono torbę z biżuterią.

- Mężczyzna dysponujący kosztownościami nie był w stanie racjonalnie wytłumaczyć jej pochodzenia i udowodnić, że jest to jego własność. Policjanci zabezpieczyli biżuterię, a mężczyznę - mieszkańca Olsztyna - przesłuchali i zwolnili. W tamtym momencie jeszcze nikt nie wiedział o przestępstwie, do którego doszło w powiecie bartoszyckim - tłumaczy asp. Marta Kabelis, oficer prasowa komendanta policji w Bartoszycach.

Policja połączyła fakty

Po połączeniu faktów, w sobotę funkcjonariusze z Bartoszyc wspierani przez kryminalnych z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie zatrzymali czterech mężczyzn, którzy okazali się mieszkańcami Olsztyna i powiatu bartoszyckiego.

Funkcjonariusze zatrzymali czterech podejrzewanych
Funkcjonariusze zatrzymali czterech podejrzewanych
Źródło: KPP Bartoszyce

Przeszukanie domu jednego z nich doprowadziło do znalezienia części pieniędzy pochodzących z kradzieży.

- Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy pozwolił ostatecznie na przedstawienie zarzutów kradzieży z włamaniem dwóm mężczyznom w wieku 20 i 35 lat. Młodszy z zatrzymanych przyznał się do postawionego mu zarzutu - podkreśla asp. Kabelis.

Podejrzanym grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Źródło: Google Maps
TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: