Zarówno straż marszałkowska, jak i protestujący w Sejmie byli pod dużą presją, być może w pewnym momencie emocje spowodowały, że doszło do scen, których nie chcielibyśmy oglądać - powiedział w poniedziałek wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Pytany, czy jest dumny z tego, jak straż i marszałek Sejmu potraktowali protestujących, odpowiedział: - Oczywiście, że nie jestem dumny, w ogóle nie chciałbym takich scen oglądać.
W niedzielę rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych po 40 dniach protestu opuścili Sejm.
Jak powiedziała podczas konferencji prasowej przed Sejmem Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych, protest został zawieszony po 40 dniach m.in. ze względu na to, że - jak mówiła - po decyzjach marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i straży marszałkowskiej, protestujący obawiali się o swoje "życie i zdrowie, a przede wszystkim o zdrowie i życie ich dzieci".
- Straż marszałkowska była poddana olbrzymiej presji, (...) żeby zapewnić jak najwyższy poziom bezpieczeństwa. Wszyscy w tej sprawie byli pod dużą presją, w dużym stresie, zarówno protestujący, jak i strażnicy. Być może doszło w pewnym momencie do tego, że te emocje spowodowały jakieś sceny, których nie chcielibyśmy oglądać. Ale tak z reguły bywa przy tak emocjonalnych protestach - skomentował w Radiu Zet wicemarszałek Senatu Adam Bielan.
- Jest mi bardzo przykro, że do protestu w ogóle doszło i że takie sceny oglądaliśmy - dodał.
"To była okupacja ważnego budynku publicznego"
Pytany, czy nie jest mu wstyd za to, jak potraktowano niepełnosprawnych i ich rodziców, odpowiedział: - To były obrazki, których nigdy nie chcielibyśmy oglądać.
- To była okupacja ważnego budynku publicznego, parlamentu. Rozmawiałem z moimi kolegami z parlamentów krajów zachodnich, którzy przyjechali na Zgromadzenie Parlamentarne NATO, wszyscy nie mogli uwierzyć, że tak długo trwał protest. Myślę, że w większości ich krajów to byłoby niemożliwe - mówił wicemarszałek.
Bielan pytany był także, dlaczego protestującym nie pozwolono wywiesić banerów na zewnątrz budynku Sejmu. Wicemarszałek zwrócił uwagę, że są sytuacje, w których straż marszałkowska musi użyć siły, żeby nie dopuścić "do jakiegoś zdarzenia". - W Polsce odbywa się bardzo ważne wydarzenie związane z naszym elementarnym bezpieczeństwem. Zgromadzenie Parlamentarne NATO to nie jest jakieś forum dialogu międzynarodowego, to jest organizacja, która służy naszemu bezpieczeństwu - zaznaczył.
"Marszałek był w bardzo trudnej sytuacji"
Dopytywany, czy jest dumny z tego, jak straż marszałkowska i marszałek Sejmu potraktowali protestujących, odpowiedział: - Oczywiście, że nie jestem dumny, w ogóle nie chciałbym takich scen oglądać.
- Marszałek był w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ jako marszałek odpowiada również za to, co się dzieje w parlamencie. Tu nie było dobrych rozwiązań. To nie marszałek negocjował z osobami protestującymi - podkreślił Bielan.
Pytany o odcinanie protestujących od toalet i prysznica, wicemarszałek Senatu odpowiada, że "przez 40 dni miały dostęp, otrzymywały wyżywienie w parlamencie, więc mówienie, że spotykały ich gigantyczne szykany, jest nieprawdziwe".
Dwa postulaty
Protest opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych trwał od 18 kwietnia. Zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym", dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie.
Protestujący mówili, że zrealizowano jeden ich postulat - podniesienie renty socjalnej. Zgodnie z już opublikowaną ustawą wzrośnie ona z 865,03 zł do 1029,80 zł.
Opublikowano również ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych i wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Zdaniem jej autorów (posłowie PiS) spełnia ona drugi postulat protestujących i przyniesie gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 zł oszczędności.
Protestujący uważają jednak, że ta ustawa to "wydmuszka" i nie realizuje ich żądań w sprawie dodatku.
Autor: KB/adso / Źródło: Radio Zet, PAP