Polityka PiS cieszy Władimira Putina, bo Jarosław Kaczyński przykłada rękę do demontażu Unii Europejskiej - mówił w "Kropce nad i" Robert Biedroń. Prezydent Słupska komentował w TVN24 ostatnie wydarzenia polityczne w Polsce.
- Jarosław Kaczyński ma ostatnią szansę, żeby stworzyć swoją wizję społeczeństwa - mówił Biedroń. - On stworzy takiego nowego PiS-oluda - ocenił i dodał, że osoby, które nie będą pasować do wzoru człowieka, który go wymyślił, będą marginalizowane i dyskredytowane.
- Polska w zachodnich mediach jest teraz opisywana jako kraj kompletnego absurdu i paranoi - zaznaczył.
Pytany, kto jest sojusznikiem lidera PiS w Europie, odpowiedział: "Erdogan, Orban, niedługo pewnie Łukaszenka".
- Dużym przyjacielem Kaczyńskiego jest dzisiaj Putin - dodał i podkreślił, że prezes PiS "przykłada rękę do demontażu UE", co jest korzystne dla prezydenta Rosji.
- Dzisiaj potrzebna nam jest stabilizacja i rozsądek, a tego brakuje - ocenił.
Jak dodał, rządzący w Polsce często podejmują decyzje przypadkowe i nieprzemyślane. - Gramy do tej samej bramki co Putin - zaznaczył. - Europa sobie poradzi (bez Polski - red.), tylko czy Polska sobie da radę (bez Europy - red.)? - pytał Biedroń.
Jak mówił, nasza polityka zagraniczna to "machanie szabelką, w gumofilcach na ośle". - Jak będziemy mieli się zmierzyć z prawdziwymi caracalami na tym ośle, to przegramy - ocenił.
Reformy PiS
Robert Biedroń odniósł się też do zapowiedzi przeprowadzenia ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej. Jego zdaniem, to makabryczny pomysł.
- Coraz więcej Polaków jest zmęczonych danse macabre na grobach ofiar katastrofy - ocenił. - Ileż można grać na tych emocjach? - pytał.
Jak dodał, sprawa katastrofy smoleńskiej staje się "horrorem w bezpośrednim wydaniu".
Pomysł likwidacji gimnazjów nazwał "kolejną nieprzemyślaną reformą". Jak mówił, samorządowcy już wydali miliony złotych na poprzednią reformę edukacji. Tymczasem teraz wymaga się od nich, by zrobili to ponownie. - Wszyscy zapłacą za kolejne nieprzemyślane i głupie pomysły polityków - podkreślił.
Jak mówił, pieniądze, które zaoszczędzono by na pozostawieniu status quo w oświacie, można przeznaczyć na lepszą edukację lub na przykład zakup tabletów dla dzieci, by nie musiały nosić ciężkich plecaków.
Pytany o nominację Adama Lipińskiego na pełnomocnika ds. równego traktowania Biedroń powiedział: - To celowe działanie PiS, aby ośmieszyć ten urząd, aby pokazać, że kwestia równouprawnienia jest dla nich nic nie warta.
"PiS stało się karykaturalne"
Jak mówił Biedroń, Kaczyński ma pomysł na Polskę. - To "foremki", z których odciska wzorcowych Polaków - powiedział.
Dodał, że władza popełnia błędy, których - jak sądził - nie będzie już popełniać. - Po 2005 roku PiS stało się karykaturalne. Myślałem, że Kaczyński odrobił lekcję po Orbanie i Erdoganie, którzy potrafią dość sprawnie poruszać się ze swoim populizmem. Kaczyński porusza się po europejskim salonie jak słoń w składzie porcelany - ocenił.
Co gorsza, podkreślił, w Polsce opozycja stała się de facto "martwa".
- Nie ma na siebie pomysłu. Dziś ludzie oczekują realnej alternatywy dla Kaczyńskiego i PiS. Jaką wizją Polski jest w stanie zarazić nas Schetyna czy Petru? - pytał na antenie TVN24.
Prezydent Słupska zaznaczył, że nie wszystkie pomysły PiS są w jego odczuciu złe.
- Pomysł obrony terytorialnej jest interesujący - mówił. - Jednak korzystanie z zasobów, które chce wykorzystać (Antoni - red.) Macierewicz jest niebezpieczne. To są ludzie, którzy mają nacjonalistyczne i ksenofobiczne tendencje - ocenił.
Autor: mw//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24