Przed południem w całym Białymstoku mieszkańcy nie mieli w kranach wody. Awarii uległa magistrala, którą woda płynęła z ujęcia w Jurowcach. Wodociągowcy zdecydowali o całkowitym odcięciu wody z pozostałych dwóch ujęć, bo bali się ich przeciążenia.
Usuwanie awarii trwa. Wody w całym mieście nie było kilkadziesiąt minut. - Powrót sytuacji do normy potrwa kolejnych kilka godzin - mówił przed godziną 11 rzecznik Wodociągów Białostockich Krzysztof Kita.
Cała sieć musi być napełniana wodą sukcesywnie. Najwcześniej, bo jeszcze przed południem, pojawiła się w blokach znajdujących się najbliżej miejsca awarii, na osiedlu Dziesięciny. Po godzinie 11 słaby strumień płynął też z kranów na osiedlach Pietrasze i Jaroszówka.
Do awarii głównej magistrali doszło we wtorek rano na ulicy Berlinga. Pracowała tam zewnętrzna firma budowlana i to właśnie jej robotnicy spowodowali awarię. W Białymstoku jest około tysiąc kilometrów sieci wodociągowej.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24