Przyszedł do przedszkola i podając się za funkcjonariusza CBŚ, chciał się dostać do środka. Na szczęście przedszkolanki z Mysłowic rozszyfrowały fałszywego agenta.
Ich wątpliwości wzbudził... odór alkoholu. Wezwały więc policję. Ta zatrzymała 35-letniego bezdomnego, który kierownictwu przedszkola tłumaczył, że jako agent CBŚ będzie "wykonywał czynności, związane z zabójstwem dokonanym przez ojca jednego z dzieci". Pytał też o dane osobowe tego dziecka.
Morderstwa oczywiście nie było. Okazało się, że całą historię zabójstwa bezdomny wymyślił, planując najprawdopodobniej kradzież na terenie przedszkola. Chciał też wyłudzić pieniądze na wino.
Mężczyzna był już wcześniej znany policji. Za podawanie się za funkcjonariusza publicznego grozi mu kara do roku więzienia.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24